Obłuda bez granic – „dziennikarz” oburza się na 6 tysięcy dla fundacji

Wyciągnął z kasy miasta setki tysięcy…
Nie od dziś wiadomo, że pewien lokalny „redaktor” specjalizuje się w podwójnych standardach. Jego taktyka jest prosta – atakować wszystkich, którzy nie chcą finansować jego działalności, a wybielać tych, którzy go utrzymują. Najnowszym przykładem tej hipokryzji jest nagonka na radną miejską Annę Wyrozębską. Założona przez nią fundacja „Z miłości do radości” w latach 2018-2024 otrzymała nieco ponad 6 tysięcy złotych na działalność społeczną. Tymczasem sam „dziennikarz” przez lata czerpał setki tysięcy złotych z miejskiego budżetu i spółek komunalnych, nie robiąc przy tym nic, co mogłoby przynieść realną wartość mieszkańcom Kętrzyna.
„Skandaliczne” 6 tysięcy złotych kontra prawie 336 tysięcy dla gazety, która nic nie daje mieszkańcom
O co cała afera? Fundacja powiązana z radną organizuje spotkania dla kobiet, wspiera seniorów, działa na rzecz zwierząt i angażuje się w akcje społeczne. Na ten cel otrzymała ponad 6 tysięcy złotych. I to wystarczyło, by stać się celem medialnej nagonki. Tymczasem, jeśli komuś należałoby się przyjrzeć, to raczej samemu autorowi tego „śledztwa”, który przez lata dostawał pieniądze z miejskich spółek i kasy samorządowej.
Z dokumentów jakie uzyskaliśmy wynika, że z budżetu Urzędu Miejskiego w Kętrzynie w latach 2018-2024 otrzymał 247 500,18 złotych, w tych samych latach ze spółki PGK „Komunalniak” trafiło 13 960,80 złotych, natomiast z KEC „KOMEC” otrzymali 74 614,08 złotych.
Łącznie daje to blisko 336 tysięcy złotych. Co wówczas otrzymali mieszkańcy Kętrzyna? Stronniczą propagandę i pasmo samych sukcesów, ale również pasmo hejterskich ataków na osoby z opozycji czy odmiennymi poglądami. Prostym przykładem są tutaj ataki na społeczność lokalną w gminie Barciany, która postanowiła walczyć o utrzymanie szkół.
Łącznie daje to blisko 336 tysięcy złotych. Gdy miasto płaciło, lokalna rzeczywistość była przedstawiana jako pasmo samych sukcesów, jednak gdy pieniądze przestały płynąć, nagle zaczęły się hejterskie ataki pod adresem burmistrza, radnych i innych osób. Co więcej, to nie pierwszy raz, gdy ta gazeta posuwa się do skandalicznych działań – wcześniej naśmiewała się z mieszkańców gminy Barciany broniących swoich szkół, a nawet kpiła z tego, że poprosili papieża Franciszka o modlitwę. To pokazuje, że nie chodzi tu o rzetelne dziennikarstwo, ale o cyniczną grę finansową – kto płaci, ten może liczyć na przychylność, a kto nie, ten staje się celem agresywnej nagonki.
Kto naprawdę żerował na miejskiej kasie?
Słowo „hipokryzja” to za mało, by opisać ten poziom bezczelności. Kiedy ktoś otrzymuje kilkaset tysięcy złotych za nic, a potem atakuje organizację, która za skromne środki pomaga mieszkańcom, to widać, że nie chodzi tu o jakiekolwiek standardy dziennikarskie czy troskę o finanse publiczne. Tu chodzi wyłącznie o zemstę na tych, którzy nie chcą dłużej płacić za propagandę i hejterskie ataki.
Czy gdyby fundacja Wyrozębskiej regularnie przelewała środki na konto tej gazety, również stałaby się celem ataków? Odpowiedź jest oczywista. W tym „śledztwie” nie chodzi o transparentność czy uczciwość, ale o prywatne porachunki i próbę podważenia działań ludzi, którzy realnie coś robią dla społeczności.
Dziś pewien „dziennikarz” głośno krzyczy o 6 tysiącach dla fundacji. Może lepiej niech sam wyjaśni, co zrobił z ponad 300 tysiącami złotych, które otrzymał przez lata? Bo na pewno nie przeznaczył ich na coś, co mieszkańcy mogliby nazwać pożytecznym.
Za co ten pseudo dziennikarz dostawał tyle kasy ??? Jak został odcięty od koryta to teraz jęczy że ktoś dostał 6000 zł a nie on . Serio ? Zazdrość o 6 tysi jak wziął kilkaset zł? Może w głowę się uderzył niedawno ?
Atakowanie Fundacji która działa na rzecz naszej społeczności to jest wręcz obrzydliwe i to jest pytanie co mieszkańcy Kętrzyna otrzymali za 336 000 zł
Kiedy Burmistrz przestał płacić dla Majchrzaka zaczęły się hejterskie ataki na Burmistrza, Radnych i innych osób które często sprzeciwiały się złym decyzjom w Barcianach.
Tu chodzi głównie nie o rzetelne dziennikarstwo a jedynie o grę finansową .
Ktoś w końcu powinien rozliczyć samorządy ile publicznych pieniędzy idzie w błoto !
Jak to co zrobił? A domki w pasterzewie to za co postawił? Za swoje? Zdecydowanie nie. Musi być miejscówka z dala od ludzi żeby z Michałkiem i reszta bandy ustalać plan działania przy napojach wyskokowych. Niech ten redaktorzyna policzy najpierw swoje długi tu i ówdzie tam się zbierze suma większa od tej co nabrał od miasta.
Majchrzak to inna historia.A tej Pani i jej rodzinnej fundacji to szkoda gadać.
A może niech opowie, kiedy licytacja komornicza lokali na Traugutta?
proponuje pogrzebac ile to z powiatu kasy posxlo ma promocje Michasia pomyslów i kucharza wpływów
Ciekawe jaki jest zasięg tej gazety TK? Pewnie więcej osób słucha Radio Plus 96,4 i Meloradio Mrągowo niż czyta TK.
Panie Redaktorze, a ja wnioskuję o przyjrzenie się długom i licytacjom lokali i pewnym księgom wieczystym i pewnemu testamentowi… mam parę istotnych informacji. Polecam się do kontaktu.