RESZEL: Problem pluskiew w reszelskim internacie?
Sytuacja w internacie Zespołu Szkół im. M. Rataja w Reszlu wywołuje coraz większe zaniepokojenie rodziców. Jak donosi jeden z rodziców, problem pluskiew, które rozprzestrzeniają się w budynku, dotyka coraz więcej uczniów i stał się dla wielu codziennym utrapieniem. „W XXI wieku nasze dzieci nie powinny walczyć z owadami w miejscach, gdzie mają mieszkać, uczyć się i odpoczywać” – pisze w liście do redakcji oburzony rodzic, podkreślając, że jego dziecko wróciło z internatu pogryzione i skarżyło się na poważne problemy ze swędzeniem i dyskomfortem.
Według relacji uczniów, pluskwy w internacie nie są problemem nowym. Wielu z nich otwarcie mówi o obecności owadów, a niektórzy uczniowie nawet przynosili je w słoikach, by pokazać nauczycielom i rówieśnikom. Zamiast stanowczej reakcji, sytuacja ta była traktowana z przymrużeniem oka. To jednak nie jest sytuacja, która powinna wywoływać śmiech – obecność pluskiew w internacie stanowi poważne zagrożenie dla zdrowia dzieci. Ugryzienia mogą wywoływać nie tylko swędzenie, ale także infekcje, a obawa przed przeniesieniem owadów do domu pogłębia stres i dyskomfort uczniów.
Rodzice są zawiedzeni brakiem odpowiednich działań i komunikacji ze strony dyrekcji szkoły, a także władz powiatu kętrzyńskiego. Chociaż pojawiły się informacje, że w niektórych pokojach przeprowadzono dezynsekcję, rodzice nie zostali o tym powiadomieni, a działania te wydają się niewystarczające. „Pluskwy to wyjątkowo odporne owady, które szybko rozprzestrzeniają się na inne pomieszczenia” – zauważa rodzic, wyrażając obawy, że jednorazowa dezynsekcja kilku pokoi nie rozwiąże problemu na dłuższą metę. Internat to nie tylko miejsce, w którym uczniowie śpią; to także stołówka i pomieszczenia, gdzie odbywają się zajęcia zawodowe.
W imieniu wszystkich rodziców, autor listu apeluje o natychmiastowe działania ze strony władz powiatu, szkoły i internatu. „Nasze dzieci zasługują na bezpieczne i czyste miejsce do nauki, życia i odpoczynku” – podkreśla. Rodzice mają prawo oczekiwać zapewnienia godnych warunków oraz pełnej i otwartej komunikacji ze strony szkoły w sprawie działań mających na celu wyeliminowanie problemu pluskiew.
Rodzice oczekują zdecydowanych działań oraz odpowiedzi na pytania o termin i skuteczność podjętych kroków. Trudno bowiem nie zauważyć, że zdrowie i komfort młodzieży jest tu traktowane po macoszemu. Problem jest rzeczywisty i wymaga stanowczych, profesjonalnych rozwiązań – nie ma miejsca na zamiatanie go pod dywan, bo problem sam się nie rozwiąże.
POwiadomić sanepid ale wojewodzki tu w POwiecie razem mogą wiecej wyczyscic zamieść nie widzieć nie słyszeć nie umieć.
Pluskwy są od brudu i braku higieny w pokojach
Znaczy się uczniowie nie umieją sprzątać?
Przecież Michała żona pracuje w Sanepidzie.
Kochanowska pracuje w Sanepidzie?