Kto przegrał wybory do sejmu?

Mamy w naszym okręgu wyborczym nr 35, obejmującym 11 powiatów i miasto Olsztyn, 10 posłów. Wybrano sześciu posłów z Olsztyna, dwóch z powiatu Olsztyńskiego, jednego z Ełku i jednego z Pisza. Nie ma posła z Kętrzyna, Giżycka, Węgorzewa, Mrągowa i pozostałych 4 powiatów. Dlaczego, z jakich powodów, mieszkańcy wsi miasteczek i miast powiatowych, głosują na kandydatów z Olsztyna?

Z powiatu kętrzyńskiego kandydowało do sejmu czworo kandydatów. Z Kętrzyna Ewa Maksymowicz z KO i Krzysztof Hećman z PSL oraz z Reszla Ewa Mieszkowska z PiS i Jarosław Pieniak z SLD.

W powiecie głosowało ogółem 23 703 osób, z czego na lokalnych kandydatów 4136

Dlaczego wyniki, dwóch największych komitetów, były takie słabe? Przecież rozwieszono liczne banery i plakaty. W skrzynkach znajdowaliśmy ulotki i gazetki. Dlaczego lokalni działacze PiS i PO podeszli do kandydatów z naszego powiatu tak lekceważąco, że wyprzedzili ich kandydaci z PSL i SLD?

Może dlatego, że burmistrz Niedziółka i jego zastępca Wróbel promowali obcych kandydatów z listy PO? Może dlatego, że starosta powiatu i dyrektor PUP też popierali obcych kandydatów z PiS? Czy to taka nowa moda w naszym Kętrzynie, że zatrudniamy na stanowiska obcych, że w wyborach popieramy obcych?

Do małego sukcesu SLD przyczynił się redaktor Majchrzak, który z napisał bardzo sympatyczny artykuł o Jarosławie Pieniaku, tuż przed samymi wyborami. To w tym tygodniku burmistrz umieszcza płatne ogłoszenia miejskie.

Natomiast do porażki byłego burmistrza przyłożyli się mocno: obecny burmistrz, jego zastępca i prezes spółdzielni mieszkaniowej. Jest to dziwne, bo przecież cztery lata wcześniej Niedziółkę na listy PSL przyjął Hećman i potem, głosami PSL, zrobił go starostą? To Hećman wyznaczył i promował potem Książka na stanowisko prezesa spółdzielni mieszkaniowej? To Hećman wynalazł Wróbla i załatwił mu zlecenia w telewizji kablowej u Książka?

„Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo” – Boże, strzeż mnie od przyjaciół, z wrogami poradzę sobie sam – powiedział podobno kardynał Richelieu. Miał na myśli to, że przyjaciele go kiedyś zdradzą.