forBET IV liga: Ciężko cokolwiek napisać pozytywnego… – kolejna porażka Granicy Kętrzyn
W 11. kolejce forBET IV ligi warmińsko-mazurskiej, Granica Kętrzyn zanotowała kolejną bolesną porażkę, tym razem 0:3 ze Zniczem Biała Piska. Wynik mógł być jeszcze wyższy, gdyby nie świetna dyspozycja bramkarza Granicy, Jakuba Kanclerza, który niejednokrotnie ratował wynik spotkania. Reszta zespołu wyglądała na zagubioną, pozbawioną zaangażowania, woli walki. Szczególnie widać to było w drugiej połowie spotkania, gdzie zawodnicy Granicy kolokwialnie rzecz mówiąc byli jedynie tłem dla rozpędzonych rywali z Białej Piskiej.
Ciężko w ogóle skomentować ten mecz w jakikolwiek pozytywny sposób. Zawodnicy kętrzyńskiego klubu rozpoczęli te spotkanie od minimalnego zaangażowania, co przerodziło się w pierwszej połowie na dwa uderzenia piłki w kierunku bramki. To samo w sobie mówi wiele o formie i nastawieniu zawodników, zwłaszcza, że Znicz nie prezentował się jakoś wybitnie. Druga połowa była jeszcze gorsza – zawodnicy Granicy tak jak wspomniałem wyżej byli jedynie tłem dla rozochoconego lidera, któremu z taką łatwością oddano pole. Kętrzyńscy piłkarze wyglądali, jakby byli „słupkami” podczas treningu drużyny Znicza, a nie jakby rywalizowali z nimi na boisku. Nie widać było ani trochę determinacji, żeby zawalczyć o korzystniejszy wynik.
Największe rozczarowanie? Zdecydowanie trener Miłoszewski, który już kolejny mecz z rzędu prezentuje nam kibicom, że nie ma pomysłu na ten zespół. Rotacje na pozycjach zawodników, które zmieniają się prawie co mecz – poza bramkarzem – nie przynoszą zamierzonych efektów. Brak stabilnej taktyki, nieprzećwiczone stałe fragmenty gry, a przy tym brak konsekwencji w decyzjach jest widoczny na każdym kroku. Wydaje mi się, że czas na takie eksperymenty już dawno się skończył, a drużyna Granicy potrzebuje silnej ręki i jasnej wizji gry.
Do końca rundy jesiennej zostały cztery mecze, a przeciwnicy, z którymi Granica będzie się mierzyć, to bardzo wymagające zespoły. Jeśli nie zmieni się nic, to widmo strefy spadkowej staje się coraz bardziej realne. Po tej porażce kętrzyński klub spadł na 12 miejsce w tabeli – a to miejsce, której jest bliżej walki o utrzymanie niż o jakiekolwiek sukcesy.
Warto wspomnieć, że jeszcze przed rozpoczęciem sezonu kibice byli zapewniani przez Zarząd, szczególnie przez prezesa – ironicznie zwanego przez kibiców „bajerantem z Kardamonu” – że Granica Kętrzyn będzie walczyć o awans do III ligi. Dziś te zapowiedzi wydają się niczym więcej jak pustymi słowami, a frustracja najzagorzalszych fanów osiągnęła punkt kulminacyjny. Podczas sobotniego spotkania kibice wywiesili baner, na którym widniał napis „B20 miało być twierdzą nie do zdobycia, jesteście tylko chłopcami do bicia”. Ewidentnie jest to krytyka nie tylko drużyny, ale również całego Zarządu klubu. Widać, że cierpliwość kibiców kończy się, a słabe wyniki coraz bardziej podsycają nastroje niezadowolenia.
Czy widać jakiś promyk nadziei w tym wszystkim? Trudno powiedzieć, ale trzeba podjąć działania, aby odwrócić nieprzychylny los. Na pewno jest potencja, choć po sobotnim spotkaniu widać go jedynie w osobie bramkarza – Jakuba Kanclerza. Cała reszta drużyny musi zastanowić się co dalej? Trener wraz ze swoim sztabem musi podjąć odpowiednie działania, a Zarząd musi się zastanowić czy nie czas na zmiany. Na chwilę obecną przyszłość kętrzyńskiego klubu wygląda ponuro. Zegar tyka, a kolejne porażki mogą pogrążyć Granicę Kętrzyn w jeszcze większym kryzysie, z którego trudno będzie się wydostać.
każdy kto był na meczu widział ten obraz nędzy i rozpaczy na boisku oraz suto zastawiony stół dla elyt tego miasta. obrazek warty zapamiętania zwłaszcza przy rozliczeniu prezesika i zarządu z działalności klubu.
Panie redaktorze może warto zainteresować się finansami klubu? Podobno jest tam źle
Zastanawia mnie czym musiał przekonać burmistrza żeby ten gość znowu został prezesem. Nie będzie 3 ligi, sponsorów nowych brak, bomby transferowe nie wystrzeliły a gosc z Arki Gdynia zaginął. Panie burmistrzu zrob pan tam porządek! Prosimy, starzy kibice
Drodzy kibice naszego klubu obecny prezes to porażka na całej linii .Tak wielkiej zapaści w działalnosci Granicy nie było od wielu lat.
Z naszą piłką nożną nie dzieje się dobrze bądźmy dobrej myśli, że szybko nastąpi poprawa. Za to mamy super informację dotyczącą piłki ręcznej Pan Marcin Lijewski (selekcjoner pierwszej reprezentacji)powołał na konsultację Kadry Narodowej seniorów wychowanka MKS MOSiR Kętrzyn (obecnie występuje w klubie MTS Kwidzyn) 17 -letniego Oskara Witczaka ucznia Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Kwdzynie reprezentanta Polski
juniorów.