OPINIA: Za nic nie robienie 1300 złotych – czyli o bezwarunkowym dochodzie podstawowym
W ostatnim czasie w ogólnopolskich mediach pojawiła się informacja o planowanym eksperymencie społecznym związanym z bezwarunkowym dochodem podstawowym. Eksperyment ma wykazać, czy takie świadczenie znacząco wpłynie, na jakość życia społecznego. Za cel tego eksperymentu obrano przygraniczny region województwa warmińsko mazurskiego. Jak podaje telewizja Polsat eksperymentalnym programem mają zostać objęte gminy: gmina Braniewo, gmina Górowo Iławeckie, gmina Lelkowo, gmina Bartoszyce, gmina Sępopol, gmina Barciany, gmina Srokowo, gmina Budry, gmina Banie Mazurskie oraz gmina Dubeninki.
Według założeń bezwarunkowy dochód podstawowy to społeczno-polityczny model finansów publicznych zakładający, że każdy obywatel, niezależnie od swojej sytuacji materialnej, otrzymuje od państwa jednakową, określoną ustawowo, kwotę pieniędzy, za którą nie jest wymagane jakiekolwiek świadczenie wzajemne.
Z założenia tym eksperymentem ma być objętych od 5 do 31 tys. osób w wieku produktywnym, które „za nic nie robienie” przez okres dwóch lat mają otrzymywać świadczenie pieniężne w wysokości 1300 złotych. Pomysłodawcy przeprowadzenia tego eksperymentu w tym między innymi dr Maciej Szlinder z Polskiej Sieci Dochodu Podstawowego na chwilę obecną szukają źródła ewentualnego sfinansowania tego pomysłu.
Zwolennicy tego pomysłu widzą w tym ogromny sukces i możliwość poprawy życia najuboższych mieszkańców Polski. Podobne projekty zostały przeprowadzone w Indach czy Finlandii, a podobny eksperyment trwa aktualnie w Niemczech. Wyniki eksperymentu z Finlandii nie są jednak zbyt optymistyczne. W latach 2017-2018 bezwarunkowym dochodem podstawowym w wysokości 560 euro zostali objęci fińscy bezrobotni. Jednym z głównych wniosków po eksperymencie było: „w przypadku osób, które już wcześniej były w trudnej sytuacji życiowej eksperyment nie rozwiązał ich problemów”.
Krytycy tego pomysłu również wskazują na merytoryczne problemy przeprowadzenia tego eksperymentu, który może przedstawić niejasne i zaburzone wyniki. W skali makro eksperyment obejmuje względnie niewielką grupę osób w związku, z czym nie sposób będzie ocenić ekonomicznych skutków tego programu. Nie będzie jasności jak ten eksperyment wpłynie na inflacje czy wywoła skok wzrost cen dób podstawowych bez wpływu na inne. Przykładem tu może być cena najmu – czy przypadkiem nagle nie podniesie się ze względu, że ludzi będzie stać.
Natomiast w skali mikro eksperymenty tego typu z założenia są tymczasowe, co znacząco wpływa na zachowania poszczególnych jednostek. Przykładowo ktoś otrzymujący dodatkowo 1300 złotych i mając wiedzę, że przez 2 lata może zdecydować się na zainwestowanie w coś, tak żeby standard życia pozostał wyższy po zakończeniu programu. Jednak przy świadomości, że takie środki będą non stop, osoby otrzymujące 1300 złotych będą inaczej pożytkować te pieniądze.
Przykładem tutaj może być program 500+, który systemowo nie był złym rozwiązaniem. Jednak patrząc na to długofalowo to, jakość osób wywodzących się z najbiedniejszych warstw społecznych w Polsce w dalszym ciągu pozostaje na niskim poziomie i wymaga gruntownej poprawy.
Na wieść, że taki eksperyment może pojawić się w gminie Barciany w euforię wpada organ wykonawczy Marta Kamińska, która w udzielonej Polsatowi wypowiedzi wychwala program i podkreśla: zakładamy, że te pieniądze dadzą nam rozwój naszej gminie, naszym mieszkańcom.
Odmiennego zdania był lokalny przedsiębiorca, który anonimowo wypowiedział się dla stacji Polsat w obawie przed konsekwencjami lokalnych rządzących, który w jasny sposób skrytykował pomysł przeprowadzenia eksperymentu i stwierdza, że młodym osobom w ogóle odechce się pracować, jeśli taka manna ma spływać z nieba, co miesiąc.
Co państwo sądzą o takim programie? Czy ma to sens? Czy takie rozdawnictwo pogłębi jeszcze bardziej bezrobocie w regionie?
Tłusty Rob z lokalnego hejtera pewnie się zamelduje w barcianach, aby od koleżanki dostać zasiłek na milionowy dług
Jaki jest sens wprowadzania programu? 500+, rodzinne, bon na wakacje, stypendia, dary. ILE JESZCZE? Mam 26lat, pracuje od 18roku życia, opłacam studia, nigdy nie dostałem nic od PAŃSTWA, nie byłem nawet na wakacjach, ciągle pracuje, nie stać mnie na zakup mieszkania.
Wychodzi na to, że najlepiej w naszym kraju rzucić pracę, rozpłodnić się i siedzieć na socjalu, państwo da dom, opiatunek, jedzenie i jeszcze wakajki. <3 :)))
– ciekawe czy wójt-barciańska i marszalek-warmiomazurski
(nasi lokalni rozdawacze nieswoich pieniędzy)
czy wiedzą oni,
że ten „darmo” wykształcony głupek co to wymyślił –
wyssał toto z mlekiem swego ojca – duchowego ojca – co
wywodzi się z tych wizjonerów komunizmu pierwotnego,
którzy proponowali żeby wspólne były żony – czyli gwarantowany seks za darmo, szczególnie upragniony przez takie łajzy – brzydkie głupie leniwe pasożyty
Już takie „pseudo-projekty” z kasy unijnej z tego co słyszałem były w MOPS, douczanie, przekształcanie , zmiana zainteresowań i inne tam jakieś „fanaberie”, na które nikt nie chciał chodzić (chociaż mieli za darmo i to z cateringiem włącznie), wręcz zmuszano ich do tego, no może niektórych nie , aby „kółko się kręciło”, coś się dzieje, trzeba się wykazać, a rezultat marny. Wynik „bardzo dobry”! tylko dla kogo? To samo będzie z tym 1300,- zł, a może i gorzej? Znam ludzi wypowiedzi na ten temat – lepiej pić , leżeć , nic nie robić , mieć znajomości to pomogą ci żyć za darmo i po co pracować? Ja bym też nie pracował, jak się nadarzy okazja, no to do dzieła…..