WYWIAD TYGODNIA: Joanna Bazydło – dietetyk kliniczny
Od dłuższego czasu na łamach portalu info-Kętrzyn24.pl pojawiają się artykuły tworzone przez Joanne Bazydło. Z tej okazji postanowiliśmy porozmawiać z Asią o tym dlaczego została dietetykiem klinicznym oraz z jakimi problemami jako dietetyk musi się mierzyć.
Redaktor: Zacznijmy od początku, czyli jak to się stało, że jesteś dietetykiem klinicznym? Powołanie? Hobby? Czy coś innego?
Joanna Bazydło: Od zawsze interesowało mnie w jaki sposób można schudnąć oraz utrzymać odpowiednią masę ciała. Już od czasów, kiedy chodziłam do gimnazjum łatwo było zauważyć, że wiele koleżanek się odchudza i jest wiele teorii i sposobów na odchudzanie. Chciałam dowiedzieć się, czy odchudzanie jest aż tak trudne, jak mówią inni. Byłam ciekawa skąd biorą się choroby oraz czy tylko leki pomagają w walce z nimi. Już wtedy wiedziałam, że chcę studiować kierunek, który związany będzie ze zdrowiem. W mojej rodzinie obecna jest także celiakia i chciałam dowiedzieć się więcej na ten temat. Podczas studiów sama dostałam taką diagnozę i już wiedziałam, jak sobie pomóc i co robić żeby poprawić swój stan zdrowia. To też skłoniło mnie do głębszego zainteresowania się innymi chorobami autoimmunologicznymi oraz chorobami jelit. Także gotowanie i tworzenie przepisów jest moją pasją, więc chciałam jakoś to połączyć z moim zawodem i dzięki dietetyce mi się to udaje.
Czym dokładnie zajmuje się dietetyk kliniczny? Czym różni się Twoja praca od dietetyków pracujących w fitness clubach?
Szczerze mówiąc dietetyk kliniczny może pracować na różne sposoby. Jedną z opcji jest praca w szpitalu, jednak mała jest jeszcze świadomość w szpitalach na temat prawidłowego żywienia i niewiele z nich zatrudnia dietetyków. Można pracować w gabinecie dietetycznym u kogoś lub otworzyć własny. Ja aktualnie pracuję z pacjentami online. Polega to na przeprowadzaniu konsultacji, rozmowach z pacjentami, przeprowadzaniu wywiadu żywieniowego, nakierowaniu pacjentów na zrobienie odpowiednich badań i w razie potrzeby pokierowanie do odpowiednich lekarzy. Oczywiście dużą część mojej pracy zajmuje robienie jadłospisów (czy jak inni mówią: robienie diety) oraz tworzenie zaleceń. Jadłospisy zawsze tworzę na podstawie wyników badań, wymiarów oraz preferencji żywieniowych pacjenta. Zalecenia i dania dopasowane są również do choroby, na którą cierpi pacjent. Piszę także artykuły dotyczące zagadnień związanych ze zdrowiem. Pojawiają się one tutaj na stronie oraz na moim blogu dietetykpostudiach.pl. Dodatkowo także tworzę i dzielę się zdrowymi przepisami na profilu na Instagramie oraz na blogu.
Dietetycy w fitness clubach zazwyczaj pomagają osobom ćwiczącym, które chcą po prostu schudnąć lub zwiększyć masę mięśniową za pomocą treningu i diety. Ja pomagam osobom, które muszą stosować specjalną dietę ze względu na zdrowie, czyli kiedy chorują na choroby typu: celiakia, inne choroby lub zaburzenia w pracy jelit (SIBO, IBS, choroby zapalne jelit), insulinooporność, cukrzycę, mają różne nietolerancje pokarmowe czy choroby tarczycy. Oczywiście pomagam też osobom, które po prostu chcą schudnąć. Nie pomagam natomiast w zaburzeniach odżywiania, ale mogę pomóc w znalezieniu osób, które się tym zajmują.
Z jakimi problemami najczęściej spotykają się dietetycy?
Myślę, że dużym problemem w pracy dietetyka jest przeświadczenie, że jest to usługa potrzebna dopiero wtedy, kiedy jesteśmy w złym stanie zdrowia. Wiele osób źle rozumie pojęcie diety. Uważają, że idąc do dietetyka przechodzą oni na dietę, która będzie trwała, np. miesiąc, a później ich problemy się skończą i znów będą mogli wrócić do poprzedniego sposobu żywienia. Niestety tak nie jest. Odpowiednie żywienie i styl życia pomaga na dłuższą metę, jeśli zmienimy nasze nawyki żywieniowe i wprowadzimy kilka zasad, których się będziemy trzymać na stałe.
Problemem może być też brak kontaktu. Ja bardzo lubię odzywać 1-2 razy w tygodniu do pacjentów, aby zapytać czy wszystko w porządku, czy nie trzeba czegoś zmienić, bo dieta musi być dobrze dopasowana do osoby. A podstawą dobrze dobranej diety jest właściwie wypełniony wywiad dietetyczny.
Dietetycy często spotkają się z osobami, które uzyskały błędne informacje na temat diety. Aktualnie jest wiele osób w Internecie, którzy reklamują swoje usługi ,,dietetyczne’’, ale to nic wspólnego ze zdrowiem nie ma. Często najpierw trzeba przekonać ludzi, że prawidłowe żywienie wygląda inaczej i dać im na to dowody.
Czy spotykasz się z ludźmi, którzy idąc dietetyka oczekują od razu świetnych efektów wizualnych?
Szczerze mówiąc nie aż tak często. Zawsze tłumaczę, że bezpieczne chudnięcie, to takie które nie powoduje niedoborów pokarmowych i takie, które zawiera wszystkie niezbędne składniki odżywcze. A prawidłowy ubytek masy ciała wynosi tygodniowo 0,5-1 kg. Często zdarza się, że na początku odchudzania w pierwszym tygodniu stracimy więcej kilogramów, ale zazwyczaj później się to normuje. Są też schorzenia, które wymagają większej cierpliwości, np. przy zaawansowanej insulinooporności czy cukrzycy typu 2 często ten ubytek masy ciała jest mniejszy i na efekty trzeba dłużej poczekać, ale warto.
Czy w Polsce są jakieś trendy dietetyczne?
Tak, wydaje mi się, że aktualnie trendem, który jest coraz bardziej popularny jest dieta wegańska i wegetariańska. Wielu dietetyków pokazuje jak taką dietę dobrze zbilansować i jak dobrze wpływa na naszą planetę. Trendem, który się zauważa od dłuższego czasu jest walka dietetyków z popularnymi mitami, o których też pisałam w jednym z artykułów. Jest wiele błędnych przekonań, które dominują w Internecie i jako dietetycy chcemy ludzi przekonać jak jest naprawdę oraz wytłumaczyć skąd te błędne przekonania się wzięły.
Co sądzisz o tych cud dietach reklamowanych w Internecie? Lub o magicznych kroplach, które sprawia że kilogramy same uciekają? Czy jest w tym choć cień prawdy?
Szczerze mówiąc ja jestem wielką przeciwniczką diet cud, detoksów sokowych, diet warzywno-owocowych, magicznych kropel i podobnych teorii. Cień prawdy oczywiście jest w każdej metodzie. Np. wiadomo, że schudniemy kilka kilogramów tygodniowo na detoksie sokowym lub diecie warzywno-owocowej, gdyż ,,diety’’ te będą miały jakieś 600-800 kcal dziennie. Przy takiej kaloryczności wytwarzamy wielki deficyt kaloryczny. Musimy jednak pamiętać, że dostarczanie tak małej ilości kalorii zagraża naszemu zdrowiu, a nawet życiu. Poza tym na takiej diecie szybko schudniemy i również szybko ta waga do nas wróci, bo tak naprawdę nic nie zmieniamy w naszym życiu takim detoksem. Nie wprowadzamy stałych zmian, więc nie możemy liczyć, że na stałe nam pomogą. Co do słowa detoks, to samo to słowo wywołuje śmiech. Generalnie zdrowy organizm żadnego detoksu nie potrzebuje, gdyż za detoksykację odpowiadają: wątroba, płuca i nerki.
Nie od dziś pojawiają się Twoje artykuły na łamach info-Ketrzyn24.pl czego możemy spodziewać się w najbliższym czasie?
Myślę, że w najbliższym czasie pojawią się artykuły na temat zasad zdrowego odżywiania oraz źródeł białka i tłuszczu w diecie. Tematy u mnie tak naprawdę pojawiają się dosyć spontanicznie. Jeśli zauważam jakiś problem, bądź chciałabym żeby ludzie o czymś się dowiedzieli, to po prostu o tym piszę. Jeśli sami macie jakieś pomysły i chcielibyście się czegoś dowiedzieć, to możecie do mnie śmiało pisać z propozycjami tematów.
Kilka słów do czytelników info-Ketrzyn24.pl
Dziękuję za tak liczne czytanie moich artykułów. Zachęcam także do komentowania i dyskusji. Może chcielibyście żebym poruszyła jakiś temat, który was szczególnie interesuje?
Jeśli chcecie poczytać artykuły na temat poszczególnych chorób i diet to śmiało wchodźcie też na mojego bloga dietetykpostudiach.pl.
Aktualnie mam jeszcze kilka miejsc do współpracy dietetycznej. Prowadzę konsultacje online, tworzę jadłospisy oraz zalecenia i chętnie Wam pomogę w poprawie zdrowia. Jeśli jesteś zainteresowany/a współpracą, więcej informacji na ten temat zajdziesz tutaj: https://dietetykpostudiach.pl/wspolpraca/
Jeśli masz jakieś pytania lub chcesz zgłosić się do współpracy dietetycznej, pisz: dietetykpostudiach@gmail.com
Super, ze na info-Ketrzn pojawiają sie takie wywiady i artykuły pani Asi