Burmistrz cenę śmieci wróży z fusów?
Zabrakło miejsc siedzących, w sali Urzędu Miejskiego w Kętrzynie, 22 października 2019 r., podczas Debaty Miejskiej o gospodarce komunalnej. Zastępca burmistrza Wróbel, prezes Komunalnika Cycan, naczelnik wydziału komunalnego Sadowska oraz radni miejscy siedli przy stole obrad. Mieszkańcy miasta, kilku radnych powiatowych, starosta i dyrektor PUP siedli na krzesłach dla publiczności.
Najpierw wyświetlono ogólnikową prezentację z tak małymi liczbami, że już w pierwszym rzędzie publiczności nic nie było widać. Mieszkaniec z osiedla Sikorskiego zarzucił zastępcy burmistrza, że znowu nie przygotował materiałów do dyskusji, z którymi mieszkańcy mogliby się zapoznać przed debatą. Przypomnijmy, że podobna sytuacja była ostatnio 16 października, na nadzwyczajnej sesji, gdy radni po 3 godzinach wyjaśniania mieli już dosyć i skierowali stanowisko rady do wypracowania w komisjach, zobowiązując burmistrza do przedstawienia dokumentów.
Po monotonnym przeczytaniu z kartki, wad i zalet dla systemów rozliczania, rozpoczęły się pytania. Szybko okazało się jednak, że to sala jest lepiej przygotowana niż zastępca Wróbel, prezes Cycan i naczelnik Sadowska. Na konkretne pytania, mieszkańców i zarządców budynków, dawali oni wymijające odpowiedzi. Jeden z mieszkańców prostował nawet wypowiedzi Wróbla przytaczając przepisy ustawy, którą burmistrz musi przestrzegać. Prezes mylił się i trzy razy odpowiadał na to samo pytanie. Dyskusja wywoływała coraz większe emocje i obnażała brak przygotowania i wiedzy urzędników miejskich. Zastępca burmistrza Wróbel w pewnym momencie stwierdził, że będzie drożej, lecz planowanie przyszłej ceny za śmieci to dla niego „wróżenie z fusów”
Zebrani zaczęli się kłócić z prowadzącymi czy za śmieci płacić od osoby, czy może od ilości zużytej wody albo od metrażu mieszkania. Prezes spółdzielni zarzucił burmistrzowi, ze zwala na nich obowiązek podawania ilości osób a powinien to robić urząd miasta. Zarzucił też, że miasto nie kontroluje segregacji a kętrzyńskie firmy wrzucają śmieci do pojemników mieszańców. Naczelnik Sadowska potwierdziła to mówiąc, że ponad połowa kętrzyńskich firm nie złożyła deklaracji i nie płaci za śmieci.
Z debaty wynikło, że Wróbel, Cycan i Sadowska nie bardzo wiedzą, co mają dalej robić. Jeszcze analizują, liczą, telefonują i będą pytać innych. A przecież od dyskusji z początku roku, gdy prawie dwukrotnie podwyższano opłatę za śmieci minęło sporo czasu. Nie wyegzekwowano deklaracji od 17 % mieszkańców i ponad połowy firm. Nikt nie kontroluje segregacji i wrzucania śmieci na terenie budynków mieszkalnych przez osoby, które tam nie mieszkają. Nie wykonano potrzebnych analiz i porównań. Dla urzędników najprostszym rozwiązaniem jest podwyżka opłat dla mieszkańców. My rozumiemy, że oni nie wiedzą i muszą się jeszcze długo uczyć. Pytamy tylko, dlaczego to mieszkańcy miasta maja płacić za niekompetencję burmistrza, prezesa i naczelnika?
Jest pytanie:
„dlaczego to mieszkańcy miasta maja płacić za niekompetencję burmistrza, prezesa i naczelnika?”
Jest odpowiedź:
Bo wybraliśmy Niedziółkę, który zatrudnia niekompetentnych i obcych
Ależ zaniedbań hećmana jest mnóstwo. Szok jaki burdel zostawił. nie da się tego nawet w trzy lata naprawić
Do Jurka. Ale dlaczego obecni burmistrzowie ten, jak piszesz burdel, powiększają?
Co ten ćwirek-świrek z nieudacznikiem krwawym Ryszardem wyprawia. Co tak ciężko przygotować sie do debaty.
Trzeba było lepiej pytać o rady obecnego prezesa KTBS Michalskiego Andrzeja pod którego podlegają wspólnoty.
Wspólnoty są samodzielnymi bytami prawnymi i rządzą się samodzielnie. Wynajmują ewentualnie do zarządzania nimi zarządców. Brak wiedzy na ten temat powoduje, że wiele osób uważa, iż zarządca, którym dla wielu wspólnot jest KTBS Sp. z o.o., sprawuje władzę nad wspólnotami. Z tego błędnego przekonania skwapliwie korzystają ludzie z Kktbs-u, często ze szkoda dla członków wspólnot. Puenta jest następująca; edukacja, edukacja, i jeszcze raz edukacja, jeżeli nie chcesz byc wykorzystywany.