Interwencja redakcji info-Kętrzyn24.pl w sprawie Smokowa
Mieszkańcy Smokowa przez wiele dni mieli problem z zaśnieżoną drogą oraz chodnikiem prowadząca do Biedaszek. Próby kontaktu z radną tego okręgu kończyły się fiaskiem. Zdesperowani mieszkańcy postanowili zwrócić się do redakcji info-Kętrzyn24.pl z prośbą o interwencje w tej sprawie. Osoby mieszkające w Smokowie, zwłaszcza osoby starsze oraz dzieci miały problem z dotarciem do przystanku w Biedaszkach, z którego mogliby pojechać na zakupy czy do szkoły. W ostatnim czasie jak wiadomo zima zaskoczyła wszystkich.
Poprosiliśmy również mieszkańców o nadesłanie zdjęć, aby zweryfikować jak wygląda rzeczywista sytuacja w Smokowie i jak wygląda droga pomiędzy Smokowem, a Biedaszkami. Również sami wybraliśmy się na przejażdżkę w te okolicy i musze przyznać, że ciężko było się poruszać. Niektóre osoby, musiały iść środkiem drogi, bo nie wiedziały gdzie jest chodnik. Zapytana starsza osoba o to, dlaczego idzie drogą, a nie chodnikiem stwierdziła, że woli iść drogą niż wpaść przypadkiem do rowu.
Interwencja do radnej. Pokusiliśmy się zadzwonić do radnej Teresy Juchniewicz, która zarazem jest Przewodniczącą Gminy Wiejskiej Kętrzyn oraz osobą z okręgu Smokowo, Biedaszki, Nowy Młyn. Dodzwoniliśmy się, trzy razy przedstawiliśmy się skąd dzwonimy i kim jesteśmy oraz informujemy, jaki jest problem. W odpowiedzi dostaliśmy, że jest jeden pracownik i nie da się. Porozmawialiśmy jeszcze przez chwilę, aby zapytać czy radna zgłaszała ten problem do Urzędu Gminy, czy złożyła to na piśmie. Składała słownie, że jest problem. Rozłączyliśmy się i nie minęło 10 minut, kiedy pani radna oddzwoniła do nas mając już świadomość, z kim rozmawiała. Zaczęła narzekać, lecz my nie jesteśmy linią telefoniczną, która wysłuchuje osobistych problemów.
Minął dzień od rozmowy i czarodziejskim sposobem odśnieżono chodnik ze Smokowa do Biedaszek i przetarto drogę. Niestety chyba zabrakło pisaku, aby posypać drogę i chodnik. Będziemy w tej sprawie interweniować w Urzędzie Gminy od samego rana.
Bobrowski oszczędza 😓😓. Nie ma pracowników. Tak nie było nigdy, żeby drogi były tak niebezpieczne. Panie wójcie nie oszczędzaj na życiu i zdrowiu mieszkańców 😱😱😱
Tak samo z drogami powiatowymi. Powiat mrągowski, giżycki, węgorzewski w super stanie, odsniezone ,posypane a kętrzyński jedno wielkie g….no.
O tej radnej nie ma co pisać poniżej krytyki
No co Pan/Pani nie powie pewnie jakby na miejscu Pani radnej byłaby osoba ze Smokowa to wszystko byłoby w superlatywach i drogi piękne i chodniki itp. Proszę się nie kompromitować akurat mieszkańcom Smokowa ciężko jest dogodzić tyle w temacie. Proszę zwrócić się bezpośrednio do Pana Wójta myśle że posiada większą władzę.
No co Pan/Pani nie powie pewnie jakby na miejscu Pani radnej byłaby osoba ze Smokowa to wszystko byłoby w superlatywach i drogi piękne i chodniki itp. Proszę się nie kompromitować akurat mieszkańcom Smokowa ciężko jest dogodzić tyle w temacie. Proszę zwrócić się bezpośrednio do Pana Wójta myśle że posiada większą władzę.
Osoba sprawująca funkcję radnego/radnej powinna kierować się dobrem wspólnoty samorządowej gminy (vide: odpowiednie akty prawne). Jest to naczelna zasada przyświecająca osobie decydującej się występować w tej roli. Zatem – po pierwsze – wykonywanie mandatu jest wyrazem DOBROWOLNEJ służby publicznej, co łączy się m.in. z przyjęciem na siebie dodatkowych obowiązków, od których są wolni pozostali obywatele. Nie ulega wątpliwości, że interwencja w sprawie stanu dróg i chodników, zwłaszcza w porze zimowej, należy do obowiązków radnego/radnej. Jeżeli osoba pełniąca tę funkcję wątpi w swoją sprawczość, być może w ogóle nie powinna pretendować do miana przedstawiciela lokalnej społeczności. Podkreślę jeszcze raz, że bycie radnym/radną to funkcja pełniona dobrowolnie, wynikająca z potrzeby i chęci dbania o interesy społeczności lokalnej, a nie żaden przymus. Po drugie, miejsce zamieszkania nie ma w tym przypadku nic do rzeczy. Bez różnicy, czy radny/radna jest z Biedaszek, czy jest ze Smokowa, byle był/była kompetentną osobą, posiadającą właściwe umiejętności i cechy, w tym przede wszystkim skuteczność w reprezentacji interesów społeczności, komunikatywność, zorganizowanie, odpowiedzialność czy asertywność.
Po trzecie, tak to już niestety bywa, że osoby (tu: mieszkańcy Smokowa, przywołani wprost w komentarzu), którym na czymś zależy i które nie poddają się w walce o jakąś, często wspólną, sprawę, są postrzegane jako niewygodne, uciążliwe czy właśnie takie, którym trudno dogodzić. Ale czy bez takich „męczących” osób dany cel zostałby osiągnięty, a potrzebna zmiana dokonałaby się? Jak doskonale wiemy – nie. Może więc zamiast narzekać na niewdzięcznych i wymagających mieszkańców, warto byłoby wyjrzeć poza własne podwórko, wybrać się na spacer oblodzonymi chodnikami i drogami, zdać sobie sprawę z rzeczywiście istniejącego problemu i rozwiązać go – tak, jak przystało na godnego reprezentanta lokalnej społeczności? Życzę więcej uważności, zarówno na drugiego człowieka, jak i na tzw. wspólne sprawy.
Drogi powiatowe dramat. Dyrektor do wymiany i to w trybie pilnym
Czy to jeszcze ten kierownik ZDP mianowany przez Niedziółkę? Jeżeli tak to i nie dziwota. A Bober? Woda sodowa uderzyła do głowy.
Oj uderzyła i to jak 🤣🤣🤣
Władza jak wino uderza do głów.
Dobrze, że ludzie zauważyli co potrafi Kochanowski ,Kierownik PZD,oraz ten Dyczkowski.
Wystarczyło,że trochę powiało i przymrozilo.
Ja jestem za odwołaniem Dyczkowskiego z funkcji i to natychmiast!!
A może Pan redaktor przeprowadzi wywiad z Dyczkowskim jak widzi rozwiązanie problemu odśnieżania dróg?
Co znowu zima zaskoczyła?
A ja, zmieniając nieco temat, trochę o kętrzyńskich chodnikach. To skandal. Jeszcze nigdy miasto nie wyglądało tak, jak obecnie. Dziś musiałam przejść ulicą Kajki do szpitala. Stan chodników przy ulicy Kajki woła o pomstę do nieba. Jedynie na wysokości bloku Kajki 3 i 5 można w miarę bezpiecznie przejść. Całą reszta to koszmar, śnieg, lód, nogi zapadają się, ani soli, ani piasku. A chodnik wzdłuż amfiteatru, to porażka. Podobnie chodniki przy ulicy Daszyńskiego, , Mazurskiej, Sikorskiego. Miasto nie robi nic. Na Mielczarskiego jakiś wariat od pługa śnieżnego zepchnął śnieg z ulicy na zatoczkę przystanku autobusowego i zostało tak od piątku. Miasto to obraz nędzy i rozpaczy, a burmistrz na okrągło wygłasza teksty typu:” ta sprawa jest mi znana od lat, od czasu, jak byłem starostą, ale nie mamy funduszy”. To jest odpowiedź na każde pytanie i każdy zarzut. ŻENADA!!!
Zmienić władzę nieudolną i będzie ok!
A na czym się zna „Maciej ćwir -świr?
Na generowaniu dochodów własnych i ustawieniu rodziny w Barcianach w GOK.
Po wpisach widać że, „Narcyz – Maciej” nie jest mile widziany w Kętrzynie.