GIŻYCKO: Nietrzeźwa sterniczka zatrzymana przez policyjnych wodniaków
Miniony weekend ponownie pokazał, jak niebezpieczne sytuacje mogą zdarzyć się na mazurskich akwenach. Policyjni wodniacy patrolujący Jezioro Boczne zatrzymali do kontroli dużą łódź motorową, której sterniczka nie stosowała się do znaków żeglugowych i wytwarzała wysoką falę, stwarzając zagrożenie dla innych uczestników ruchu wodnego.
Do zdarzenia doszło w niedzielę, 17 sierpnia 2025 roku. Na pokładzie jednostki znajdowały się dwie kobiety. Za sterami siedziała 35-letnia mieszkanka województwa mazowieckiego. Jak wykazała kontrola, nie posiadała ona wymaganych uprawnień do prowadzenia tego typu łodzi. Co więcej, badanie alkomatem wykazało w jej organizmie ponad 0,5 promila alkoholu.
Druga z pasażerek, która miała odpowiednie kwalifikacje i była trzeźwa, w momencie zatrzymania jednostki odpoczywała na kanapie. Kobiety tłumaczyły policjantom, że „zmieniały się za sterami”.
35-latka odpowie teraz za prowadzenie jednostki bez wymaganych uprawnień oraz w stanie nietrzeźwości. Za takie zachowanie grozi jej wysoka grzywna, zakaz prowadzenia jednostek pływających, a nawet kara pozbawienia wolności.
Policja przypomina, że nietrzeźwi sternicy stanowią realne zagrożenie na wodzie. Wysoka fala może nie tylko utrudniać żeglugę mniejszym jednostkom, ale także stwarzać bezpośrednie ryzyko wypadków, w których stawką jest ludzkie życie.
Szanowni Państwo, z całym szacunkiem dla policji jako formacji i dla policjantów, ale dlaczego policjanci pełniący służbę na wodzie nie noszą kamizelek ratowniczych lub asekuracyjnych (mniejsze, jak jest zdarzenie, to napełniają się powietrzem) ? Widać to m.i. na zdjęciu do tego artykułu. Bardzo dużo mówi się ostatnio o obowiązku noszenia kasków ochronnych dla osób poruszających się hulajnogami elektrycznymi – i bardzo dobrze. Policja kontrolując „wodników” sprawdza wyposażenie łodzi – jaki to przykład jak w czasie interwencji na wodzie lub w trakcie kontroli sami „dają taki przykład” i nie używają podstawowego wyposażenia ?