Kryzys w Mamrach Giżycko. Drużyna nie pojechała na mecz, kibice bez odpowiedzi

Fot. Mamy Giżycko EXTRA
W Giżyckim Klubie Sportowym „Mamry” dzieje się coś bardzo niedobrego. Po serii niepokojących wyników sportowych, kulminacją których była rekordowa porażka 0:11 z Sokołem Ostróda oraz kompromitująca przegrana 2:3 z broniącą się przed spadkiem Olimpią Olsztynek, klub znalazł się w centrum zamieszania o znacznie szerszym charakterze niż tylko sportowy.
W ostatni weekend Mamry nie stawiły się na wyjazdowe spotkanie w Dobrym Mieście. Jak dotąd nie podano oficjalnego, pełnego wyjaśnienia tej decyzji. W mediach społecznościowych klubu długo panowała cisza, która tylko podsycała frustrację i niepokój wśród kibiców.
Dopiero późnym wieczorem, tuż przed północą, na profilu Facebook Mamr pojawiła się lakoniczna informacja, z której wynika, że klub nie był w stanie skompletować kadry meczowej. Żadnych szczegółów, żadnych nazwisk, żadnych wyjaśnień. Jednocześnie w tym samym poście zaproszono kibiców na niedzielny mecz A-klasowych rezerw, które – jak powszechnie wiadomo – są zapleczem pierwszej drużyny.
Ta sytuacja rodzi pytania: jak to możliwe, że udało się zorganizować skład rezerw, a nie udało się zebrać drużyny pierwszego zespołu? Czy mamy do czynienia z kryzysem kadrowym, organizacyjnym, czy może personalnym konfliktem wewnątrz klubu?
Brak przejrzystej komunikacji ze strony zarządu tylko pogłębia chaos i niezadowolenie. Fani, którzy od lat wspierają Mamry – zarówno w chwilach triumfu, jak i porażki – czują się dziś pozostawieni bez odpowiedzi.
W obliczu tej sytuacji Mamry Giżycko stoją dziś nie tylko przed wyzwaniami sportowymi, ale także przed koniecznością odbudowy zaufania. A to może się udać tylko poprzez transparentność, szczere wyjaśnienia i konkretne działania. Bo dla wielu mieszkańców Giżycka ten klub to znacznie więcej niż tylko zespół piłkarski. To symbol lokalnej tożsamości – i rozczarowania nie da się tak łatwo przemilczeć.