WAŻNY TEMAT: Kętrzyński ZAZ na świeczniku – sesja Rady Powiatu w cieniu kontrowersji
21 listopada br. w Zakładzie Aktywności Zawodowej (ZAZ) w Kętrzynie odbędzie się sesja Rady Powiatu Kętrzyńskiego, wydarzenie, które – według naszych informacji – zostało zorganizowane głównie po to, by w blasku kamer przedstawić placówkę jako wzór wsparcia dla osób z niepełnosprawnościami. Jednak za kulisami panuje coraz większy niepokój, a sprawa wywołuje liczne kontrowersje.
Jak udało nam się ustalić, wytypowano już grupę osób z niepełnosprawnościami, które podczas sesji mają w samych superlatywach opowiadać o pracy i warunkach panujących w ZAZ-ie. Ta decyzja, według licznych głosów, budzi zastrzeżenia i rodzi pytania o autentyczność zaplanowanego „wystąpienia”. Wciąż pozostaje niewyjaśniona sprawa nadmiernego zużycia paliwa oraz przetrzymywania żywności w toalecie, mimo że od publikacji pierwszego artykułu minęło już kilka tygodni.
Nasze śledztwo nie tylko spotkało się z szerokim odzewem społecznym, ale też przyniosło pewne efekty – w odpowiedzi na ujawnione nieprawidłowości po raz pierwszy od założenia ZAZ-u powołano komisję antymobingową. Choć to krok we właściwym kierunku, pozostaje pytanie, czy komisja ta będzie miała realny wpływ na poprawę warunków pracy w placówce i ochronę praw pracowników.
Czy nadchodząca sesja Rady Powiatu w Kętrzynie stanowi próbę zakulisowego zatuszowania realnych problemów, a także test na prawdziwość intencji powiatu w zapewnianiu osobom z niepełnosprawnościami bezpiecznego i godnego miejsca pracy? Będziemy obecni na tej sesji, aby relacjonować przebieg wydarzeń i odpowiedzi radnych na trudne pytania, które muszą zostać zadane. Czy planowane „reklamowanie” placówki w rzeczywistości rozwieje wątpliwości społeczności, czy wręcz przeciwnie – ukaże rzeczywiste potrzeby reform i transparentności?
„Osoby z niepełnosprawnością intelektualną bez wątpienia stanowią grupę o „specjalnych potrzebach” związanych z organizacją przesłuchania. Jednocześnie jednak – ze względu na brak polskiego piśmiennictwa – wielu przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości wyraża swoje wątpliwości dotyczące zakresu wsparcia, jakie powinno być udzielane w czynnościach procesowych świadkowi z obniżoną sprawnością intelektualną, i roli poszczególnych osób biorących udział w tych czynnościach. Zdarza się, że wątpliwości są tak duże, iż osobom z niepełnosprawnością intelektualną odmawia się prawa do uczestnictwa w przesłuchaniu, a sprawy z ich udziałem w charakterze ofiar lub jedynych świadków są umarzane. Jest to przede wszystkim związane z brakiem profesjonalnej wiedzy oraz rozpowszechnieniem stereotypów dotyczących tych osób, a zwłaszcza ich wiarygodności i zdolności do złożenia zeznań. Tym, co różnicuje osoby z niepełnosprawnością intelektualną, są też możliwości w zakresie komunikacji (odbioru i nadawania informacji). Im bowiem głębszy stopień niepełnosprawności występujący u danej osoby, tym większe trudności sprawia jej zrozumienie przekazywanych informacji, zadawanych pytań czy wydawanych poleceń, a także bardziej ograniczone są jej możliwości w komunikacji werbalnej; u osób ze znaczną niepełnosprawnością intelektualną – duże opóźnienie rozwoju mowy, brak zdań, dominują monosylaby, zasób słownictwa minimalny, przypadki. Socjalizacja osób z niepełnosprawnością intelektualną często jest skupiona na kształtowaniu u nich posłuszeństwa i zależności wobec powszechnie uznanych autorytetów kosztem podmiotowości i niezależności. A to niejednokrotnie prowadzi do tego, że osoby te „przyzwalają” na zachowania przemocowe ze strony innych i nie ujawniają własnego cierpienia. Inną tego konsekwencją jest wzrost podatności na sugestie podczas przesłuchania i skupianie się na odczytaniu oczekiwań jego
uczestników lub innych osób znaczących zamiast na przekazywaniu rzeczywistych
informacji o zdarzeniu. Warte podkreślenia jest to, że świadkowie i ofiary z niepełnosprawnością intelektualną są grupą, która ma trudności z ujawnieniem doświadczonych krzywd. Konsekwencją jest niewątpliwie duże prawdopodobieństwo zignorowania sygnałów o doświadczonej traumie .”I KTÓŻ TO CHCE ABY BYLI ŚWIADKAMI I MÓWILI CO ICH DOTKNEŁO
Czy to prawda pani Dyrektor ,że Uszkodzenie auta nastąpiło podczas wykonywania usług ( transportu materiałów odzieżowych) do byłych zakładów Warmia ? i czy potwiedza pani że tym autem robić tego nie wolno było? Czy Auto ,o którym jest mowa służy wyłącznie to przewozu osób niepełnosprawnych natomiast ,pozostałe są do wykonywania usług? Czy dlatego na temat jest zmowa milczenia?
a kto do komisji antymobbingowej został wyznaczony komitet razem możemy zamieść wszystko?
To jak w pośredniaku, Grzesiek zrobił sobie swoje związki zawodowe. Kolejny komitet obrony przyłapanego
Starosta nie zdaje sobie sprawy, że w tej chwili poświęca siebie, broniąc Irenki… chyba nie wie co go czeka. Żołnierzyki będą tylko głowami kiwać jak wódz karze. Powinni się wstydzić, że nie mają swojego zdania , poruszenie jakby szykował się na wojnę …
Będzie czytał jak to kontrole ZAZ przeszedł super, a ludzie nie wiedzą jak naprawdę wyglądały te „kontrole ” nie wiem czy można to nazwać kontrolą, chyba bardziej odwiedzinami…..
Spokojnie spokojnie proszę się nie martwić
KSIAŻE ZBYSZKO 1 przyjedzie na sesję na białym koniu i uratuje z opresji swoją wybrankę…
Te żołnierzyki pani dyrektor, to taka Terakotowa Armia. kto będzie się wypowiadał w obronie PZAZU? osoby niepełnosprawne z uposledzeniem ruchowym czy raczej wybiorą te z uposledzeniem umysłowym?
A na sesję podopieczni przygotują własnoręcznie ciasteczka, herbatkę i laurki. Jak się postarają, to i scenkę rodzajową odegrają „jak fajnie jest tu być, a pani dyr. jest zaj…fajna”. Wszystkie buzie zadowolone.
Skąd w starostwie mają taki wielki dywan, pod który regularnie „coś” się zamiata? A przy okazji, co tam u Grzegorza słychać – jeszcze pracuje? A u pani z kibla też OK? – No, no to dziękować, dziękować!
Zlecić przeprowadzenie testu kompetencji pracownika przez zewnętrzna firmę i wyjdzie szydło z worka. Czy razem mogą więcej?
Może warto wysłać zapytanie ofertowe do sklepu Oleńka z zapytaniem jakie mają w ofercie największe dywany, bo te kwiatki które w PZAZIe zaczynają wychodzić to napewno pod jeden nie da się zamieść.
A Pani dyrektor chodzi po korytarzu niczym klawisz w dublinach , dumna jak ANNA JURKSZTOWICZ i pod noskiem sobie śpiewa : Niebo to My,ciemne chmury to My….. tylko pozazdrościć….
No porównanie trafione oglądam właśnie na YouTube rzeczywiście pani z zazu i śpiewa i tańczy i wygląda naprawdę znajomo… A może to ona w latach 90 …. któż to wie…
A kto to jest Dyrektorem w tym ZAZ-ie ?
A Kochanowskiego trzeba odwołać z funkcji Starosty ,ponieważ nie poradził sobie z Prokopem w PU Pracy i znów zamieszania w kolejnej powiatowej instytucji.
A będą może w tym roku w PZAZie organizowane ze 3 wigilie jak w poprzednim? Pan starostek dziękował po 3 razy za to samo,fajnie było. Można już wczesniej zamówić paletę opłatków z olx ,goście na bank opindolą wszystko ,a jak coś zostanie to panie z kuchni przemielą je na papkę i pójdzie to do dpsu jako potrawa świąteczna a co tam niech mają coś gratis raz w roku od PZAZU.
To sie skonczy jak w Środowiskowym Domu Samopocy. Lizus zamiótł pod dywan a teraz Michał przy udziale kucharza POwiatowego to samo zrobią.
O co chodzi z tym”kiblem i rzucaniem się na kobietę ” ?
Tylko, że chyba ludzie ŚDS nie ściągnęli PiPu do kontroli, a w PUP była ostra jazda, skoro PIP złożył do prokuratury na to, co się tam dzieje. A Śds jakaś gównoburza, bo by też złożyli gdzie trzeba. W PUPie mieli argumenty to i pozwy się posypały. I posypią kolejne z tego, co wiem. Michale, czy Ci nie żal?
Gęsto się zrobiło wokół… ZAZy, PUPy Dupy WC-Ty, paliwka a buźka Ci się purpurowa już robi. Oszczędzaj się chłopie, bo Ci się organy posypią.
Na mieście gadają, że już szajba odwala, jak się chłop w kiblu na babe obcą rzuca. Ale dobrze, że na babę
Niedawno były wybory. Na przykładzie niezakończonej sprawy z afery w PUP widomo było jak będzie wyglądała kolejna kadencja jeśli wybierzemy Michałka czy kucharka. Tam gdzie kucharz tam protekcje widomo jest od lat. Czy nie widzicie tych POwiązań?
Czego teraz taki lament? Widziały gały co brały! To te ważne wartości jak dobro społeczne, kompromis, o ktorym tak często wspominał i rodzina jest najważniejsza a reszta to intetesy dla ich dobra.
Kto Kochanowski mówił coś o Rodzinie???
Mogę się mylić, ale ja widzę to tak. Wnioskuję po przeczytaniu wszystkich komentarzy dotyczących PZAZU. komentarze uderzają w trzon władzy czyli KUKŁE,GESLEROWĄ I INSTRUKTORA, ponieważ każda z tych osób nadużywa władzy w stosunku do podwładnych i to jest fakt,wszyscy w PZAZIE tym wiedzą,jeśli siedzą cicho i są ślepi na to.co się dzieje to pracują dalej- przypomnijmy ze każdy tam jest po znajomosci-bez wyjątku. Jedna osoba z poza układu się wyłamała i opowiedziała swoją historie-dlatego na sesji był plan ją napiętnować ,zdyskredytowac Ale że zrobiło się głośno komentarze zaczęły sie pojawiac,więc ją zostawia w spokoju bo ludzie pomyślą że skoro ją publicznie karaja to musiała mieć rację i chcą ją uciszyć. A więc doradcy PINOKIA myślą i myślą co tu zrobić żeby wyjść z twarzą na sesji. Wpadną na pomysł że trzeba znaleźć kozła ofiarnego kto jest winny nadużywania władzy w PZAZIE. Geslerowa nie bo to protegowana Pinokia, Kukła nie bo to protegowana Kucharza więc zostaje nam Instrukor on został powołany na stanowisko przez Kukłę do odwalania za panie brudnej roboty,tzn uciszania nieposłusznych. Powołana rada antymobbingowa nic nie da bo musiała by by z poza układu,czyli skądś wyżej ,np z województwa. Bo przed radą powołana przez Pinokia nikt z poszkodowanych się nie otworzy,ani ci co pracują ani ci co już nie pracują,bo nie mają do nich już zaufania. Mam dużo czasu,jestem na emeryturze i jestem osobą postronna opisuje tylko jak to wygląda patrząc z innej perspektywy,oczywiście mogę się mylić ale u nas w pracy zawsze awansowaliśmy jakiegoś pożytecznego idiote który chciał się wykazać a w razie kłopotów my mieliśmy czyste ręce a on musiał oddać broń i odznakę,niestety tak to działa.
Pani Kasia z kuchni z PZAZU niefortunnie oblała się gorącym olejem i poparzona musiała tego dnia dalej pracować, z uśmiechem na twarzy i obsługiwać jako kelnerka ucztującą śmietankę towarzyską Kochanowskiego. Pani dyrektor zabroniła jej zgłaszać tego faktu,bo to wypadek w pracy i zaraz zrobiłoby się zamieszanie. Jedyne na co wyraziła zgodę to żeby pielęgniarka popryskala ją pianką chłodząca,a poparzenia były takie że koszulka przyklejała jej sie do ciała. Pani Kasia jednak nie posłuchała i poszła na zwolnienie ,a jak z niego wróciła to w nagrodę została ukarana przez Szefową kuchni tzn zakaz odzywania się do niej . Pani Kasia czuła się się z tym źle,niedosc że faktu wypadku w pracy nie zgłosiła żeby uchronić panią dyrektor od kłopotów to w nagrodę dostała karę od drugiej z pań rządzących. Pani Kasia ze spuszczoną głową poprosiła o rozwiązanie umowy i odeszła z pracy. Pytanie kto o tym wiedział? Odpowiedź WSZYSCY.
Pani Kasia zostanie wpuszczona na sesje? Zwolnienie Pani Kasi otrzyma do wgladu komisja antymobbingowa? czy zasłaniać się będą RODO? Przypomnijmy starosta moze powolac na czlonka osobę majacą dostep do zwolnien lub upowanić członkinię powolanej komisji, wystarczy razem chcieć więcej wyjasnić nie tylko ukrywać!
Na zwolnieniu które dostała pani kadrowa na pewno był fakt co było tego powodem,którego stopnia oparzenia itp… Pani dyrektor wiedziała że należy to zgłosić pani od BHP,ale zgłosić to Swojej psiapsi od kawusi? No jak to przecież tak nie wypada, pomyślała sobie tak : podmuchamy,podmuchamy na panią Kasię do wesela się zagoi…..
Warto tez przeanalizować LEWY PRZETARG na urządzenia pralnicze gdzie odrzucono wszystkich oferentów poza jednym, najdroższym z najgorszym sprzętem, tak napisali specyfikacje przetargu , ze żaden z oferentów, mimo ze dużo tańszy nie miał szans . A teraz dodatkowo kupują od tego samego dostawcy chemie 3-4 razy droższa od innych profesjonalnych na rynku. Nadmienię, ze podczas przetargu były składane odwołania co do specyfikacji z uwagami , ze tak rozpisany przetarg wyklucza wszystkich dostawców , faworyzując tylko jednego co jest niezgodne z prawem. Oczywiście tych uwag nie uznano i wybrano najgorszą najdroższą ale swoją ofertę z urządzeniami , które za rok będą musieli wymienić bo to śmiecie a nie profesjonalne urządzenia , i tak milion złotych w błoto .
a kto wygrał? przyjaciółka czy rodzina kucharza?
Wszyscy zadają pytanie czy ktoś kradł paliwo czy nie? A Ja zadam inne pytanie a mianowicie: Jak to możliwe że ktoś kto nie pracuje w PZAZIE bierze auto ,nie swoją kartę,tankuje w weekendy wieczorem na pksie ( na monitoringu jest jak pan się obsługuje) zazwyczaj jak już nie ma obsługi. Kto dał przyzwolenie na takie praktyki? Jeśli to jest normalne to ja we wtorek też wejdę do PAZAZU,wezmę kartę,wybiorę sobie auto i narazie….. czy nie ? aależ oczywiście że nie, osób z poza układu to nie dotyczy prawda?
Z tego co się orientuję to ów kierowca,w ciągu swojej umowy próbnej dostał kilka aneksów do podpisania,jeden z nich mówił o tym że jest on odpowiedzialny za stan techniczny,wuzialny,mechaniczny itp auta które mu zostało powierzone pod opiekę. Podpisał ,bo nie miał innego wyjscia, że bierze za to auto odpowiedzialność i ręczy za nie głową. Pytanie brzmi jak miał być odpowiedzialny,skoro nie miał pojęcia co się z tym autem dzieje w weekendy po zamknięciu PZAZU. Jak wziąć odpowiedzialnosc za to że ktoś jego autem sobie smiga w weekendy w najlepsze,tankuje,,po swojemu,,robi co chce i nie jest za nic odpowiedzialny bo tam nie pracuje? Ten kierowca o którym jest mowa też już tam nie pracuje,poprosił o nie przedłużanie umowy, popracował do końca umowy próbnej i odszedł.
Szefowa wręcz w panike wpadła jak usłyszała,że trzeba wezwać lekarza, bo Kasia się poparzyła i zabroniła,bo kontrole! wraz z koleżaneczką od kawusi z BHP zrobiły lincz nad kolejną osobą bo zgłaszała nieprawidłowości. Dziewczyna poprosiła o wiatrak a afera taka się zrobiła że do lekarza dzwonili z zapytaniem poco i dlaczego !!!!! Najpierw kazała odnieść zaświadczenie od lekarza bo inni też będą chcieli wiatraki a jak doniosła to Szefowa do koleżanki się zgłosiła o pomoc bo dziewczyna poprosiła o wiatrak , mało tego chciała kupić za swoje! Kierowca który odszedł został potępiony przez Szefową, że to się nie dogadywał z niepełnosprawnymi, że nie radził sobie w pracy a był stworzony do pracy z ludźmi niepełnosprawnymi, kupował wiele rzeczy sam za swoje pieniądze aby ułatwić życie niepełnosprawnym ale przecież takiego nie ma co szanować , jak następca protegowany kucharza musiał pracę dostać. I mało tego wpłynęła na niego oficjalna skarga jak potraktowal niepełnosprawną ale to nic Szefowa umowę podpisała za nim skarga została rozpatrzona bo przecież poco wierzyć niepełnosprawnej. Kuchnia jak żołnierze w obronie stanęli , wysłali kobietę co to mówi że ma żółte papiery i może mówić wszystko bo jej nikt nikt nie zrobi i oczywiście jej Szefowa zawierzyła a nie ludziom pełnosprawnym umysłowo a świadków było dwóch pełnosprawnych. I tak teraz ta osoba będzie pierwsza na sesji darła się, jaka to Szefowa kochana, bo obiadki za darmo pozwala brać do domu (wybrańcom)! więc Ci wybrańcy stoją i bronią. Tu nie chodzi o fakt aby potępić tam wszystkich ! nie wszyscy tam są tacy. Córeczka szefowej kuchni to samo z Kasią robiła co mamusia, obie siebie warte !!
Odnośnie kobiety z żółtymi papierami. Szefowa kuchni załatwiła dla niej ubezpieczenie po tym, kiedy ta kobieta przycięła sobie palec podczas pracy. Szkoda, że dla pani Kasi tego ubezpieczenia nie załatwiła! Faktycznie, „razem możemy więcej”!
czytajac komentarze to szefowa tej instytucji kompetencjami nie grzeszy. Najlepiej aby zadne problrmy do niej nie docieraly a jak powstaǰa to co to bedzie ach co to bedzie… Panie Starosto niemotę na szefa żescie dali? Czy tego od niej wymagacie aby problemów nie bylo?no to jest chyba inaczej niemota problemow sama narobiła jesli z tym wypadkiem w pracy to prawda? nie ukrywać takich wydarzeń to podstawowa zasada szefa.!!! Do ukarania przekroczenie uprawnień to sprawa karna! zagrozona grzywmą lub pozbawieniem wolnosci. GRUBO
Niech Starosta również przyzna, że już przed wyborami wiedział o kradzieży paliwa o ukrył przestępstwo, zakazał mówić gdyż bał się, że przez to może nie wygrać wyborów! tak Panie Starosto, to Pana słowa były! mało tego mąż Dyrektorki przyznał się do tego! Pan dalej twierdzi, że nic się nie stało ??!! wiedział Pan też o fakcie, że Dyrektorka próbowała wymigać się od dowożenia i kazała kierowcom sprawdzić i spisać autobusy a sama co zrobiła w tym czasie ??? to jest w porządku wg Pana ??!!
Pytanie do pani od BHP, dlaczego pani nie zareagowała na wypadek w pracy I pani tego faktu nie zgłosiła? Jeżeli wszyscy pracownicy,łącznie z panią dyrektor, o tym wiedzieli ,to mamy uwierzyć że pani nie widziedziała ? A jeżeli Pani rzeczywiscie nic nie wiedziała, to jak pani nie wstyd reprezentować tak poważną instytucje jak PZAZ gdzie pracują niepełnosprawni jak pani nie ma pojęcia o wypadkach które tam miały miejsce? Może też już czas złożyć broń I odznakę,zaraz po pani dyrektor,instruktorku i szefowej kuchni. Pozdrawiam
Czy to prawda że niepełnosprawni przychodzą do pracy na kuchnie w weekendy ? Czy to prawda że nie ma listy obecności w tym czasie i nie mogą w ten sposób potwierdzić swojej obecności w pracy? Listę chowa pani kadrowa na polecenie pani dyrektor. Ten proceder tzn łamanie prawa pracy – pozdrowienia dla pani od bhp- trwa już ok pół roku-conajmniej od wakacji. Kamery na budynkach Dps jak również na budynku PZAZU potwierdzają ich weekendową pracę (pakowanie termosów a mają ze 40kg conajmniej) a podpisu że byli tego dnia w pracy-Brak! A jeżeli dojdzie do jakiegoś wypadku-oparzenia,skręcenia tego dnia to gdzie maja niepełnosprawni udać się po pomoc? Skoro nie ma podpisanej listy-nie ma ich w pracy -ludzie widmo. Dziekujemy za troskę i o ich zdrowie pani Dyrektor -moze kwiaty na sesję rodzice i opiekunowie mają pani przynieść? Jakie pani lubi?
Jeden z niepełnosprawnych od września został zwolniony z wożenia jedzenia. Podobno były na niego skargi z DPSu, że pozostawałem w budynku przez pół godziny, aby odebrać brudne termosy mimo tego, że dopiero co przywiózł tam jedzenie. Dwie pokojówki z DPSu były wyjątkowo nieuprzejme wobec niepełnosprawnego, który poprosił o pomoc w dźwiganiu ciężkich termosów z jedzeniem. Jakieś zasady BHP powinny być! Ale komu zależy na drugiej osobie? W końcu jest on „młody, silny” i za wcześniejszych czasów ludzie w wieku młodego człowieka dźwigali dwa, trzy razy tyle co on i nikt nie ucierpiał. Kiedyś wychowywano na ludzi, kształtowano charakter, nie to co teraz! Ci młodzi ludzie są roszczeniowi, domagają się praw a zapominają o obowiązakach. Przełożonych i starszych należy bezwzględnie się słuchać i nie pyskować, bo w papę! I jak tu młodzi ludzie mogą wyrazić swoje zdanie, skoro są tresowani jak w wojsku?
Boże co tam się dzieje !
Witam państwa. Mieszkam na ulicy wilczej i z balkonu mam piękny widok wasz budynek od tylnej strony. Chciałabym się dowiedzieć, jeżeli warunki pracy są tam super bezpieczne, to dlaczego do pomieszczenia niszczenia papierów, ludzie wchodzą w jakis maskach na twarzach? Dlaczego po wyjściu na podwórko po pracy niektórzy zdejmują maski i kaszlą? Co tam się dzieje? Nie macie tam żadnej wentylacji czy co? Ta cała wasza pani dyrektor I ta jej koleżanką od BHP lub inne instytucje na to pozwalają? Co,jak niepełnosprawni to można ich płuca zatruwać pyłami,bo się nikomu nie poskarżą? Poproszę o komentarz jakiegoś przełożonego tego działu lub jakikolwiek co tam się wyprawia.
Dlaczego aktualny protegowany Irenki (wcześniej jako uczestnik osoba z niepełnosprawnością ) krzyczał na instruktorkę panią Teresę ? Co miał na myśli, krzycząc że ma się przyznać i wziąć winę na siebie bo inaczej ja załatwi jednym telefonem? Dlaczego gromada panów palących papierosy I oglądających tą sytuację nie zareagowała i nikt nie stanął w obronie kobiety?!! Pani Teresa po tej sytuacji popłakała się, a za kilka dni już nie pojawiła się w pracy. Napisze ktoś co się z nią stało? od groźby do czynów budowlaniec działa …. i jak ktoś dobry, z kwalifikacjami to musiał się pożegnać z pracą. A Irenka już historyjkę wymyśliła , posłuchacie na sesji
zadajmy pytanie czemu to musieli sami maski kupować ?????
A co ta pani zrobiła, że ten człowiek pod groźba kazał jej się zwolnić z pracy? On tak mógł? A dlaczego panowie nie reagowali ? Co, też się bali że spotka ich ten sam los co ją? i dlaczego znowu nie było reakcji pani dyrektor I pani od bhp? To była przemoc wobec osoby słabszej jak tak dalej będzie to sami dobrzy ludzie odejdą A zostaną tylko wyjadacze.
Panie pracujące w PZAZIE które bardzo dobrze wykonuje swoją pracę to Pani Marta ,pani Basia i pani Dagmara. Nikt nie wie,czy po znajomości tam pracują czy z przypadku,ale jedno jest pewne swoją pracę wykonują rzetelnie i zawsze służą słabszym pomocą,niepełnosprawni mogą na te panie zawsze liczyć. Jeżeli chodzi o panów to Pan Szymon z pralni- ma dobre relacje z osobami niepełnosprawnymi,dobre podejście do nich i zawsze ich wspiera kiedy tego potrzebują.
Pan Daniel również należy do tych osób. I oczywiście Pan Marta,Basia,Dagmara i Pan Szymon to ludzie na odpowiednich stanowiskach a Irena i pozostali niech biorą z nich przykład , dużo by się nauczyli !!!
Dlaczego pani dyrektor PZAZU W KETRZYNIE NIE LUBI SWOICH PODOPIECZNYCH? Dlaczego chciała pani im utrudnić ich nie łatwe dotąd życie? PZAZ otrzymał od PFRON auto które miało dowozić osoby z korsz i okolic do pracy. Była to grupa ok 6 osób w różnym stopniu niepełnosprawności. Pani dyrektor postanowiła ze zlikwiduje ta trasę a niepełnosprawni mają dojezdzać do pracy we własnym zakresie. Po licznych protestach, pani dyrektor zrezygnowała tymczasowo z tego pomysłu. Co panią kierowało aby wprowadzić takie utrudnienia dla chorych osób? Brak EMPATII i ZROZUMIENIA ICH POŁOZENIA to na pewno,ale skąd taka decyzja? Skoro PFRON podarował nowe auto jak i paliwo na dowozy,to jaki w tym miała interes pani Dyrektor, aby tą trasę na korsze zlikwidować? Niepełnosprawni do dziś mają do pani żal pani dyrektor za pani świetny pomysł,oby nigdy nie znalazła się pani w naszym położeniu,tego pani życzymy.
Zaraz zaraz takie osoby nie są decyzyjne tzn. nie są samodzielne w decyzjach. Ten POmysl zakazu wożenia POnoszenia kosztów dowozu musiał POwstać w POwiecie.
Wyborco PFRON płaci za paliwo na dowozy do pracy,PZAZU nic to nie kosztuje a mimo wszystko wielmożna pani chciała zlikwidować dowozy. A może na taxi męża pani dyrektor na klapce od wlewu paliwa przydałaby się naklejka? ufundowane przez PFRON? któż to wie,któż to wie….
Samochód był wykorzystywany do własnych, osobistych celów ale pewnie udokumentowane było że na niepełnosprawnych . Nie do wiary że taki jeden mały człowiek w tak małym mieście jak Kętrzyn stworzył klike i czuje się bezkarny.
Coś w końcu musi pęknąć !
ZAZraz zazraz nie taki mały razem mogą więcej
PFRON jasno określa do czego służy samochód przez nich dofinansowany( do przewozu osób niepełnosprawnych). Co to za dyrektor , który nie może wytłumaczyć POwiatowi, że po to otrzymali samochód aby dowozić pracowników do pracy .Jeżeli nie ma potrzeby dowozów pracowników wówczas nie potrzebny jest samochód…to chyba jasne. A w założeniach ZAZ był dowóz.
Auto do przewozu osób, było wbrew zaleceniom wykorzystywane do innych celów,np do wykonywania usług transportowych materiałów odzieżowych, kiedy nastąpiło Uszkodzenie auta przez Pana instruktora-dobrze że było ubezpieczone. A co na to PFRON? zadowolony? Myślę że tak ,na pewno.
A może ta wasza pani Derektor ma jakieś cudowne moce żeby uzdrawiać chorych co? Przyznać się! Położyła ręce na głowie osoby niepełnosprawnej,odprawiła taniec , kilka zaklęć i gotowe. Mamy nowego instruktora gotowego do pracy…
A ja na sesję przyniosę wykrywacz kłamsw I podłączymy pana starostę jak zacznie przemawiać. Zanim ci z pierwszego rzędu zaczął ziewać to Pan Michał już skonczy przemówienie, a wykrywacz rozgrzany do czerwoności będzie musiał chwilę ochłonąć zanim podłączymy panią dyrektor. ..
A Ta SZEPTUCHA Z PZAZU to na NFZ też uzdrawia czy tylko po znajomosci ???
Nie może być tak że pani dyrektor w raz z mężem traktują PZAZ jak dojną krowe,to nie jest wasza prywatna firma! Niepełnosprawni czekali na taki ośrodek ponad 20lat i jak w końcu się doczekali to Pan Starosta wraz z kucharzem postanowili ich ośmieszyć. Nikt nie wie,co nimi kierowało, że powierzyli obowiazki dyrektora ,komuś kto nie ma żadnego doświadczenia w prowadzeniu takiej placówki . Zrobili sobie świetny żart z osób nie pełnosprawnych ,nie powołali żadnej komisji która skontrolowalaby kwalifikacje kandydata na tak ważne stanowisko. I co się teraz dziwić, że skoro najważniejsza osoba w powiecie ketrzynskim zrobiła sobie żart, to ludzie którzy to czytają też robią sobie żarty z tej sytuacji. Szkoda tylko ,że to wszystko jest kosztem osób niepelnosprawnych,które tam pracują
Niepełnosprawni zadają pytania co się stało z panią Agnieszka z księgowości? Była to osoba bardzo miła ,sympatyczna oraz bardzo pracowita. Pierwsza przychodziła do pracy i ostatnia wychodziła. Poświęcała swój wolny czas i w soboty przychodziła do pracy za darmo żeby nadrabiać zaległości i aby PZAZ mógł się rozwijać i iść do przodu. Niepełnosprawni tak lubili panią Agnieszkę, że odśnieżali jej auto,żeby mogła bezpiecznie po pracy wrócić do domu. Ale co się z nią stało? To już wie tylko pani Dyrektor,w jakim stanie emocjonalnym poszła na zwolnienie,z którego już nie wróciła. Nigdy nie usłyszała słowa Dziekuje- natomiast wszystkie inne słowa już tak i to po kilka razy dziennie -każdy by się załamał ,dajac z siebie wszystko,a nie będąc docenianym w pracy.
a kto ją zastapił? psiaosiółka szefowej czy przyjaciółka kucharzyka? Jeśli ktoś zastapił to wiadomo, że nie można być lepszym od szefowej. Nieroty muszą czuć ważność czyli trzeba udawać wiekszą miernotę. Teraz pewnie nowa nie przychodzi pierwsza nie wychodzi ostatnia a w wekendy ma wywalone i jest super, i odśnieżać auta nikt nie będzie musiał chcieć.
Dlaczego tyle osób odeszło z PZAZU W tak krótkim czasie? Według pani Dyrektor -nikt się do tej pracy nie nadawał. A Pani,pani Dyrektor się nadaje? A skąd sie pani w ogóle tam wzięła? Myślę że Kochanowski wraz Olenkowiczem wyjęli panią z kapelusza i posadzili na stołku .Tak,bo mogą i nikt im nic nie zrobi.
a razem mogą jeszcze więcej…
I na te pytania niech odpowie Starosta na sesji !
ciekawe czy mąż ją wozi na spotkania z kucharzem?
Jasne i pewnie silnika nie gasi jak.na nią czeka,bo ma zalane pod korek
Jedyna osoba która nie boi się miejscowej władzy i mówi prawdę,widzi rzeczywistość taką jaką jest naprawdę. Pani Ania jest wrażliwa nie niesprawiedliwość i nie boi się o tym mówić publicznie. Za co niestety jest napiętnowana przez znajomych,znajomych i ich znajomych i to jest smutne.
Jeżeli Pan Starosta chce aby temat ,,Paliwa,, został zamknięty raz na zawsze to niech pan nie kryje osoby która to robiła. Lub niech osoba która to robiła przyzna się do tego procederu. To proste ,wystarczy aby chociaż jeden z panów pokazał że ma jaja i temat zamykamy.
Jakim trzeba być człowiekiem,jaki trzeba mieć charakter żeby,,częstować się paliwem ,,przeznaczonym na dowozy do pracy osób niepełnosprawnych? Czy zasady moralne osób pracujących w starostwie już tam nikogo nie obowiązują?
Była taka sytuacja kiedy dziewczyna w zaawansowanej ciąży przynosiła śniadanie swojemu chłopakowi-ktory pracował w PZAZIE w sekcji sprzątającej-niespodobało się to bardzo Panu inSStruktorowi i kazał jej więcej nie przychodzić wręcz poniżającymi słowami ją przepędził. Kiedy chłopak stanął w jej obronie to Pan inSSruktor to sobie zapamiętał i dosłownie ganiał go do najgorszych prac. Chłopak ów nie wytrzymał złego traktowania i postanowił odejść z ZAZU,a pani dyrektor powiedział że ma lepszą pracę i wyjeżdża do Olsztyna. Tak się sprawy zalatwia,a nieposłusznych eliminuje.
Najnowszy pomysł Geslerowej,to usunąć panią pracującą na wózku inwalidzkim,bo? Bo przeszkadza i przez nią jest mało miejsca na kuchni. To ja pytam kto to projektował? Kto to odbierał i nie pomyślał o osobach na wózku? Jaki cel przyświecał tej placówce? Dać szansę chorym,czy zdrowym? Znowu wychodzi na to że kolejna osoba ma gdzieś problemy zdrowotne osób tam pracujących. Patrzy aby jej było wygodnie, A co się stanie z tą osobą na wózku,? A kogo to obchodzi,nikt się jej nawet o zdanie nie zapyta przerzucą ją jak worek ziemniaków tam gdzie nie będzie przeszkadzać i tyle. Mam nadzieję że po tym komentarzu zmienią zdanie i dadzą tej pani pracować tam gdzie lubi czyli na kuchni pozdrawiam.
Atmosfera w PZAZIE musi być naprawdę świetna skoro nawet siostrzeniec pani dyrektor poprosił o nie przedłużanie umowy, pracuje tylko do końca listopada i 1 grudnia odchodzi.
Pytanie do Pani Dyrektor PZAZU. Co panią kierowało że we wrześniu kazała pani wszystkim niepełnosprawnymi pracownikom sekcji kuchnia – iść do starosty na skargę na jedną z pracownic? Nie wszyscy niepełnosprawni chcieli to zrobić,lub nawet nie znali za dobrze oskarżonej a wtedy pani powiedziała im że ta skarga jest obowiązkowa i mają iść bez dyskusji. Czy pani zdaję sobie sprawę że nakłanianie innych osób do krzywoprzysiestwa lub dawanie falszywego świadectwa w Polsce jest karalne? Przypomnijmy iż osobą na którą uwzieła się pani dyrektor jest ta osoba która głośno mówiła o nieprawidłowościach w PZAZ. W ten sposób próbowano uciszyć osobę mówiącą prawdę. Mam nadzieję że ten temat również poruszy pan starosta na sesji,lub prokuratura po sesji.