BARTOSZYCE: Nieprawomocny wyrok w sprawie bartoszyckiej starówki
Sąd Okręgowy w Olsztynie w dniu 31 października 2022 r. wydał wyrok uniewinniający przedsiębiorcę Mariusza K. od zarzutu oszustwa w związku z realizacją gminnej inwestycji polegającej na rewitalizacji starego miasta w Bartoszycach. Wyrok w tej sprawie jest nieprawomocny.
Prokuratura Okręgowa w Olsztynie pod koniec sierpnia 2020 r. przesłała do Sądu Okręgowego w Olsztynie akt oskarżenia przeciwko Mariuszowi K. oskarżonemu o popełnienie w okresie od 26 czerwca do 7 września 2018 r. przestępstwa oszustwa w związku z realizacją prac budowlanych w ramach gminnej inwestycji w Bartoszycach.
Mariusz K. w połowie 2017 r. zawarł z Gminą Miejską Bartoszyce umowę, na podstawie której wykonywał prace budowlane dotyczące rewitalizacji starego miasta w Bartoszycach. Według ustaleń śledczych Mariusz K. w związku z realizacją tej umowy miał doprowadzić Gminę Miejską Bartoszyce do niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości w kwocie 217 350,57 zł z tytułu przedłożonych jej i opłaconych na jego rzecz faktur VAT. W ocenie prokuratora przedsiębiorca otrzymał te pieniądze za prace budowlane, których nie wykonał zgodnie z umową, wprowadzając tym samym inwestora w błąd, co do wymiany gruntu rodzimego (wydobytego z wykopów podczas prac związanych z przebudową sieci sanitarnej i kanalizacji deszczowej na terenie starego miasta) oraz rodzaju użytego kruszywa. Działanie oskarżonego w konsekwencji miało doprowadzić do nieprawidłowego zagęszczenia gruntu oraz konieczności powtórzenia całości nieprawidłowo wykonanych robót (tj. czyn z art. 286 § 1 kk w zw. z art.294 § 1kk, w zw. z art.12 § 1 kk).
Proces w tej sprawie rozpoczął się w dniu 19 stycznia 2021 r. przed Sądem Okręgowym w Olsztynie. Mariusz K. nie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu przestępstwa i złożył wyjaśnienia.
Wyrok w tej sprawie zapadł w dniu 31 października 2022 r. Sąd Okręgowy w Olsztynie uniewinnił Mariusza K. od popełnienia zarzucanego mu czynu, a kosztami procesu obciążył Skarb Państwa.
Sąd Okręgowy podając ustne motywy wyroku podkreślił, że badał odpowiedzialność oskarżonego wyłącznie pod kątem odpowiedzialności za przestępstwo oszustwa. W tej sprawie kluczowym dla przypisania winy oskarżonemu byłoby wykazanie mu zamiaru bezpośredniego (czyli sprawca chce i dąży do tego) doprowadzenia Gminy do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, jaki musi towarzyszyć przestępstwu oszustwa. Tymczasem, w ocenie Sądu nie wykazano, aby taki zamiar oskarżonemu towarzyszył.
Zebrany w sprawie materiał dowodowy niewątpliwie wykazał, że inwestycja była prowadzona przez oskarżonego w sposób błędny i doszło do nieprawidłowego wykonania prac. Jednakże sam fakt, że zostało to ujawnione nie może być tożsame z przypisaniem oskarżonemu oszustwa.
Sąd zwrócił uwagę, że dla przestępstwa oszustwa potrzebne jest także wprowadzenie kogoś w błąd bądź wyzyskanie błędu. Natomiast, w tej sprawie znamienne jest, że przedstawiciele inwestora – zarówno pracownicy urzędu miasta, jak i inspektorzy nadzoru budowlanego – byli na miejscu i widzieli, jak ta praca przebiega. Cały czas mieli wątpliwości co do prawidłowości wykonywania tych prac oraz co do tego, czy grunt jest właściwie zagęszczony. Pomimo tego zamieszczali stosowane zapisy w dzienniku budowy, zatwierdzali prace, a na tej podstawie były wypłacane również pieniądze oskarżonemu. Trudno tu zatem mówić o wprowadzaniu w błąd osoby posiadającej fachową wiedzę, a inspektor nadzoru musi taką wiedzę posiadać.
Ponadto, Sąd wskazał, że inwestor miał możliwości rozwiązania tej sprawy w inny sposób, chociażby wzywając wykonawcę do usunięcia stwierdzonych braków i wad wykonania, czego jednak nie uczynił. W zasadzie od razu wystąpił do prokuratury. W ocenie Sądu, ten spór ma charakter cywilno-prawny i na tym gruncie powinien być rozstrzygnięty. Na tym gruncie powinna być wyliczona szkoda oraz przyczynienie się poszczególnych stron do powstania tej szkody.
Wyrok w tej sprawie nie jest prawomocny.
I co na to pajac ?