WAŻNY TEMAT: Dwa światy: Kętrzyn i Iława. Tam się da, tu się nie chce?
Debata Radia Olsztyn o kondycji szpitali powiatowych obnażyła różnicę między dwoma modelami zarządzania.Z jednej strony Wojciech Glinka, dyrektor szpitala w Kętrzynie – człowiek od wiecznych problemów, tłumaczeń i szukania winnych w „systemie”.Z drugiej – Jacek Zachariasz z Iławy, który nie narzeka, tylko działa. Efekt? Szpital w Iławie przyciąga lekarzy, rozwija oddziały i utrzymuje stabilność.Kętrzyn – traci specjalistów i właśnie zamknął ginekologię i pozbył sie wyśmienitch chirurgów.
W debacie w Radiu Olsztyn Glinka tłumaczył się, że „problem leży w systemie”, „brakuje lekarzy”, „to nie jego wina”. Zachariasz z Iławy – w tym samym programie – pokazał zupełnie inne podejście: szpital aktywnie rekrutuje, ma akredytacje do kształcenia specjalistów, prowadzi stałe nabory i współpracuje z młodymi lekarzami.
Kętrzyn przez lata nie zadbał o żadne z tych rzeczy.Nie ma programu przyciągania rezydentów, nie ma współpracy z uczelniami, nie ma planu kadrowego. Są za to tłumaczenia, że „wszędzie brakuje lekarzy”. Tyle że w Iławie – też w Polsce – lekarze są. Różnica? Tam dyrektor potrafi ich przekonać, a nie odstraszyć.
W Kętrzynie inwestuje się w ściany i zdjęcia – remonty, otwarcia, wstęgi.W Iławie inwestuje się w ludzi. Dyrektor Zachariasz mówi wprost: „infrastruktura bez kadry nie ma sensu”. Dlatego w Iławie oddziały działają, a lekarze zostają. W Kętrzynie natomiast ginekologia znika, chirurgia się sypie, a dyrektor Glinka opowiada o „ogólnopolskim problemie”.
Glinka – jak widać po debacie i ostatnich decyzjach – nie jest menedżerem, tylko administratorem. Nie szuka rozwiązań, tylko usprawiedliwień. Nie inspiruje ludzi, tylko ich zniechęca. W efekcie pacjenci tracą dostęp do leczenia, a lekarze odchodzą.
Tymczasem Iława pokazuje, że nawet w powiatowym szpitalu można mieć strategię, plan, rekrutację i wyniki. Tam dyrektor nie zasłania się systemem – po prostu robi robotę.
Szpital w Kętrzynie nie upada przez brak pieniędzy ani reformy. Upada przez brak kompetencji na czele. Wojciech Glinka od lat nie udowodnił, że potrafi zarządzać ludźmi i procesem, a nie tylko dokumentami. Iława jest dziś wzorem – bo ma dyrektora, który myśli jak lider, a nie jak urzędnik. Kętrzyn potrzebuje właśnie takiego przywództwa. Nie kolejnego tłumaczenia, dlaczego „się nie da”.
W 2018r. kucharz gdy tymczasowo liznął stanowisko vicestarosty, po wygranej rewolucji przeciw Niedziółce, zapewniał że Szpital Powiatowy w Kętrzynie jest w zdecydowanie lepszej kondycji niż w Giżycku i Mrągowie. Wróżył im rychłe bankructwo. W naszym szpitalu wówczas funkcjonowały jeszcze wszystkie oddziały. Przez kolejne 2 kadencje jest z Michałkiem i ani razu nie oponował nawet gdy był w niby opozycji . Do czego doprowadzili kolesie? Jak nie potrafia utrzymać oddzialu to najlepiej zlikwidować. Za chwile zostanie tylko administracja wtedy bedzie spokoj w szpitalu?
Dobrali się kucharz i nieudacznik . I widac jak sytuacja szpitala. ALe swoim dziewkom pracę załatwiają od ręki
Kukłę z ZAZ-u dalej ci pajace odwiedzają?
Starosta opowiada że razem z Glinką myślą ale to Starosto nic nie da bo słuchając dyrektora z Iławy można powiedzieć że Kętrzyn i Iława to dwa światy. Nie miał dyrektor problemu z pozyskiwaniem lekarzy których ma w Iławie w szpitalu nawet nadmiar . W Kętrzynie zaś pan Glinka jest jedynie od remontów i chciałby aby system za niego myślał.
Pan Glinka jako emeryt pokazał co potrafi dlatego już należy powiedzieć mu do widzenia bo nawet nie mieli czasu aby tak jak inne szpitale uzyskać ogromne dotacje na rozwój szpitala bo nawet się o to nie starali !
Może też Starosta ujawni ile płaci dla Glinki co miesiąc ? Starosto pana słowa” to ktoś chce błyszczeć w świetle fleszy” to zwykła bezczelność . To są głosy kobiet młodych i starszych a pan już powinien usunąć się w cień .
Starosto bujaj las a nie nas !
Dosyć już lansow w świetle fleszy . Ile afer było w Kętrzynie wszystkie zamiotles pod dywan ?Mieszkańcy jak i personel medyczny potwierdzają złe zarządzanie szpitalem .
Doprowadziliscie szpital do ruiny złym zarządzaniem i nie pozwolimy aby dwie osoby Starosta i Glinka pozbawili nas kobiet dostępu do leczenia szpitalnego. Panowie czas odejść !
Ludzie i tak jeżdżą do Giżycka,Mrągowa,Biskupca,Olsztyna czy Bartoszyc.
Każdy nam się dziwi że my przyjeżdżamy z Kętrzyna do szpitala Giżycka , Mrągowa czy Biskupca.
To jest szok i niedowierzanie żeby Miasto Kętrzyn nie funkcjonowało normalnie w tych czasach.
Całkiem nie dawno odbywały się wybory samorządowe i co dokonaliście Państwo wyboru.
Mało tego,że Kochanowski został Starostą to tego słabeusza Wiśniewskiego powołał na stanowisko V-ce Starosty .
Zaczynam nabierać przekonania,że tylko referendum powiatowe może uzdrowić zaistniałą sytuację.