WAŻNY TEMAT: Śledztwo umorzone? Znów. Ale ofiary nie milczą – sprawa mobbingu w PUP wraca do gry

7
WAŻNY TEMAT (11)

Sprawa mobbingu w Powiatowym Urzędzie Pracy (PUP) w Kętrzynie rzuca poważne cienie na zarządzanie tą instytucją oraz na działania Starosty Kętrzyńskiego. Prokuratura Rejonowa w Mrągowie dwukrotnie umorzyła śledztwo dotyczące naruszeń praw pracowniczych. Pierwsze z tych postanowień zostało uchylone przez Sąd Okręgowy w Olsztynie w lipcu 2024 roku, który uznał decyzję prokuratury za przedwczesną i niewystarczająco uzasadnioną. Po drugim umorzeniu, wydanym w czerwcu 2025 roku, grupa pokrzywdzonych ponownie złożyła zażalenie, tym razem do Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.

18 lipca 2025 roku do Prokuratury Okręgowej w Olsztynie wpłynęło zażalenie złożone przez grupę osób czujących się pokrzywdzonymi w związku z sytuacją w Powiatowym Urzędzie Pracy w Kętrzynie, w tym Annę Wyrozębską, byłą pracownicę urzędu i radną miejską. W piśmie zarzucają oni prokuraturze:

  • zaniechanie kluczowych czynności dowodowych (brak przesłuchań, analiza nagrań, brak dokumentów z PIP),
  • ignorowanie wcześniejszych zaleceń sądu,
  • stronniczą i dowolną ocenę dowodów,
  • bagatelizowanie relacji świadków i dokumentów potwierdzających mobbing oraz dyskryminację.

W sierpniu 2022 roku złożono zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez dyrekcję PUP i starostę Michała Kochanowskiego. Wcześniej w urzędzie przeprowadzono kontrolę PIP, której protokół miał zawierać relacje ponad 20 pracowników wskazujących na mobbing, zastraszanie, dyskryminację płacową i wulgarne zachowania przełożonych. Atmosfera miała być toksyczna, z przypadkami depresji i leczenia psychiatrycznego.

Pomimo alarmujących danych, starosta nie zawiesił dyrektora PUP, nie wszczął żadnych postępowań i publicznie określił zarzuty mianem „pomówień”. Interwencje poselskie (m.in. Marcin Kulasek, Urszula Pasławska, Paweł Papke) pozostały bez odpowiedzi lub otrzymały ogólnikowe odpowiedzi.

Sąd uznał, że umorzenie śledztwa nastąpiło bez przeprowadzenia niezbędnych czynności. Wskazano, że:

  • pominięto nagrania zgłoszone jako dowody,
  • nie przesłuchano przewodniczącego „Solidarności” i członków komisji antymobbingowej,
  • nie dokonano porównania wysokości wynagrodzeń i nagród w pełnym zakresie,
  • nie zweryfikowano zwolnień lekarskich powiązanych z obowiązkowymi szkoleniami.

Zażalenie podkreśla też, że z 36 pracowników PUP, którzy byli zatrudnieni w czasie zarzucanych naruszeń, w urzędzie pozostała jedynie garstka. Wielu z nich miało odejść pod presją lub na skutek pogorszenia zdrowia.

Jeśli Prokuratura Okręgowa przychyli się do zażalenia, śledztwo może zostać wznowione po raz kolejny. Sprawa będzie nadal monitorowana przez związki zawodowe, parlamentarzystów i media ogólnopolskie. Pozostaje pytanie, czy lokalne władze samorządowe odpowiednio zareagowały na zgłaszane wcześniej nieprawidłowości i czy w przyszłości podejmą konkretne działania, aby zapobiec podobnym sytuacjom.

Sprawa mobbingu w PUP to nie tylko sprawdzian dla instytucji sprawiedliwości, ale także dla jakości lokalnych elit politycznych i samorządowych.

Na marginesie warto odnotować ostatnie wypowiedzi dyrektora Grzegorza Prokopa, który w komentarzach dla mediów sugerował, że cała sprawa ma charakter polityczny, a zarzuty są efektem „spisku” byłych pracowników i jego przeciwników. Wypowiedzi te, zamiast budować merytoryczną linię obrony, spotkały się z krytyką jako próba zdyskredytowania osób wskazujących na nieprawidłowości. Tymczasem dokumentacja PIP oraz zeznania złożone pod przysięgą przez liczne osoby przedstawiają obraz instytucji, w której przez lata mogło dochodzić do systemowego naruszania praw pracowniczych.

7 przemyślenia na temat “WAŻNY TEMAT: Śledztwo umorzone? Znów. Ale ofiary nie milczą – sprawa mobbingu w PUP wraca do gry

  1. Brawa za determinacje. Ten folwark odwiecznych układowców w powiecie kętrzynskim czas najwyższy postawić do pionu. Spraw o mobbing byłoby zapewne dużo więcej w tej grupie trzymajacej władzę. Ale spora część ludzi sobie odpusza i zmieniają poprostu pracę. Wiadomo że na to mobingowiec liczy.

  2. Najgorsze jest to, że Prokurator nie słucha wytycznych sądu i nie bierze pod uwagę wszystkich dowodów, nie analizuje ich. Moja znajoma jest w grupie niezłomnych i mówiła, że tam nie było prawdziwej analizy dowodów. Były pomijane, a jednej dziewczyny zaświadczenia o leczeniu Prokurator nie chciał przyjąć. Jakieś wnioski?

  3. bo takie sprawy w urzedzie najwygodniej jest zamiesc pod dywan a jak jest sledztwo to je umorzyć, bo prokuratura to tez tylko ludzie którzy sa oblozeni sprawami. Co innego gdyby ktos sie targnął i tv naglośniła sprawe to wszytkie rece na poklad a tak eee ten dowod to poszlaaka ten za poźno przyszedł ten niewyraźnie nagrany a tamten nie wazny przeciaga tylko czas prowadzonej sprawy. I umorzenie.

    1. Dlatego całe szczęście, że ludzie się poddają. Nie dają zakrzyczeć.
      Ciekawe tylko, jak Tygodnik K. może pisać, że Grzegorz oczyszczony z zarzutów, skoro tamci się odwołali

        1. NO TAK, PŁACONE TO MUSI. ALE LICZYMY NA TO, ŻE O ZŁOŻONYM ZAŻALENIU TEŻ NAPISZE.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *