MRĄGOWO: Policyjni wodniacy interweniowali wobec 7-letniego chłopca, który samodzielnie pływał skuterem wodnym…
Obowiązkiem rodzica jest zadbać o prawidłowe wychowanie dziecka, zapoznanie go z zasadami bezpieczeństwa i podstawowymi przepisami prawa. Niestety niektórzy rodzice priorytetowo traktują inne zadania, zapominając o bezpieczeństwie swojego dziecka. Tak jak pewien 46-latek z Białegostoku, który na Jeziorze Tałty wsadził na skuter wodny swojego 7-letniego syna i pozwolił mu samodzielnie nim pływać. Lekkomyślną zabawę, po sygnale od świadków, przerwali policyjni wodniacy.
W niedzielę (16.07.2023r.) po godz. 13:00 policyjni wodniacy dostali zgłoszenie, że po Jeziorze Tałty na skuterze wodnym pływa około 5-letnie dziecko bez opieki osoby dorosłej. Funkcjonariusze od razu popłynęli we wskazane miejsce, gdzie faktycznie zastali dziecko, które samo płynęło na skuterze wodnym. Policjanci ustalili, że chłopiec ma 7 lat i oczywiście nie posiada uprawnień do poruszania się taką jednostką pływającą. Na szczęście chłopiec miał na sobie kamizelkę ratunkową. W trakcie interwencji do policjantów dopłynął 46-letni ojciec dziecka. Mieszkaniec Białegostoku tłumaczył się, że chciał „tylko nauczyć” syna poruszać się na skuterze wodnym i nie wiedział, że 7-latek sam nie może nim pływać.
Z przeprowadzonej interwencji policjanci sporządzili stosowną dokumentację, która zostanie przekazana do właściwego miejscowo sądu rodzinnego, który zbierze wywiad na temat rodziny. Nieodpowiedzialnemu ojcu grozi również kara, gdyż jego lekkomyślne zachowanie może zostać zakwalifikowane jako wykroczenie z art. 105 § 1 kodeksu wykroczeń.