WAŻNY TEMAT: Facebook usunął zmanipulowany artykuł. Społeczność mówi: DOŚĆ KŁAMSTW

Stało się to, co prędzej czy później musiało nastąpić. Facebook usunął artykuł „dziennikarza” znanego z nieustannych manipulacji, uznając jego treść za naruszającą standardy społeczności. Tym razem atak skierowany był w stronę Fundacji Z Miłości do Radości, która od prawie dwóch lat działa społecznie, pomagając mieszkańcom Kętrzyna i okolic.
To decyzja globalnej platformy, której nie sposób oskarżyć o polityczne sympatie czy lokalne zależności. Skoro nawet Facebook uznał, że tekst narusza zasady, to coś musiało być nie tak.
Usunięcie artykułu to nie przypadek – to dowód na to, że niektóre lokalne media przekroczyły już wszelkie granice manipulacji. Zamiast rzetelnego dziennikarstwa mamy do czynienia z politycznymi atakami, w których nie liczą się fakty, tylko oczernianie wybranych osób i organizacji.
Przypomnijmy, że autor tego tekstu wielokrotnie mijał się z prawdą, jednak do tej pory bez żadnych konsekwencji. Teraz jednak nawet algorytmy Facebooka uznały, że posunął się za daleko.
Oczywiście, zamiast przyznać się do błędu, „redaktor” przyjął klasyczną narrację ofiary cenzury, insynuując, że to radna zgłosiła post do usunięcia. Tymczasem nie ma na to żadnych dowodów, a jedynym faktem jest to, że Facebook uznał treść artykułu za naruszającą zasady.
Paradoksalnie, ten kolejny atak nie osłabił organizacji, lecz jeszcze bardziej ją wzmocnił. Na ostatnie spotkanie fundacji przyszła jeszcze większa liczba kobiet, co pokazuje, że społeczność lokalna nie kupuje tanich manipulacji.
To najlepsza odpowiedź dla tych, którzy próbują zniszczyć każdą inicjatywę, która nie pasuje do ich politycznych układanek. Ludzie widzą, kto naprawdę działa, a kto tylko sieje chaos dla własnych korzyści.
Facebook usuwając zmanipulowany artykuł, pokazał, że nawet największa kampania oczerniająca nie zmieni faktów. Fundacja Z Miłości do Radości nadal działa i będzie działać, a lokalna społeczność nie da się podzielić i zmanipulować.
Pytanie tylko, jak długo jeszcze niektóre media będą próbowały siać zamęt? Bo skoro nawet Facebook uznał ich teksty za niedopuszczalne, to może pora, by mieszkańcy także wyciągnęli wnioski.
To dziennikarstwo nigdy nie było rzetelne można było się przekonać kiedy było głośno o PUP. Jest to manipulant który w sposób perfidny atakuje grupę osób należących do jednej opcji politycznej nie zapominając również o ich rodzinach.
W swoich artykułach manipuluje prawdą a osoby publiczne przedstawia w złym świetle obrażając je i szkalując !
Nawet naszych innych dziennikarzy z Kętrzyna również wielokrotnie ukazywał w niekorzystnym świetle..