KĘTRZYN: Twierdziła, że ja pobito – teraz odpowie za bezpodstawne wezwanie służb
Mówi się, że numer alarmowy „ratuje życie”. Należałoby wziąć sobie do serca to sformułowanie. Osoby, które wywołują niepotrzebne czynności służb ratunkowych narażają się nie tylko na konsekwencje, ale także blokują telefon alarmowy i odciągają służby od pilnych i poważnych zdarzeń. Przed sądem odpowie kobieta, która zadzwoniła pod 112 twierdząc, że została pobita. 39-latka była kompletnie pijana i wymyśliła powód wezwania.
W czwartek (06.07.2023) o godz. 21:00 pod numer alarmowy zadzwoniła kobieta prosząc o pilny przyjazd zarówno zespołu ratownictwa i policjantów. Twierdziła, że została pobita i bardzo boli ją głowa oraz nogi. Sytuacja była na tyle poważna, ponieważ w miejscowości, którą podała nigdzie jej nie było, a telefon z którego dzwoniła został wyłączony. Policjanci ustalili właściciela numeru telefonu z którego łączyła się kobieta. Okazało się, że właściciel mieszka w zupełnie innej miejscowości. I tam natychmiast udały się służby. Funkcjonariusze podczas dojazdu zauważyli idącą środkiem drogi kobietę. Jak się okazało była to 39-latka, która powiadomiła służby o jej pobiciu. Do zdarzenia o o którym informowała w ogóle nie doszło. Kobieta była kompletnie pijana. Sama nie potrafiła sensownie wyjaśnić, dlaczego właściwie zadzwoniła na numer alarmowy.
Policjanci sporządzą wniosek o ukaranie do sądu tej kobiety. Za bezpodstawne wezwanie służb, grozi kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
Takie zgłoszenia są wyjątkowo uciążliwe i wywołują wiele niepotrzebnych działań i zaangażowania służb.
Każdy tego typu telefon blokuje linię alarmową i odwleka w czasie możliwość natychmiastowej reakcji na zgłoszenia, które faktycznie wymagają działania. Każdy, kto blokuje numer alarmowy, sam może kiedyś potrzebować pilnej pomocy i nie otrzyma jej na czas, bo służby będą gdzieś zaangażowane bez rzeczywistej potrzeby.