HISTORIE KRYMIANLNE: Niewyjaśnione morderstwo z 1989 roku

5

3 czerwca 1989 roku z Jeziora Górnego w Kętrzynie wyłowiono ciało młodego mężczyzny. Na zwłokach nie było śladów utopienia, natomiast widoczne były ślady brutalnego pobicia. Na swetrze znajdowały się ogromne ślady krwi, a w spodniach i bieliźnie kał. Śmierć mężczyzny od raz zakwalifikowana, jako utopienie, bierność milicji i prokuratury, choć ślady wskazywały na brutalne morderstwo. Kto odpowiada za morderstwo Roberta Możejko? Na stronie Stowarzyszenia Federacji Młodzieży walczącej widnieje napis: „SPRAWA ZAMORDOWANIA NASZEGO KOLEGI Z FMW ROBERTA MOŻEJKO Z KĘTRZYNA PO DZIŚ DZIEŃ POZOSTAJE JEDNĄ Z NIEWYJAŚNIONYCH ZBRODNI KOMUNISTYCZNYCH”.

Poniższy artykuł będzie opierał się na domniemaniach postawionych w 87 numerze „Monitu”, dwutygodnika wydawanego przez Federację Młodzieży Walczącej Region Gdański.

31 maja 1989 roku Robert Możejko kończył pracę w kętrzyńskim Przedsiębiorstwie Usług Rolniczych. Wraz z czterema pracownikami wracał samochodem do domu. Wysiadł na parkingu przy „starym” cmentarzu i udał się w kierunku mieszkania na ul. Asnyka. Wszyscy współpracownicy 25-latka widzieli jak kieruje się w kierunku domu.

Niedługo później pod dom Roberta Możejko podjechał radiowóz Milicji Obywatelskiej. Z samochodu wysiadł funkcjonariusz Stypiński. Według relacji świadków, którzy dopiero po latach mają odwagę mówić o tamtej sprawie, ów milicjant dobijał się do domu 25-latka dwa razy. Za pierwszym razem nie zastał go w domu. Dopiero po pewnym czasie Stypiński wrócił do domu młodego mężczyzny. Tym razem zastał Roberta Możejko, który wpuścił go do domu. Po rozmowie wyszli z domu, wsiedli do radiowozu i odjechali. Wtedy po raz ostatni żywego go widzieli sąsiedzi i żona.

3 czerwca 1989 roku ciało Roberta Możejko wyciągnięto z kętrzyńskiego jeziorka, lecz rodzina została poinformowana dopiero 4 czerwca, w niedzielne popołudnie. Matka rozpoznała go, a służby postarały się, aby następnego dnia – 5 czerwca – pochowali 25-latka.

Co się działo z Robertem Możejko między 31 maja, a 3 czerwca 1989 roku? Kto zabił 25-latka? Czy było to morderstwo polityczne? Spróbujemy odpowiedzieć na te pytanie w następnej części Historii Kryminalnych.

5 thoughts on “HISTORIE KRYMIANLNE: Niewyjaśnione morderstwo z 1989 roku

    1. Ówczesny kierownik RUSW i oficer który próbował werbować Roberta M. jeszcze żyją, ale wątpię żeby prawda kiedykolwiek ujrzała światło dzienne.
      Trzeba było ubeków rozliczyć 32 lata temu, teraz to już tylko historia…

      1. Zbrodnie się nie przedawniają. Jesli ktokolwiek jeszcze żyje z ekipy RUSW sprawa powinna trafić na bieg. Niemożliwe aby nikt z nich nic nie wiedział. Prokurator potwierdziła zatrzymanie, chlopak znika i po kilku dniach nie zyje? Przeciez to ewidentne morderstwo.

  1. Straszna zbrodnia, pamiętam! Miasto zastraszone, a komuchy wszystko tuszowały i wymuszały zeznania!

    1. Jesteśmy bliscy powtórki jesli na protestujące kobiety wysyla się większe sily niż na kiboli.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *