A jednak księżniczka kłamała…

… w wysłanych do nas sprostowaniach. Minął tydzień od wysłania odpowiedzi na pismo hejterskiego redaktora naczelnego Tygodnika. Cisza, R. Majchrzak boi się powiedzieć prawdy, że większość spraw wyssał z palca lub mu kazano to napisać.

We wcześniejszych artykułach przytoczyliśmy, że R. Majchrzak w hejterski sposób atakował radnych z Barcian i Kętrzyna, panią Dagmarę Iwaniuk, byłego wójta Barcian, wójta Sorkwit oraz dyrektora szkoły w Drogoszach. W sprawie tej ostatniej osoby do naszej redakcji dotarły nowe informacje.

Jak się okazało, nasi czytelnicy dostarczyli nam potwierdzone w Sądzie Administracyjnym i Kuratorium dowody o niewinności owej dyrektor. Sąd Administracyjny w Olsztynie uznał za bezpodstawne odwołanie ze stanowiska dyrektor szkoły. Również wszystkie pomówienia Komisja Dyscyplinarna w Kuratorium Oświaty uznała za nieprawdziwe. Dotarliśmy również do informacji, że sprawa dyrektorki z Drogosz toczy się w Sądzie Pracy, ale ze względu na prowadzone postępowanie nie opublikujemy czego ono dotyczy.

Księżniczka hejterstwa w Kętrzynie swoimi pismami chciała sprawić, żebyśmy przekłamali opinię publiczną i naszych czytelników, których bardzo szanujemy i zawsze wysłuchujemy.

Podobne półprawdy, oczernianie i ataki hejterskie dotyczą radnych Barcian, radnych z opozycji Kętrzyńskiej, pani Dagmary Iwaniuk czy słynna sprawa „Faktów Mazur”, gdzie pod koniec stycznia 2013 roku Majchrzak przegrał sprawę w Sądzie, a już w marcu tego samego roku gazeta upadła. Przypadek?

Czy hejterski redaktor w końcu przyzna się do błędu i przeprosi ludzi? Czy może najbliższe sprawy sądowe sprawią, że też będzie musiał zamknąć swój Tygodnik?