Nieznana historia z Mazur – Magna Masuria

W tym oku obchodzimy 80 rocznicę wybuchu II wojny światowej. Największa wojna w historii całego świata, która pochłonęła według różnych źródeł, od 50 do 78 milionów istnień.

II wojna światowa rozpoczęła się 1 września 1939 r. od niemieckiego ataku lotniczego na polskie miasteczko Wieluń o godzinie 4:40, a następnie od ostrzału polskiej placówki na Westerplatte w Gdańsku przez pancernik niemiecki Schleswig-Holstein. Następstwem tego był zmasowany i planowany atak wojsk III Rzeszy. 17 września doszło do agresji ZSRR na Polskę, a historiografia radziecka określała to jako „wyzwoleńczy pochód Armii Czerwonej” (освободительный поход РККА).

Nieznanym wątkiem Kampanii Wrześniowej są działania Samodzielnej Grupy Operacyjnej „Naerw”. W jej skład wchodziła Podlaska Brygada Kawalerii oraz Suwalska Brygada Kawalerii, które przeprowadziły kilka wypadów na teren Prus Wschodnich.

Wypady polskiej kawalerii na teren Prus Wschodnich

Wypad pierwszy – 2 września 1939 r.

Pierwsza zbrojna akcja polskiej kawalerii odbyła się 2 września. Rano gen. Ludwik Kmicic-Skrzyński, dowódca Podlaskiej Brygady Kawalerii wydał rozkaz rozpoznania pozycji niemieckich i wzięcia jeńców po niemieckiej stronie granicy. Działania miały odbyć się z dwóch stron na liniach Milewo-Kowalewo-Biała Piska oraz Cibory-Wony-Myszki-Drygały.

Działania przeprowadzone zostały przez 1 i 3 szwadron 10 pułku Ułanów Litewskich dowodzonych przez ppłk. Kazimierza Buslera. Około godziny 15 oba szwadrony przekroczyły granice. Doszło do walk z oddziałami Grenzschutzu (Wschodnia Straż Graniczna) i Landhwery (obrona krajowa, w III Rzeszy służyli rezerwiści podlegający obowiązkowi służby w wieku 35-45 lat). W wyniku walk ułani zajęli wieś Brzózki Małe, gdzie wzięli jeńców. Wieczorem tego samego dnia wycofali się na teren Polski zajmując pozycje w Milewie.

Drugi wypad w nocy z 2 na 3 września 1939 r.

Drugi wypad został przeprowadzony w nocy z 2 na 3 września, a wykonały go szwadrony 10 pułku Ułanów Litewskich na rozkaz gen. Ludwika Kmicica-Skarzyńskiego. Dwoma kolumnami dotarły do miejscowości Bełcząc pod Białą Piska.

Brak oporu sił Niemieckich skłonił dowódcę Podlaskiej Brygady Kawalerii do dalszego działania w tym kierunku, ale ze zwiększonymi siłami. Do 10 pułku dołączyły odziały 5 pułku Ułanów Zasławskich pod dowództwem płk. Stefana Chomicza wsparte również przez 9 pułk strzelców konnych dowodzonych przez płk. Tadeusza Antoniego Falewicza wraz z plutonem tankietek TK (małe dwuosobowe czołgi z działem kalibru 20 mm; były to skuteczne pojazdy do walki z pojazdami pancernymi) i baterią 14 dywizjonu artylerii konnej. Te dwie ostatnie formacje pełniły rolę osłony.

Odziały, które miały wesprzeć 10 pułk Ułanów Litewskich napotkały opór niemieckiej piechoty przy przekraczaniu granicy. Piechota wyposażona była w liczną broń maszynową oraz wsparta była ostrzałem z baterii haubic 100 mm.

Dokonując szybkiego rozpoznania zaistniałej sytuacji Polacy szybkim atakiem zajęli wsie Brzózki Wielkie i Sokoły biorąc ponownie w niewolę jeńców oaz zdobywając ciężki sprzęt. Szwadrony 5 pułku Ułanów Zasławskich zajęły miejscowość Klarhei.

Silny ostrzał z broni maszynowej oraz ostrzału artyleryjskiego od strony Białej Piskiej sprawiły, że polskie oddziały utknęły w lasach ok. 2 km w głębi Prus Wschodnich. Ostatecznie na rozkaz dowódcy Samodzielnej Grupy Operacyjnej „Narew” polska kawaleria została zmuszona wieczorem 3 września zarządzić odwrót w rejon Grabowa.

Opis trzeciego i czwartego wypadu na teren Prus Wschodnich przez polską kawalerię ukażę się w poniedziałkowym artykule. Zapraszam do śledzenia i komentowania tego nieznanego epizodu z rejonu Mazur.

Fot. R. Zakrzewski/ Operacja Boyen 2019 – Mazurski Wrzesień 1939

1 thought on “Nieznana historia z Mazur

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *