WYWIAD TYGODNIA: Rafał Grabowicz z Teatru Ognia Widmo – Magna Masuria

W najbliższą sobotę (tj. 25 lipca br.) odbędzie się otwarcie Zamku w Kętrzynie i tym samym rozpocznie się średniowieczny Jarmark św. Jakuba. O godzinie 21.00 zaplanowany jest występ tancerzy z Teatru Ognia Widmo, dlatego postanowiliśmy porozmawiać z przedstawicielem tej grupy Rafałem Grabowiczem, aby poznać tajniki zabaw z ogniem.

Redaktor: Witam. Wasza grupa powstała ponad dekadę temu. W jakich okolicznościach? Czy przemawia za tym jakaś większa historia czy połączyła was fascynacja do ognia?

Rafał Grabowicz: Hej, hej. Grupa powstała z fascynacji do ognia, zawładnęła naszymi duszami, umysłem. Nie wyobrażamy sobie zrezygnować z pokazów. Gdy wychodzimy na scenę z ogniem, stajemy się innymi ludźmi niż jesteśmy na co dzień. Każdy z nas wtedy czuje się wyjątkowy. To nas chyba trzyma razem. 

Red.: Z ilu osób składa się wasza grupa? Czy możecie powiedzieć kilka słów o sobie?

Rafał: Obecnie grupa liczy pięć osób. Plus trzy osoby, które przyjacielsko chętnie nas wspierają swoją osobą na pokazach gdy mają możliwość. Trochę o nas. Sandra kształtuje dalej wiedzę, niebawem obierze kierunek na studiach i prężnie z nami działa. Karolina to nasz trójgłowy smok (śmiech) poza szkołą, tańczy z ogniem, tworzy własne piosenki, które powoli widzą światło dzienne, poza tym świetnie tańczy. Głównie dzięki niej powstają układy pokazowe naszych kobietek. Wiola poza pokazami prowadzi swój salon kosmetyczny, który był jej marzeniem oraz świetnie spisuje się jako moja żona (szeroki uśmiech) mam na kogo liczyć i czuję wsparcie. Paulina również ma swój salon kosmetyczny, ale nie konkurencyjny! Rozwijamy się tak, by być dla siebie wsparciem. Oczywiście jej kocie ruchy również są widzialne na naszych pokazach. Moja skromna osoba, Rafał. Całe moje serducho pochłania ogień, ale czas bez pokazów pochłania mi drukarnia, którą prowadzę od trzech lat, wykonuję ubrania z nadrukami i różnego typu naklejki. 

Red.: Skąd wzięła się fascynacja do ognia? Czy taniec z ogniem jest dla każdego lub zapytam jak laik, trzeba poznać jakieś specjalne tajniki?

Rafał: Taniec z ogniem wciągnął mnie niespodziewanie, przeskakując z jednej pasji w drugą. Od dziecka pasjonowałem się sztukami walki i gdy los chciał, że rezygnowałem z trenowania Taekwon-do – gorąco pozdrawiam Michała Korzybskiego i całą ekipę – od razu wpadłem w wir ognia i zacząłem zarażać innych znajomych. Czy taniec z ogniem jest dla wszystkich? Nie da się na to odpowiedzieć jednoznacznie. To pasja, sztuka, coś co może nas zranić, ale i uszczęśliwić, to coś dla osób wytrwałych, niebojących się wyzwań i dla tych co mają opanowaną koordynację, widzą więcej niż zwykła osoba na ogół. Ludzi zajmujących się fireshow jara wszystko, nie tylko ogień. Za razem owszem, można poświęcić więcej czasu i wykuć wszystko na blachę, ale nie będzie to wyglądało, jakby osoba była stworzona dla ognia tylko ogień dla osoby. Myślę, że dlatego to jest dla każdego i dla wybranych ludzi.  

Red.: Ile trzeba poświęcić czasu, aby mówić o sobie, że jest się tancerzem ognia? Ile czasu zajęło wam opanowania tej sztuki?

Rafał: Jak wcześniej wspomniałem, czas i to coś w sobie. Nazwać się tancerzem ognia może każdy kto ma podstawy kręcenia sprzętem ogniowym, nie zrobi krzywdy innym i potrafi występować publicznie, ale żeby być ogniem to już trzeba go mieć w sobie. Opanowanie trików i show to kwestia powiedzmy roku i samozaparcia by dać radę wystąpić jak osoba wyuczona. Oczywiście poziom zaawansowany się nie kończy, jest szeroka gama trików oraz powstają nowe kombinacje jeśli jest się kreatywnym i obytym w kręceniu. 

Red.: Czy wasze występy to zwykłe show czy można poczuć w tym głębie?

Rafał: Nasze show to zazwyczaj przygotowany pokaz. Często się zdarza, że przygotowujemy pod dane zlecenie coś teatralnego itp. Dla Państwa przygotowaliśmy klimatyczną muzykę, dopasowaliśmy układy by zgrać się idealnie i zapewniamy, że efekt „wow” będzie na buźkach widowni. 

Red.: Jakich najczęściej używa się narzędzi w występach z ogniem? Często widywałem płonące pochodnie, koła, ale czy jest coś jeszcze?

Rafał: W naszych pokazach używamy dosyć sporo sprzętu: pochodnie, wachlarze, poi – to te piłeczki na łańcuchach, parzydełka – ogniwka na dłoniach, kije krótkie do izolacji, smoczy kij – kij który ma pięć podpalonych końcówek na jeden koniec kija. Do tego używamy jeszcze w każdym wyjściu jakichś efektów pirotechnicznych: fontanny, kolorowy dym, fontanny w naszym sprzęcie do kręcenia oraz iskier. Pokaz zdobimy też pluciem ognia co jest bardzo efektowne. 

Red.: Co was wyróżnia na tle innych grup parających się fireshow?

Rafał: Co nas może wyróżniać…z biegiem czasu widzę, że większość grup jest trochę podobna, użyte triki są te same, zmienia się przekaz, to jak kręcimy, są inne stroje, różni się muzyka. Czym my się charakteryzujemy, jesteśmy sobą, widać po nas, że tym żyjemy, ale poza show jesteśmy sobą, wyluzowani, uśmiechnięci, lubiący zabawę i otwarci na ludzi. To chyba najbardziej nas jedna z drugimi osobami. 

Red.: W sobotę występujecie w Kętrzynie na Jarmarku św. Jakuba czy możemy spodziewać się występu w klimatach średniowiecza?

Rafał: Z wielką przyjemnością przyjedziemy i damy Wam nasze serducha! Show nie będzie stricte średniowieczne, ale idziemy w ten klimat. Jak wspomniałem, przygotowaliśmy muzykę, układy, będzie ogniście i wybuchowo, nasze stroje też będą wprowadzały w klimat – sukienki z czerwonymi ogonami, ale szczegóły zaobserwujecie na miejscu. 

Red.: Czy będzie to wasz pierwszy występ przed kętrzyńską publicznością?

Rafał: Tak, jest to nasze pierwsze show przed kętrzyńską publicznością co daje nam jeszcze więcej werwy do działania. 

Red.: Na co najlepiej zwrócić uwagę podczas waszego występu? Czy możemy spodziewać się czegoś specjalnego?

Rafał: Uwagę trzeba zwracać na całe show, budujemy napięcie, ale od startu zaczyna się sporo dziać! Zakończenie będzie wybuchowe i więcej nie zdradzimy. 

Red.: Kilka słów dla mieszkańców Kętrzyna  

Rafał: Kochani, serdecznie zapraszamy na pokaz w naszym wykonaniu. Liczymy na Wasze uśmiechy, bo to nas napędza, a jak zasłużymy…KLASZCZCIE ILE SIŁ W RĘKACH! Ściskamy i do zobaczenia! Ogniaaa!

Red.: Dziękuję za rozmowę i serdecznie zapraszam na występ Teatru Ognia Widmo w sobotę, 25 lipca o godzinie 21:00 na zamku w Kętrzynie.

1 thought on “WYWIAD TYGODNIA: Rafał Grabowicz z Teatru Ognia Widmo

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *