WAŻNY TEMAT (48)

Co nas obchodzi jakieś 6 tysięcy złotych na lokalną fundację, skoro właściciele jednego z „mediów” inkasują prawie tyle samo miesięcznie od Starostwa Powiatowego w Kętrzynie? Ta sama fundacja, która organizuje spotkania wspierające kobiety, aktywizuje seniorki, działa charytatywnie i edukacyjnie – musi tłumaczyć się z każdego grosza, a nawet za śliwki w czekoladzie! A tymczasem ci, którzy przez lata korzystali z publicznych pieniędzy, nie robiąc nic pożytecznego dla społeczności, nadal żyją wygodnie z powiatowego budżetu.

Jak ujawnił profil Conas.pl, już w styczniu 2025 roku wystawiono pierwszą fakturę na kwotę 5400 zł brutto za publikację materiałów w „Wiadomościach Lokalnych” – propagandowej gazetce wydawanej za publiczne pieniądze. Według umowy, wybrane medium ma przygotowywać przynajmniej trzy strony formatu A3 miesięcznie. Prawdopodobnie łącznie za rok otrzyma ponad 64 tysiące złotych– czyli ponad dziesięciokrotnie więcej niż suma przekazana fundacji, którą w ostatnich tygodniach tak głośno atakowano.

Warto w tym miejscu zadać pytanie, co dokładnie zrobiono z tych pieniędzy? Jaki konkretny pożytek społeczeństwu przynosi publikacja, która pełni funkcję tuby propagandowej, a nie obiektywnego medium informacyjnego? Dlaczego zamiast wspierać inicjatywy społeczne i działania integrujące lokalną społeczność, faworyzuje się jedną firmę, która od lat funkcjonuje w symbiozie z powiatowym samorządem?

Co ważne, gdy pojawiły się krytyczne głosy wobec tej praktyki – ruszyła kampania donosów. Jej celem stał się satyryczny profil społecznościowy Conas.pl, który od kilku miesięcy punktuje lokalne absurdy, parodiując władzę i jej medialnych sojuszników. Autor donosów próbuje zidentyfikować twórców tego profilu, kierując pisma do Policji. W ten sposób próbuje się zastraszyć osoby, które w sposób żartobliwy, ale celny pokazują patologie lokalnej władzy?

Na myśl przychodzi jedno stwierdzenie: „polowanie na czarownice” – termin znany z historii jako synonim irracjonalnych, emocjonalnych oskarżeń bez dowodów. Dziś to zjawisko powraca w nowej formie: zamiast sądów inkwizycyjnych – kieruje pisma do organów ścigania, by uciszyć krytykantów. Czy to próba stłumienia krytyki za pomocą zastraszenia? Zamiast dialogu – donos. Zamiast argumentów – ataki personalne. Zamiast debaty o sensownym gospodarowaniu środkami publicznymi – próba zniszczenia każdego, kto zadaje pytania.

Wolność słowa to fundament demokracji, a pytania o sposób wydawania publicznych pieniędzy są przejawem odpowiedzialnej postawy obywatelskiej. Coraz częściej jednak obserwujemy sytuacje, w których osoby aktywne społecznie – zamiast uznania – spotykają się z próbami dyskredytacji. Media sprzyjające lokalnej władzy atakują tych, którzy mają odwagę mówić inaczej, a urzędowe środki wykorzystywane są do wywierania presji na obywateli zadających niewygodne pytania.

Nie chodzi tu już o pieniądze. Chodzi o prawo do pytań. O prawo do ironii. O prawo do niezgody. Jeśli pozwolimy na to, by kneblowano usta fundacjom, aktywistom, czy nawet autorom żartobliwych profili, to za chwilę nikt nie będzie czuł się bezpieczny, by cokolwiek powiedzieć w lokalnej przestrzeni.

Bo jeśli jeden z największych problemów powiatowych władz to… profil satyryczny – to może to nie z profilem coś jest nie tak, tylko z tymi, którzy go nie potrafią znieść.

8 thoughts on “WAŻNY TEMAT: Polowanie na czarownice

  1. Zgadza się. Mnie szykanował za to, że nie przyjęłam mandatu do Rady Miasta. Kłamał, że oszukałam wyborców. Nie przyjął do wiadomości, że po pierwsze nie spodziewałam się mandatu, po drugie chciałam aktywnie wspierać Burmistrza w wyborach, mojego jedynego faworyta, a dodatkowo nie spodziewałam się, że mając mandat nie mogę być jednocześnie prezesem mojej fundacji.
    Dlatego nie mogłam przyjąć mandatu. Ania go przyjęła, a fundację zapisała komu innemu. I teraz ją również szykanuje. To powinno być karalne, a prawnicy są drodzy, więc my nie mamy zamiaru zaczynać jakichkolwiek pozwów. Wolimy przekuć naszą energię na pozytywne rzeczy.

  2. Dla jasności, ile inkasuje właściciel MagnaMasuria, jednego z „mediów” z Urzędu Miasta w Kętrzynie?
    Dla bezdomnego pytam.

  3. Najciekawsze jest to, że zaraz po tym, jak próbuje ośmieszyć kobietę, pisze, że nie neguje potrzeby, by takie działania robić. Ale problemem jest to, że niby tak zbiera swój elektorat. Więc co to jest? Dziewczyna nie może pomagać ludziom, bo sobie zbierze zwolenników przy okazji? To niech redaktorek TK sam zrobi coś dobrego, skoro łoi tyle kasy z podatków mieszkańców powiatu, gmin.

  4. Hejt rozpoczął się na Posła i tak kto był blisko Posła to na Radną potem Burmistrza na trzy szkoły a śmieszne jest to że najpierw blokował Pana M który atakował Starostę a później razem pseudo red. z Panem M atakowali Burmistrza
    jako duet. To towarzystwo wzajemnej adoracji powinno się rozpędzić na cztery wiatry .
    To jest po prostu żenada że ci ludzie rządzą tyle lat i wszystkich mają za nic !

  5. Ten redaktorek TK od zawsze pluł jadem. Jeszcze gdy nie miał swojej gazetki. Niestety wpadł na pomysł by swoje dziwaczne zachowanie, brak normalnego rozumowania przelać na papier. Oczywiście na swoją niekorzyść. Radnej zazdrości butelki wódki bo sam z chęcią by wypił kilka na raz 😀

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *