PRAWO: Nagrywanie, publikacja rozmów i udostępnianie prywatnych wiadomości

0
MULTI (4)

Co wolno, a co grozi za naruszenie prawa?

W dobie powszechnego dostępu do smartfonów i komunikatorów internetowych nagrywanie rozmów, publikowanie prywatnych wiadomości czy ujawnianie cudzych wypowiedzi staje się coraz bardziej powszechne. Wiele osób nie zdaje sobie jednak sprawy z granic wyznaczanych przez prawo. A te są jasno określone – i ich przekroczenie może prowadzić zarówno do odpowiedzialności karnej, jak i cywilnej.

W polskim prawie osoba, która jest uczestnikiem rozmowy, ma prawo ją nagrać bez wiedzy i zgody drugiej strony. Nie stanowi to przestępstwa. Inaczej jest w przypadku, gdy ktoś rejestruje rozmowę, w której nie bierze udziału – tak zwany podsłuch. Tego typu działanie jest zabronione przez art. 267 §3 Kodeksu karnego i zagrożone karą do dwóch lat pozbawienia wolności.

Nagrywanie rozmowy w celu zachowania dowodu (np. na potrzeby postępowania sądowego) jest legalne, o ile nagrywający uczestniczy w rozmowie. Jednak nawet legalne nagranie nie oznacza, że wolno je swobodnie publikować. Ujawnianie nagrania bez zgody drugiej osoby, zwłaszcza w internecie, może stanowić naruszenie jej dóbr osobistych, takich jak prawo do prywatności, wizerunku czy dobrego imienia. Odpowiedzialność może być zarówno cywilna (zadośćuczynienie, przeprosiny), jak i karna – np. za bezprawne rozpowszechnianie wizerunku lub głosu (art. 191a kk).

W przypadku urzędników, nauczycieli czy funkcjonariuszy publicznych dopuszczalne jest nagrywanie ich podczas wykonywania obowiązków służbowych, o ile nie narusza to ich praw osobistych. Zgodnie z orzecznictwem sądów administracyjnych, nagranie może pełnić funkcję dowodową i być formą społecznej kontroli instytucji. Jednak publikacja takiego materiału w internecie bez anonimizacji – zwłaszcza jeśli zawiera twarz, głos, dane osobowe lub kompromitujący kontekst – może prowadzić do naruszenia prawa.

Szczególną ostrożność należy zachować w przypadku nagrań ze szkół, placówek medycznych czy miejsc, gdzie mogą znajdować się osoby prywatne lub dzieci. Nawet jeśli rozmowa została nagrana legalnie, upublicznienie takiego materiału może skutkować poważnymi konsekwencjami, w tym naruszeniem przepisów o ochronie danych osobowych (RODO).

Odrębną, równie istotną kwestią są prywatne wiadomości. Zarówno SMS-y, e-maile, jak i wiadomości z komunikatorów internetowych (Messenger, WhatsApp, Signal) są chronione konstytucyjnie jako tajemnica korespondencji (art. 49 Konstytucji RP). Ich treść nie może być dowolnie udostępniana czy publikowana bez zgody nadawcy i odbiorcy.

Nieuprawnione przechwycenie, odczytanie lub publikacja cudzej korespondencji – także tej elektronicznej – może być przestępstwem. Art. 267 §1 i §3 Kodeksu karnego przewiduje za to karę do 2 lat pozbawienia wolności. Z kolei ujawnienie prywatnych wiadomości, nawet jeśli zostały otrzymane legalnie, może stanowić naruszenie dóbr osobistych i skutkować pozwem o zadośćuczynienie lub odszkodowanie.

W polskim orzecznictwie przyjmuje się, że publikacja screenów z prywatnych rozmów – zwłaszcza z intencją skompromitowania lub oczernienia drugiej osoby – może być bezprawna, nawet jeśli opiera się na prawdziwej treści. Istnieją oczywiście wyjątki – np. gdy dana korespondencja jest dowodem w sprawie sądowej lub ma istotne znaczenie dla interesu publicznego. Jednak i w takich przypadkach publikacja w internecie powinna być ostrożna, proporcjonalna i zgodna z zasadą ochrony prywatności.

Podsumowując, rejestrowanie rozmowy, w której się uczestniczy, jest co do zasady legalne, ale jej publikacja – podobnie jak ujawnianie prywatnych wiadomości – wymaga zgody drugiej osoby. W przeciwnym razie grożą poważne konsekwencje prawne. Wolność słowa i dostęp do informacji nie oznaczają dowolności w działaniu. Tam, gdzie kończą się granice prawa jednego człowieka, zaczyna się ochrona praw drugiego.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *