KĘTRZYN: Blamaż na starcie, czy odkrycie kart?

9

W jednym z artykułów cyklu „Niedziółka grabarzem kętrzyńskiej komunikacji”, odniosłem się do zrealizowanego już dziś zamówienia na cztery autobusy elektryczne. Moją uwagę zwróciło zawierające błędy merytoryczne ogłoszenie i brak sprecyzowania parametrów użytkowych pojazdów. Dziś mamy powtórkę z rozrywki w pakiecie… z  lekceważeniem pasażera.  

Tym razem burmistrz chce kupić dwa autobusy elektryczne. Jak donosi portal Transport Publiczny mają one mieć od  8,5 do 13 m. długości. W tym przedziale mamy w zasadzie  wszystkie rodzaje autobusów dwuosiowych jeśli chodzi o klasy wielkości. Włodarz Kętrzyna nie oczekuje więc autobusu małego, średniego, lub dużego, ale po prostu autobusu elektrycznego. Czy to jeszcze szycie autobusu na miarę potrzeb miasta, czy już tylko pod projekt? Czy to inwestycja, czy kolejne pospieszne zamówienie „na wydanie pieniędzy”? Teraz, gdy podobno trwają prace przy tworzeniu nowego układu linii, chyba warto byłoby już dostosować parametry pojazdu do prognozowanego obciążenia na poszczególnych liniach. Burmistrzowi Niedziółce jest jednak najwyraźniej  wszystko jedno, nawet  gdzie i jakie drzwi  będą miały kolejne dwa autobusy.

Jak informuje „Transport Publiczny”, autobusy mają mieć co najmniej dwoje drzwi, ale ich dopuszczalne układy to istna mozaika kombinacji: pojedyncze drzwi  przednie, brak środkowych i podwójne tylne; pojedyncze przednie i podwójne środkowe – tylnych brak; brak drzwi przednich, pojedyncze środkowe i podwójne tylne, albo odwrotnie: podwójne środkowe i pojedyncze tylne. Ogólnie wymienia się kilkanaście możliwości. Wszystkie widać Niedziółce pasują i uznaje je za najlepsze dla Kętrzynian. Autobusy jak poprzednio mogą być albo niskopodłogowe,  albo niewygodne – niskowejściowe – takie, jakie już kupiono. W przetargu – cytując za portalem Transport Publiczny:” mogą brać udział wykonawcy, którzy wykażą, że w ciągu trzech ostatnich lat zrealizowali co najmniej jedno zamówienie dotyczące dostawy minimum 2 autobusów elektrycznych  wraz z ładowarkami, a wartość tej dostawy wynosiła minimum 4 miliony złotych brutto.” Czyli obojętne co i obojętne kto, bo czas ucieka…

Sytuacja budzi moje skojarzenia ze starym dowcipem, gdzie na budowie pracownicy tak gonili z robotą przed 22 lipca, że aż biegali z pustymi taczkami – bo nie było czasu załadować. Absurd, prawda? Ale tym razem w pędzie ku absorpcji środków unijnych i poprawie koniunktury na rynku pojazdów elektrycznych, kompletnie zdaje się zignorowano potrzeby użytkowników – czyli pasażerów. Czy w czasie prezentacji lub jazd testowych „elektryków” ktoś zapytał mieszkańców czy akceptują zamiast testowanych niskopodłogowców, autobusy z niedostępną dla osób starszych połową autobusu. Odnoszę wrażenie, że wbrew narracji płynącej z kwiecistych wypowiedzi wiceburmistrza Wróbla, pasażer jest w tej zabawie traktowany jako zbędny dodatek. W takim poglądzie utwierdza mnie bowiem kolejna sytuacja.W chwili gdy popełniałem ten tekst (w nocy z pierwszego na drugi stycznia 2023 roku), do czasu uruchomienia bezbiletowych przejazdów autobusami elektrycznymi, pozostało zaledwie kilka godzin. Według deklaracji Niedziółki i Wróbla  ta ich  sztandarowa „inwestycja” miała na celu zachęcić Kętrzynian do zamiany  samochodu prywatnego na komunikację publiczną, a magnesem dla zmiany środka transportu miały być właśnie te bezbiletowe przejazdy (choć ja wiem, że wcale tak to nie działa). 

Tymczasem w praktyce walka o nowych pasażerów wygląda tak, że po godzinie zerowej ani na stronie urzędu miasta, ani przewoźnika, nie ma żadnej informacji o wprowadzeniu komunikacji bezbiletowej. Mało tego, na stronie PGK Komunalnik możemy nadal znaleźć cennik biletów i informację, że od 1 lutego 2021 r., mieszkańcy (na Boga pasażerowie, a nie mieszkańcy) będą mogli zapłacić za bilety komunikacji miejskiej w aplikacji SkyCash. Kompletna dezinformacja i blamaż już na starcie ! Brak profesjonalizmu i totalne lekceważenie ludzi !!! Czy florysta albo architekt krajobrazu – bo już nie pamiętam, który miał  zajmować się komunikacją miejską z ramienia miasta – zawiódł? Czy ekspert pasjonat warmińsko – mazurskiej komunikacji też nie podpowiedział jak ważną funkcję pełni informacja pasażerska? Czy ostatecznie przedstawiciele spółki PGK i Zakładu Komunikacji Miejskiej nie mogli z własnej inicjatywy dbając o wizerunek komunikacji, zwrócić się z pytaniem do władz miasta czy i kiedy zdejmujemy cennik i puszczamy informację o przejazdach bezbiletowych zamiast słabego marketingowo tekstu o świetnych autobusach i dogodnych liniach? A może nie mieli czasu  przed Nowym Rokiem bo akurat podejmowali gościa – tym razem innego eksperta? Swoją drogą jak pięknie rysuje się ta polityka „od bandy do bandy”. A to aplikacja do biletów, a za niedługo przejazdy bezbiletowe. Na stronie PGK świetne autobusy,  za to w kablówce informacyjna młocka o wyeksploatowanych zaledwie dziewięcioletnich autobusach miejskich. No i te dogodne linie – skoro dogodne, to po co zmiana siatki połączeń? A może rzutem na taśmę odkryto karty i Kętrzyn został przy biletach??? 

Pan M.

Zachęcamy do poprzedniego artykułu Pana M:

9 thoughts on “KĘTRZYN: Blamaż na starcie, czy odkrycie kart?

  1. Minęła godzina 10. Dalej żadnej informacji na stronie Urzędu Miasta ! Na stronie PGK Komunalnik również nic. Nadal jest cennik i SkyCash !

    1. Wydaje mi się, że ta cisza związana jest z tym, o czym mówił Rypina na sesji 30.12.2022,że Rada podjęła dopiero na tej sesji uchwałę o bezpłatnej komunikacji i ona wchodzi w życie dopiero po 14 dniach od publikacji w Dzienniku Urzędowym, więc formalnie nadal obowiązuje uchwała dotycząca cen biletów itd. itp.

  2. No to teraz tylko jeździć bez biletu, czekać na kontrolę, odmawiać przyjęcia mandatu i na drodze sądowej domagać się zadośćuczynienia ze strony miasta (za stres, narażenie na opinię gapowicza wśród osób z otoczenia, itp.) Ostatecznie Kowalski czy Malinowski nie musi wiedzieć, że powtarzana przez burmistrza i zastępcę informacja była nieprawdziwa.

  3. Tak czy inaczej jest to kompletny brak profesjonalizmu. Władze miasta nie potrafią dotrzymać terminu, pomimo że rada miejska ochoczo wspiera wszystkie złe rozwiązania dotyczące transportu. To pokazuje sprawność zarządzania miastem przez Niedziółkę. Samej decyzji radnych nie będę komentował, bo nawet wśród wyrazów powszechnie uznanych za wulgarne, nie znajduję słów adekwatnych dla oddania mojego stosunku do stanowiska rady w sprawie komunikacji bezbiletowej.

    1. Jak nastąpi wymiana tychże włodarzy. I oczywiście niemal całej rady miejskiej – mam na myśli radnych którzy poparli zakup elektrobusów, a ostatnio formułę komunikacji bezbiletowej.

  4. Wypowiedzi to jedno. A kiedy będzie normalnie jeśli chodzi o działania dotyczące komunikacji? Absolutnie konieczna jest zmiana na wszystkich stanowiskach z tym związanych razem z wymianą włodarzy.

  5. Nie za bardzo pojmuję o co jest ten szum i krytyka. To mieszkańcy Kętrzyna powinni się wypowiedzieć, czy wprowadzenie bezpłatnej komunikacji jest dla nich dobrym rozwiązaniem, czy też nie. Pan Redaktor może przeprowadzić uliczną sondę i rozpytać naszych mieszkańców, co sądzą o bezpłatnej komunikacji, co sądzą o zmianach autobusów ze spalinowych na elektryczne, czy częstotliwość i ustalone trasy są odpowiednie ?ect.ect., a nie tylko karmić nas opiniami Pana M., który z pewnością jest fachowcem od spraw transportu czy komunikacji, ale jego opinii nie muszą wszyscy podzielać i to nie Pan M. będzie nam ustalał kto i jakie będzie w naszym mieście pełni funkcje burmistrza i radnych.

    1. Może Pan nawet nie uznawać prawa grawitacji, co nie znaczy że ono nie działa. Trudno ignoranctwa nie nazywać ignoranctwem. A odpowiedzi pytania zadane w sposób tendencyjny – można sobie wsadzić w buty. Komunikacja bezbiletowa nie jest bezpłatna. Płacą za nią wszyscy. Czy uczciwe jest płacenie za usługę z której się nie korzysta? No ale żeby tak sformułować pytanie, trzeba mieć minimum świadomości i odwagę cywilną.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *