WAŻNY TEMAT: Kołchoz pracy? Niepokojące informacje z kętrzyńskiego ZAZ-u

Miało to być miejsce wsparcia i rozwoju zawodowego osób z niepełnosprawnościami. Mowa tutaj o Zakładzie Aktywności Zawodowej – flagowym elemencie poprzedniej kadencji Zarządu Powiatu Kętrzyńskiego. Od grudnia 2023 roku, gdy placówka rozpoczęła działalność, miała oferować szkolenia i przygotowanie do pracy w bezpiecznym, wspierającym środowisku. Jednak według licznych świadectw osób, które miały okazję tam pracować, rzeczywistość wygląda zgoła inaczej.

Za niespełna ponad miesiąc minie rok od otwarcia ZAZ-u. Mieliśmy przyjemność przeprowadzenia rozmów z kilkunastoma pracownikami, w tym z osobami niepełnosprawnymi, którzy mieli być beneficjentami działalności tej placówki. Niestety po rozmowach wyłonił nam się obraz miejsca, w którym panujące warunki znacznie odbiegają od założeń. Wiele osób, które miały zdobywać cenne doświadczenie zawodowe, opuściło zakład z gorzkim poczuciem, że zamiast wsparcia, doświadczały degradacji i poniżenia.

– To nie był rozwój, to był kołchoz – mówi jedna z osób, która już zrezygnowała z pracy w tej placówce. – To jest patologia, zwłaszcza gdy do nas się odzywają. Czego oni mają nas nauczyć przez krzyki, wyzwiska, zero kultury osobistej… – mówi kolejna rozgoryczona osoba, która tam pracowała.

W rozmowach pojawia się wiele niepokojących informacji dotyczących zarówno traktowania pracowników, warunków pracy, jak i zarządzania samą placówką. Jednym z najbardziej bulwersujących przykładów są zdjęcia wskazujących na przechowywanie żywności w… toalecie. Takie praktyki nie tylko rażą zdrowym rozsądkiem, ale i stanowią realne zagrożenie dla zdrowia osób, które korzystają z cateringu w ZAZ-ie.

Problemy z przechowywaniem żywności to nie jedyne nieprawidłowości, które mogą rzucić cień na działalność tego miejsca. Pracownicy oraz dokumentacja, do której dotarliśmy, wskazują prawdopodobnie na nieprawidłowości w kwestiach finansowych. Koronnym przykładem jest sposób tankowania jednego z pojazdów. Samochód, którym zarządza ZAZ niejednokrotnie był tankowany ponad swoja pojemność baku. Rodzi się zatem pytanie o to, gdzie trafiało „nadprogramowe” paliwo. Sprawa była zgłaszana do władz powiatu jeszcze w poprzedniej kadencji, lecz prawdopodobnie w obawie przed wynikiem wyborczym – jak wynika z naszych źródeł – została zamieciona pod dywan.

Można wymieniać szereg problemów które dręczą tę placówkę od samego początku, a znacząco wpływają na jakość funkcjonowania zakładu. Kolejnym przykładem jest niedobór wykwalifikowanego personelu. Z naszych informacji wynika, że w placówce brakuje specjalistów takich jak psychologowie czy terapeuci, którzy mogliby skutecznie wspierać osoby z niepełnosprawnościami w procesie adaptacji do pracy. Trudno mówić o skutecznym wsparciu dla najbardziej potrzebujących w kontekście takiego deficytu.

Gorsze jest to, że te problemy były zgłaszane do władz powiatu, były „niby” interwencje, ale nic to nie zmieniło. Starosta podobnie jak w przypadku Powiatowego Urzędu Pracy w naszej ocenie trzyma postawę ignoranta. Warto w tym miejscu wspomnieć, że sprawa kętrzyńskiego PUP nadal jest pod lupą prokuratury.

Jak długo jeszcze kętrzyński ZAZ będzie funkcjonował w takich warunkach? Czy odpowiednie instytucje zajmą się kontrolą placówki, zanim dojdzie do większych tragedii? W kolejnych artykułach przyjrzymy się bliżej poszczególnym nieprawidłowościom Zakładu Aktywności Zawodowej w Kętrzynie.