WAŻNY TEMAT: Czy Kętrzyn stanie się „ciemnogrodem”? Ginekologia na krawędzi — mieszkańcy podpisują petycję
Dramatyczny apel mieszkanek Kętrzyna i personelu medycznego rozszedł się dziś po mieście. Na lokalnym profilu Spotted: Kętrzyn i okolice opublikowano wpis, który w kilka godzin zebrał dziesiątki udostępnień i komentarzy. Treść jest jednoznaczna: oddział ginekologiczny i poradnia ginekologiczna w Powiatowym Szpitalu im. dr W. Górskiego są zagrożone likwidacją.
„Oddział położniczy już nam zabrali, a jeśli teraz stracimy też ginekologię, kobiety z naszego miasta zostaną bez żadnej opieki ginekologicznej. Oddział walczy o przetrwanie i potrzebuje naszego wsparcia.” — czytamy we wpisie, który jest dziś głosem całej społeczności.
To nie tylko emocjonalny post — to działanie. Z komentarzy wynika, że inicjatywa wychodzi od pacjentek, które realnie boją się utraty dostępu do opieki. Dla wielu z nich alternatywa oznacza kilkadziesiąt kilometrów do najbliższego specjalisty — w praktyce brak możliwości szybkiej diagnostyki i opieki położniczej.
Zamknięcie oddziału ginekologicznego to: utrata lokalnej opieki profilaktycznej i specjalistycznej dla tysięcy kobiet, konieczność dalszych dojazdów i opóźnień w diagnostyce, realne ryzyko pogorszenia zdrowia publicznego w regionie.
W mieście, gdzie kobiety stanowią znaczną część populacji, taka decyzja ma wymiar społeczny i symboliczny — to nie tylko problem medyczny, lecz także genderowy: połowa społeczności traci podstawowe prawa do opieki.
Kto ponosi odpowiedzialność? Na antycypowanym froncie są w pierwszym szeregu władze powiatu i dyrekcja szpitala. Mieszkańcy i personel jednoznacznie wskazują na konieczność bezpośrednich wyjaśnień od starosty i dyrektora placówki. Redakcja zwraca się z prośbą o oficjalne stanowisko władz powiatu oraz dyrekcji szpitala — pytamy o przyczyny zagrożenia likwidacją, plan zabezpieczenia pacjentek oraz termin i treść ewentualnych decyzji.
Na dziś: petycja w poradni, mobilizacja mieszkańców, gniew w komentarzach. Jednocześnie w sieci pojawiają się pytania retoryczne: czy, skoro decyzje lokalne prowadzą do redukcji usług publicznych, nie powinniśmy rozważyć mechanizmów demokratycznych (m.in. referendum)? To nie retoryka — to realny wyraz utraty zaufania do władz lokalnych.
Decydenci już nie mogą spłodzić dzieci, że im jest wszystko jedno czy ginekologia jest i dlaczego położniczego już dawno nie ma? czy może z obawy aby sie nie wydało to i tamto?
Jaki jest rzeczywisty cel tej ekipy przedziałka i kucharza?
Przede wszystkim dla Starosty musi się chcieć aby wprowadzić zmiany ale ma wokół siebie koleżków co nic nie wnoszą dla Kętrzyna a kucharz to się sprawdza jedynie prowadząc stołówkę !
Przypomnij jak próbowano zniszczyć lasek „zielone płuca Kętrzyna” a obecnie 3 szkoły aby doprowadzić do wykluczenia terenów wiejskich
a obecnie szpital oddział ginekologii który jest niezbędny zarówno dla kobiet młodych jak i starszych . Czy menadżer szpitala się sprawdza to już się ketrzyniacy wypowiedzieli że potrzebna jest zmiana dyrektora.
Czy Starosta uważa że mieszkańcom wystarczą statystyki na papierze chyba nie raczej dbanie i zapewnienie dobrej opieki zdrowotnej ,bezpiecznego szpitala a przede wszystkim wysłuchania wyborców bo do tego został powołany bo zdjęcia, przecinanie wstęg to nikogo nie obchodzą ale efekty pracy .
Jak widać i słychać to nasz szpital jest już na krawędzi !!!
Ale jak to możliwe? Starosta przecież uwielbia koleżanki żony, jak sam przyznał. Chce im odebrać opiekę zdrowotną? A swoją drogą, to był kompromitujący tekst. Pasja- koleżanki żony. Rozumiem plotki kiblowe, lody urodzinowe i inne frykasy, ale żeby takie wystawienie przy dziadkach? Zero wstydu?
Ginekologia, to podobno tylko wierzchołek góry lodowej. Mówi się, że ze szpitala wyparowali słynni profesorowe, bo nie dostali gigantycznych podwyżek – tak mówi miasto. Prawdo podobnie ten szpital, to obecnie jedna wielka wydmuszka bez perspektyw, personelu ale z długami. Jeżeli się mylę, to mnie poprawcie – odszczekam to co napisałem. Spekuluje się, że sytuacja jest tak zła, że najbliższa sesja Rady Powiatu (w tym tygodniu) jest sesją NADZWYCZAJNĄ, po to tylko, żeby nie można było na niej zadawać pytań i składać interpelacji o szpitalu. ZAMYKA SIĘ USTA tym/temu, co mogą/może zadać niewygodne pytania. Faktycznie razem można więcej rozpieprzyć. I tu rodzi się pytanie: jak można podsumować pracę wiecznie zadowolonych, nie mających szacunku dla wartości, ludzi pokroju pana M, pana Ł i pan Z – wiecznie uśmiechniętych ?
Nie uśmiechniŕtych a śmiejących się z innych. Żenujące ciapciaki że ich żony do domu wpuszczają to się dziwie. Albo takie zmanipulowane albo żyjące w bańce odizolowanej od rzeczywistości.
Nieudacznik Michal , nie rozwiązał probemu z aptekam. W sobote udałem się DO APTEKI O GODZ. 17.OO OKAZUJE ŻADNA W Kętrzynie apteka jest nieczynna W niedziele tylko czynna przy ulicy Sikorskiego od g.16.oo18.oo. A co dopiero zarzadzac Szpitalem Powiatowym?
Ale najgorsze jest to, że starosta w o ogóle tego nie komentuje. Zauważyliście? Czy to brak kompetencji? Czy brak szacunku do mieszkańców? Jak sądzicie? Nie muszę się nikomu tłumaczy? ???
Dobrze, że radny Niedzwiecki i Radna Wielgat zabrali głos.