ŚLUZA PIASKI-GUJA [KANAŁ MAZURSKI CZ.1]
Kanał Mazurski, aktualnie dziki i opuszczony teren rozdzielony pomiędzy Polskę, a Rosję. Nieukończony kanał wodny, jeden z wielkich projektów budowlanych na terenie dawnych Prus Wschodnich. Miał na celu połączenie jezior Mazurskich z Bałtykiem. Tworzono wiele projektów jego budowy, lecz żaden nie został ukończony. Podczas minionego lata wielu znanych youtuberów podróżniczych skupiło się na tematyce Kanału Mazurskiego odwiedzając słynną Śluzę Leśniewo Górne. Skupiali się nad tym obiektem ze względu na powiązania z nazistowskimi Niemcami oraz na pozostałość po niemieckiej gapie.
Niniejszy artykuł jest jednym z kilku, które przedstawią państwu historię Kanału Mazurskiego, różne jego koncepcje oraz miejsca znajdujące się w jego pobliżu. Dzisiejszy artykuł jest zapowiedzią szerszego materiału i jeżeli państwu spodoba się ten format to proszę o pozostawienie komentarza pod tym artykułem, polubienie go i udostępnienie na Facebook’u. Warto rozpowszechniać historię mniej lub bardziej znaną z naszego regionu.
W niedzielne, dość jesienne popołudnie, postanowiłem odwiedzić Śluzę Piaski-Guja. Postanowiłem dojechać do niej przez Węgielsztyn- Dąbrówka Mała – Guja, aby poprzyglądać się wręcz górzystemu terenowi Mazur. Śluza znajduje się w „sercu” lasu. Z mostu, który jest przy tym zabytku techniczny, rozpościera się wspaniały widok na malowniczy kanał.
Obiekt ten jest ukończony w stu procentach. Budowę ukończono przed 1940 rokiem. Komora śluzy o konstrukcji żelbetonowej o długości 52 metrów, szerokości 7,8 metra, różnica poziomów wody to aż 10,3 metra, głębokość 14,9 metra.
W sterówce na głowie dolnej zachowały się ogromne żeliwne koła, podnoszące zasuwę śluzy, mechanizmy otwierające spustowe kanały obiegowe, część szafy sterniczej. Wszystko to wygląda na majestatyczne i ciekawi jakby to funkcjonowało w dniu dzisiejszym. Niestety do środka śluzy nie udało się wejść, aby zobaczyć wnętrze komory. Teren samej śluzy jest otoczony płotem.
Idąc w kierunku jeziora Rydzówka, które znajduje się jakieś 500-600 metrów od samej śluzy znajduje się jaz walcowo-ruchowy Piaski, który po dziś dzień jest sprawny i obsługiwany ręcznie. W wieżyczce znajdują się urządzenia do uruchamiania jazu.
Dotarcie do jazu jest nie lada przeprawą przez poszarpaną i obłoconą drogę. Polecam wyprawę pieszą, ponieważ szkoda zrywania zawieszenia w samochodzie. Teren kanału od jeziora Rydzówka do Śluzy Piaski-Guja otoczony jest wysokim wałem, usypanym zapewne podczas prac budowlanych. Warto odwiedzić te miejsce w celu zwyczajnego wypoczynku, posłuchania szumu wody połączonego z szumem lasu, a droga do tego miejsca w czasie, gdy drzewa nabierają kolorów jest wspaniała.
Wczoraj też byłam i chyba z panem się mijałam. Super miejsce!
Witam.
Trochę zamące wode.
1 nigdy nie widziałem jazu w ruchu.
2 nie ma nawet żadnych śladów użytkowania na mechanizmach -rdza i osady
3 śmiem twierdzić że przez co najmniej 30lat „beczka” nigdy nie była w ruchu
4 pod jazem – pod wodą na dnie(ok.4m) głebokości jest mnóstwo patyków i gałęzi opartych o dno i beczkę.
5 kto ma zdjęcia uniesionego jazu?
Osobiście bardziej martwi mnie stan grodzi samej śluzy, która podobno też jest sprawna.
Warto by było zobaczyć na filmiku czy chćby zdjęciach działanie i możliwość pełnego zamknięcia grodzi i ponownego rozwarcia. Wiadomo że stan inny niż ” śluza sprawna ” jest niepożądany dla obsługi i tymbardziej głównego zarządcy obiektu. Ja bynajmniej chciałbym być pewien że stan wody w jeziorze Rydzówka jest opanowany i bezpieczny. Niemniej czemu różnica poziomu wody w tym a zeszłym roku siega ok.40cm.? ( Skoro jest to wszystko sprawne to poziom powinno się systematycznie regulować.)
Na podstawie tego co widzę to gródź jest stale uchylona na kilka centymetrów. I tak jest czy susza czy ulewy.
Krótko mówiąc cóż to dzisiaj nagrać filmik przez obsłlugę i rozwiać wątpliwości a przy tym rozsławić obiekt i region.
Obawiam się jednak niewygodnego tematu a w odpowiedzi -że niby obiekt strategiczny o którym nie można rozmawisć.
Temat śluz ,wody i historii oraz pięknej przyrody wzajemnie się tu przenikają. I często rozmyślam ile sił i pracy człowiek wtowszystko włożył. A inny człowiek zabrał elektryczny napęd, wysadził most i zaniedbał. Mimo wszystko okolice piękne i tajemnicze. Pozdrawiam.