BARTOSZYCE: Zanim dowiedział się, że został okradziony to policjanci odzyskali jego pieniądze
Widok biegnącego wcześnie rano mężczyzny nie powinien dziwić. Jednak widok dobrze znanego policjantom 30–latka biegnącego z saszetką pod pachą, był dla nich powodem do podjęcia interwencji. Policjanci nie dali się przekonać, że saszetka z pieniędzmi to własność tego mężczyzny. Błyskawiczne ustalenia policjantów doprowadziły ich do okradzionego dostawcy pieczywa. Mężczyzna nawet nie wiedział, że padł ofiarą przestępstwa. 30–latek trafił do policyjnej celi. Usłyszał zarzut przestępstwa kradzieży w warunkach tzw. recydywy. Grozi mu do 7,5 roku pozbawienia wolności.
W poniedziałek (09.05.2022r.) po godz. 5:00 policjanci z prewencji zauważyli biegnącego przez Plac Bohaterów Westerplatte mężczyznę. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że mężczyzna ten nie wyglądał na „biegacza”. Saszetka, którą trzymał pod pachą i fakt, że na widok radiowozu zmienił kierunek ucieczki, dały policjantom podstawę do podejrzeń, że doszło do czynu zabronionego. Policjanci w pościgu ujęli mężczyznę, którym okazał się dobrze im znany 30–latek. Mężczyzna był wcześniej wielokrotnie karany za przestępstwa przeciwko mieniu i wiele lat spędził za kratami. 30–latek przekonywał policjantów, że tym razem to jego saszetka, a ponad 830 zł znajdujące się w środku, to jego oszczędności. Trudno było dać temu wiarę.
Policjanci szybko ustalili, że prawdopodobnie właśnie ten mężczyzna „kręcił się” przy samochodzie dostarczającym pieczywo do sklepów i coś z niego zabrał. Nieświadomy tego faktu dostawca ruszył w dalszą drogę. Funkcjonariusze zdołali ustalić numer kontaktowy do niego. Telefon od policjantów z pytaniem, czy ma w aucie saszetkę z pieniędzmi, wyraźnie zaskoczył dostawcę. Był pewien, że wszystko jest w porządku, a okazało się, że nie. Zdemaskowany 30–latek został zatrzymany w policyjnym areszcie.
Szybko okazało się też, że był poszukiwany do odbycia kary 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności za wcześniej popełnione przestępstwa kradzieży. 30–latek usłyszał zarzut przestępstwa kradzieży, do którego się przyznał. Mieszkaniec gminy Bartoszyce trafił do zakładu karnego i będzie odbywał tam wyrok, czekając na kolejny proces.