WAŻNY TEMAT: Szpitale Przyjazne Wojsku – dobry projekt, ale co z korzyściami dla mieszkańców Kętrzyna?

Rządowy program „Szpitale Przyjazne Wojsku” to inicjatywa, która ma na celu wzmocnienie systemu bezpieczeństwa zdrowotnego w Polsce. Ministerstwo Obrony Narodowej oraz Ministerstwo Zdrowia podjęły współpracę z wybranymi placówkami medycznymi, aby przygotować je do udzielania pomocy żołnierzom, szczególnie w rejonach, gdzie brakuje wojskowych placówek medycznych. W ramach tego programu znalazł się także Szpital Powiatowy w Kętrzynie, który – według deklaracji starosty Michała Kochanowskiego – przystąpił do współpracy z MON.
Wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślił znaczenie tej inicjatywy w kontekście bezpieczeństwa narodowego: „To dla nas ważny moment, kiedy wspólnie z podmiotami leczniczymi podpisujemy umowę o ‘Szpitalu Przyjaznym Wojsku’. To znaczy, że to jest miejsce, w którym żołnierz Wojska Polskiego, nie tylko jak każdy pacjent, zawsze znajdzie wsparcie i opiekę medyczną.”
MON zapewnia, że placówki przystępujące do programu będą się szkolić w zakresie medycyny pola walki, współpracować z Wojskowym Instytutem Medycznym oraz uczestniczyć w programach zwiększających zdolności systemu obronnego kraju.
Co to oznacza dla mieszkańców Kętrzyna?
Nie ma wątpliwości, że inicjatywa MON jest ważna w kontekście wzmacniania bezpieczeństwa zdrowotnego Polski, szczególnie w rejonach przygranicznych. Pojawia się jednak pytanie: jakie realne korzyści odczują mieszkańcy powiatu kętrzyńskiego?
Podpisanie tej umowy brzmi dobrze, ale czy przełoży się to na lepszy dostęp do lekarzy dla zwykłych pacjentów? Czy dzięki temu w Szpitalu Powiatowym w Kętrzynie pojawią się nowi specjaliści, których brakuje, jak laryngolog, dermatolog czy endokrynolog? Czy współpraca z MON oznacza dodatkowe środki finansowe na modernizację placówki i poprawę jakości leczenia dla wszystkich pacjentów, a nie tylko dla żołnierzy? Czy mieszkańcy powiatu mogą liczyć na krótsze kolejki do specjalistów dzięki temu programowi, czy będzie to tylko dodatkowe szkolenie dla personelu medycznego bez realnych zmian w dostępności usług?
Podczas gdy inne powiaty skutecznie sięgają po fundusze unijne na rozwój szpitali, Kętrzyn nie znalazł się na liście placówek, które otrzymają takie wsparcie. Starosta Michał Kochanowski nie potrafił wyjaśnić, dlaczego powiat nie aplikował o unijne środki, które mogłyby realnie poprawić sytuację pacjentów. Tymczasem przystąpienie do programu MON może wyglądać dobrze medialnie, ale jeśli nie idą za tym konkretne środki na rozwój placówki, to w praktyce niewiele zmienia dla zwykłego pacjenta.
Potrzebujemy konkretów, nie tylko deklaracji
Nie ma wątpliwości, że współpraca z MON i Ministerstwem Zdrowia może przynieść długofalowe korzyści w zakresie bezpieczeństwa zdrowotnego w Polsce. Jednak mieszkańcy powiatu kętrzyńskiego nie mogą żyć samymi deklaracjami. Potrzebują realnych efektów, które wpłyną na jakość leczenia i dostępność specjalistów.
Czy w ramach tego programu Szpital Powiatowy w Kętrzynie otrzyma dodatkowe fundusze na rozwój infrastruktury i zatrudnienie lekarzy? Czy dostęp do usług medycznych faktycznie się poprawi? Na te pytania powinni odpowiedzieć zarówno starosta Michał Kochanowski, jak i dyrekcja szpitala.
W związku z tym, nasza redakcja zwróciła się do Starostwa Powiatowego w Kętrzynie z wnioskiem o udostępnienie informacji publicznej, pytając m.in. o: przewidziane środki finansowe w ramach programu, zobowiązania nałożone na szpital, konkretne korzyści dla pacjentów cywilnych, wpływ umowy na dostępność lekarzy specjalistów.
Po otrzymaniu odpowiedzi opublikujemy kolejne informacje i zweryfikujemy, czy za medialnym sukcesem pójdą realne działania na rzecz mieszkańców powiatu. Bo bezpieczeństwo narodowe to nie tylko deklaracje – to również codzienna dostępność lekarzy, badań i opieki medycznej na miejscu.
Ja to odbieram w ten sposób że to żadne wyróżnienie a jedynie w razie działań wojennych będzie służył dla rannych żołnierzy i będzie im udzielana pomoc przez chirurgów ale taką rolę będą również spełniały wszystkie szpitale w Polsce więc z czego jest tu się cieszyć !
A co potrafi samodzielnie zrobić Michał? Miał władzę z PISEM i co zrobił dla szpitala, jak poprawił dostęp mieszkańców do specjalistów? Teraz mu nawet PSL Pasławska, Kosiniak nie przeszkadza tylko dzierżyć władzę i mamonę do kieszeni brać.
kolejne anty udogodnienie od fajnopolakow i uśmiechniętych. czyli Kętrzyn będzie znów umieralnia pełną gębą. wojsko będzie robiło coś chciało znajomki wojskowych i lekarzy fajnie, a przeciętniak ostatni grosz na prywatną służbę zdrowia. ale pisuary i kałowcy rozumu nie mają więc nie ma co się dziwić.