BISZTYNEK: Animalsi z Barczewa interweniowali wobec skrajnie zaniedbanego psa z gminnej kotłowni

W Bisztynku całkiem przypadkowo odnaleziono zaniedbanego i skrajnie wychudzonego psa strzegącego gminnej kotłowni. Na szczęście, postronne osoby powiadomiły o sytuacji obrońców praw zwierząt i sprawę nagłośniły w mediach społecznościowych. O sprawie dowiedział się także burmistrz Bisztynka Marek Dominiak, który zapewnił o podjęciu działań w celu ratowania zwierzęcia. Interwencję podjęły również Julka i Paulina, mieszkańki Bisztynka, które postanowiły uratować psa.
Zwierzę trafiło najpierw do kliniki weterynaryjnej w Olsztynie, a następnie do schroniska w Pudwągach na dalsze leczenie. Burmistrz Bisztynka oczekuje na powrót prezesa spółki, w której pies był trzymany, aby wyjaśnić sytuację. Jednocześnie Animalsi z Barczewa odebrali psa ze schroniska i przetransportowali go do swojej głównej siedziby na Kaszubach. Sprawa została również zgłoszona do prokuratury.
Niestety, zaniedbywanie i krzywdzenie zwierząt to problem, który wciąż występuje w naszym kraju. Dlatego tak ważne jest, aby każdy z nas zwracał uwagę na podejrzane sytuacje i zgłaszał je odpowiednim służbom. Tylko dzięki wspólnym działaniom możemy pomóc tym, którzy nie potrafią mówić o swoich potrzebach i cierpieniach.