KĘTRZYN: Nocny zakaz sprzedaży alkoholu pod ostrzałem? Lachowski nie chce spokoju w mieście?
Zmniejszona ilość aktów wandalizmu, większy spokój na mieście, ożywione punkty gastronomiczne – to tylko kilka efektów, które powstały po wprowadzeniu zakazu sprzedaży alkoholu na terenie Kętrzyna.
Na ostatniej sesji rady miasta w Kętrzynie, radny Lachowski wyraził niezadowolenie z obecnego stanu rzeczy i złożył wniosek o zniesienie lub złagodzenie zakazu sprzedaży alkoholu. Wywołało to mieszane uczucia wśród mieszkańców Kętrzyna, którzy w większości przyzwyczaili się do nowej rzeczywistości. Służby porządkowe natomiast sygnalizują, że wprowadzenie tego zakazu pozytywnie wpłynęło na ilość podejmowanych interwencji w godzinach nocnych.
Daniel Sapiński, radny poprzedniej kadencji, który wspierał wprowadzenie zakazu, wskazał wprost, że statystyki policyjne nie kłamią. „Z ponad 100 interwencji w zakresie zakłócania porządku publicznego spadliśmy do 18 w skali roku” – podkreślił Sapiński.
Warto przypomnieć, że wcześniej o zakaz sprzedaży alkoholu w godzinach nocnych wnioskowali mieszkańcy ul. Mazurskiej z budynków 1, 3, 5, 6 i 7. Liczne wnioski mieszkańców długo odbijały się od urzędniczych ścian. Dopiero po interwencji ówczesnego radnego Sapińskiego uchwała weszła w życie.
Nie ma co ukrywać, ale teraz przechodząc w późnych godzinach wieczornych ulicą Mazurską, nie ma się obawy, że zaczepi nas pijany człowiek lub będziemy świadkami jakiejś awantury. Problem z zakłócaniem ciszy nocnej nadal jednak istnieje w dalszej części ul. Mazurskiej. Jedna z mieszkanek wskazuje, że przy jednym z lokali gastronomicznych do późnych godzin nocnych zbierają się osoby, które poza hałasem pozostawiają po sobie nieporządek.
Mieszkanka poprosiła radnego Lachowskiego o interwencję w tej sprawie, lecz ten, jak czytamy we wpisie na Facebooku, odpowiedział: „Jak zacznie się drzeć pod marketami, to zamknąć mamy wszystkie markety? Wracamy do normalności!” Komentarz ten spotkał się z negatywnym odbiorem internautów.
Niemniej jednak, przy lokalu gastronomicznym na ul. Mazurskiej potrzebne są niewielkie zmiany – postawienie śmietnika na odpady oraz wzmożenie aktywności służb porządkowych w godzinach nocnych. Takie działania mogłyby dodatkowo poprawić komfort mieszkańców bez konieczności wprowadzania dodatkowych ograniczeń.
Debata na temat zakazu sprzedaży alkoholu nocą w Kętrzynie jest zrozumiała, biorąc pod uwagę różne interesy mieszkańców i przedsiębiorców. Statystyki jednak wyraźnie pokazują, że wprowadzenie zakazu przyniosło wiele pozytywnych efektów. Redukcja przestępczości i interwencji policyjnych, a także większy spokój na ulicach miasta, to korzyści, które trudno zignorować. Jak pokazują doświadczenia innych miast w Polsce, takie regulacje mogą znacząco poprawić jakość życia mieszkańców. Teraz pozostaje pytanie, czy warto ryzykować te osiągnięcia, znosząc lub łagodząc obowiązujący zakaz.
W innych polskich miastach wprowadzenie podobnych zakazów przyniosło podobne rezultaty:
- W Warszawie liczba interwencji policji związanych z zakłóceniami porządku publicznego spadła o 20%.
- W Poznaniu liczba wypadków drogowych z udziałem nietrzeźwych kierowców zmniejszyła się o 10%.
- We Wrocławiu zanotowano 25% spadek liczby incydentów związanych z przemocą i zakłóceniami porządku publicznego.
To się dostało Radnemu. Ałć.
A kiedy Info poda aktualne informacje na temat sprawy w PUP, podobno odbyła się rozprawa w sądzie? Czy macie jakieś informacje?
Ograniczenie nocnej sprzedaży alkoholu to dobry pomysł.Sprawdził się .Jest spokój.A kto chce się napić niech kupi wcześniej.Lachowski niea racji.
Jesli problem zaklocania porzadku i ciszy nocnej dotyczy Mazurskiej to wystarczy na te punkty nie wyrazac zgody na sprzedaz nocną. Innym dac na okres proby a gdy problem bedzie nie przedluzac zgody na sprzedaz nocną
Coś cicho o aferze w kętrzyńskim zatrudniaku -siedzi sołtys Grzegorz i dalej kasę bierze chociaż nie jego partia rządzi w kraju. Wiadomo kolesiostwo a KO , Lewica, PSL to jeszcze lepsi od PISu.
Panie strosto mini park przy szpitalu z 3 lawkamo i kolami woła uporzadkuj mnie bo wstyd. Tam gospodarza widac jak ma dloni że go brak. Miotla grabie motyczka i troche checi. Ktos kiedys wydał publiczne pieniądze na to a dziś mawet nie ma komu zamiesc i obetrzec z blota ekspozycji. Ech samorzadzic sie chce ale samo posprzątac nie chce sie?
jeżeli radnemu Lachowskiemu nie podoba się ten pomysł to niech wykupuje alkohol że wszystkich kętrzyńskich sklepów za dnia i chla za wszystkich mieszkańców miasta
Nie rozumiem jednego.Skoro był problem na Mazurskiej to gdzie jest Policja?Zamiast wystawać pod cmentarzem niech wezmą się do roboty.
Zakaz sprzedaży alkoholu i tak mieszkańcy dalszej części Mazurskiej mają problem.Więc o co chodzi. A z zakazu sprzedaży alkoholu tak naprawdę cieszyli się taksówkarze, wykupując wszystkie promocje w biedronce.Zakazy to nic dobrego.Czasy zakazów minęły.
problem jest również na ul. Mielczarskiego. W weekendy pod kebabem i na przystanku autobusowym ,zbiera się mlodziez. Krzyki,wrzaski są na porządku dziennym. Policji brak.
Dlatego twierdzę że nie ma problemu z zakazami.tylko brak nadzoru w policji.Orlen lub parking pod cmentarzem