Czy burmistrz jest już bogiem? [FELIETON]
Po czwartkowej sesji Rady Miasta na Facebookowej stronie Miasto Kętrzyn ukazał się krótki filmik z udziałem burmistrza Niedziółki. W tym tekście ocenimy ten film i podamy nasze zdanie, które jest oczywiście subiektywne. Nie muszą się państwo z nim zgadzać, ale również prosimy o wystawienie swojej opinii.
Podobnie zrobił to radny Czesław Ćwik z klubu radnych PiS, który nie krył oburzenia po tym wystąpieniu burmistrza Niedziółki, lecz przejdźmy do samego filmu.
Na samym początku burmistrz dziękuje za absolutorium dla radnych, którzy głosowali za. Od samego początku widać po Niedziółce zdenerwowanie. Wydaje się, że nie dowierza temu, co stało się na sesji. Możliwe, że dalej myśli, że jest to zły sen? Podstawą jest, aby takich rzeczy nie nagrywać na świeżo, bo może polecieć kilka złych słów. Burmistrz Niedziółka w moim przekonaniu popełnił ten błąd.
W swoim wystąpieniu burmistrz twierdzi, że od początku kadencji szuka sposobu, aby łatać dziury oraz finansować źle oszacowane inwestycje poprzedniego włodarza. Stara się szukać dofinansowań i pozyskiwać jak najwięcej środków zewnętrznych. Przypomnijmy tylko, że nie podpisał umowy na dofinansowanie termomodernizacji budynków użyteczności publicznej – słynna fotowoltaika dzięki, której miasto mogło pozyskać 1,5 miliona złotych!
Przy tym przyszła mi pewna myśl, a raczej refleksja. Od momentu nowej władzy miasto hojnie opłaca Telewizję KTK w wysokości 17 tysięcy złotych miesięcznie czy podległe, służebne gazetki z niby redaktorami. Samo odcięcie tych podmiotów od kasy mieszkańców Kętrzyna pozwoli zaoszczędzić część środków. Nawet można byłoby te środki przeznaczyć na ciekawe, małe inwestycje, które mogłyby poprawić wizerunek naszego miasta.
Pieniądze z budżetu są rozdawane na prawo i lewo. Przy braku większych inwestycji Niedziółka wydał więcej niż w roku wyborczym Hećmana. O czymś to świadczy. Burmistrz Niedziółka oburzony mówi o zbliżającym się kryzysie, który już nas dotyka. Brzmi to jak… Hipokryzja? Bo jeszcze kilka godzin wcześniej na sesji opiewał, że do miasta już zbiegają się różni inwestorzy i firmy, które mają dać pracę dla każdego. Mówił o firmie, która ma się przenieść z Ukrainy do Kętrzyna oraz o zwiększeniu etatów w „nowej” Warmii. Burmistrz Niedziółka twierdzi również, że powstało 30 nowych miejsc pracy dzięki austriackiej firmie. Ktoś o tym słyszał?
Nawiązując do powyższych wypowiedzi Niedziółki nasuwa się dla mnie pewne zasadnicze pytanie: O jakim kryzysie mówi burmistrz? Te wszystkie nowe firmy, które stukają i wpychają się do bram Kętrzyna to furtka do nowych miejsc pracy. Wiąże się to z dużymi dochodami do kasy miejskiej, a to napędza kondycję budżetu. Czy ja to źle rozumiem? Czy to kolejne rzucane przez Niedziółkę słowa na wiatr, jak w przypadku oddalającej się obwodnicy?
W dalszej części tego 2 minutowego monologu mówi, że nie dostał wotum zaufania. Według niego to jest tylko sygnał, że w jego pracy są potrzebne niewielkie korekty. Nie wiem czy władza deprawuje czy zakrzywia światłość widzenia rzeczywistości? Ostatnia sprawa niepublicznych przedszkoli jasno obrazuje jakie podejście ma burmistrz do mieszkańców. Moim zdaniem w podejściu do mieszkańców, mediów i radnych burmistrz potrzebuje ogromnej zmiany. Musi zerwać z przeszłością i zreflektować się, powiedzieć słowo PRZEPRASZAM, a to sprawi, że będą mogły zajść dobre zmiany w Kętrzynie. Brak WOTUM ZAUFANIA od radnych to bardzo wyrazista żółta kartka. To dowód na to, że coś jest nie tak w działaniu Niedziółki. Co się stanie, jeśli za rok dostanie drugą żółtą kartkę? Zamieni się ona w czerwoną i bez dyskusji jak na meczu piłkarskim trzeba będzie zejść z boiska.
W kolejnych sekundach swojego monologu burmistrz opowiada, że: nie sztuką jest wspieranie burmistrza, kiedy jest na fali sukcesów, ale kiedy podejmuje mało popularne, trudne, ale dobre dla miasta decyzje. Którą z dotychczasowych decyzji burmistrza możemy do takowych zaliczyć?
Następnie Niedziółka przechodzi myślami do 2018 roku. Przypomina, że mieszkańcy wybrali odpowiedzialność, a nie rozrzutność. Polemizowałbym z tym stwierdzeniem. Ta odpowiedzialność jest chyba jakaś farbowana i nadal jest rozrzutność, tylko w innej formie – na propagandę. Jakieś przykłady? Zakup elektrycznych skuterów dla Straży Miejskiej, aby pochwalić się nimi na targach Elektromobilności w Giżycku. Ogród Zapachów, aby dostać nagrodę od Marszałka.
Próbuję doszukać się tej odpowiedzialności u Niedziółki, lecz wszystkie jego pomysły nie wypaliły. Rada Seniora i Biznesu nie spotyka się – w tej drugiej był Pichnowski, który do tej pory nie wypłacił dla 60 osób zaległych pieniędzy (Artykuł o tym wkrótce). Czy zapraszanie takich ludzi do Rady Biznesu to była odpowiedzialność czy lans?
Pod koniec burmistrz pozwolił sobie w swój sposób podsumować Radę Miasta. Radni są reprezentantami mieszkańców i mają doradzać dla władzy wykonawczej, czyli burmistrza. Mają mieć piecze nad działaniami i zapędami burmistrza. Nie muszą być najmądrzejsi, mają służyć dla dobra miasta i mieszkańców. Sam Niedziółka twierdzi, że Rada Miasta służy do kontrolowania włodarza, lecz nie kryje oburzenia tym, że radni wywiązali się z obowiązku i go skontrolowali.
Na koniec swojej wypowiedzi Niedziółka w swoim stylu musiał zaatakować. Kto tym razem? Jedna z radnych opozycji. Pozostawiło to niesmak, nawet u radnego ĆWIKA, który jak twierdzi nie zawsze się zgadza z argumentami tej radnej. Do rady miasta może dostać się każdy i nie ma znaczenia czy poparły tego radnego blok, dwa bloki czy całe osiedle. Mieszkańcy glosując na tę osobę w danym okręgu obdarowali ją zaufaniem i wierzą, że będzie ich odpowiednim reprezentantem. Burmistrz w swoim aroganckim stylu pokusił się na atak ad personam. Próbuje pokazać swoją wyższość, próbuje pokazać, że jest jakimś kętrzyńskim bożkiem? Chce pokazać, że głosowało na niego kilka tysięcy osób. Zapomniał, że wygrał minimalnie, 300 głosami. Czy teraz by wygrał?
Na sam koniec Burmistrz wypowiada słowa: „nie będę bawił się w polityczne targi, które oferuje mi się każdego dnia. Nie będę się targował z nikim o nic co nie jest dobre dla mieszkańców”. Nawiązuje pewnie do działań niektórych radnych, którzy mają dość swawoli i lansu zastępcy burmistrza Macieja Wróbla. Czy utrzymanie przysłowiowego „logopedy miejskiego” jest ważniejsze od dobra mieszkańców? Może radni chcieli mu dosadnie pokazać, zwłaszcza ci z klubu radnych PiS, że nie godzą się na takie traktowanie i manipulowanie?
W punkt. Dobry artykuł. Nic ująć nic dodać
Dlaczego Niedziółka idzie cały czas w zaparte i gotów jest skłócić się z koalicjantem tylko dlatego, żeby bronić stanowiska Wróbla? Czy jest tak słaby i wystraszony, że bez niego sobie nie poradzi? Jak będzie dalej tak funkcjonował, to radni będą większością wszystko bombardować i wtedy zastanowi się Niedziółka czy warto poświęcać siebie i swoje nazwisko dla kilku tysięcy wypłaty i lansu jakiegoś chłopca. Ale wtedy będzie za późno
Święta racja „Podstawą jest, aby takich rzeczy nie nagrywać i nie opisywać na świeżo, bo może polecieć kilka złych słów”. To nie burmistrz Niedziółka popełnił błąd tylko niedoinformowani może niekopetentni? radni którzy tak jak redakcja nie rozumieją merittum sprawy. Czy w działaniu tej samodzielnej decyzji widzicie zło? Czyjaś szkodę? Skoro do konkursu przystąpiła tylko jedna pani a pozostałe nie, bo jedna już zwija żagle a druga zrobila to po czasie to czyja to jest wina? Skoro ma takie prawo to z niego korzysta. Skoro mówi że dla dobra miasta to widocznie wie. Radni są jednak bezradni.
Pani „Eleonoro” sprawa niepublicznych przedszkoli jest o wiele głębsza i może wyniknąć z niej brak kompetencji pewnych osób, ale o tym też napiszemy w przyszłości
Eleonora obejrzyj jeszcze raz sesję. Na końcu odczytano wezwanie o usunięcie niezgodności prawnej z przedszkola na Westerplatte. Wg tego co przedstawiono burmistrz przekroczył swoje uprawnienia, wszedł w kompetencje rady miasta.
Pani Eleonoro to pani nie rozumie merittum sprawy. Usilnie probuje sie wmowic społeczeństwu, że dyrektorki przedszkoli są to te złe i chciwe panie, bo jedna ma przedszkole w Toruniu a druga jest emerytką. Co to w ogóle są za argumenty? A czy dyrektorka z Moniuszki nie ma przedszkola? Dlaczego wyciąga łapy po jeszcze więcej? Dlaczego nie zostawia sie mozliwosci ludziom,ktorzy nie chcą z nią pracowac ani rodzicom, ktorzy nie chca u niej miec dzieci. Przedszkola publiczne są przeładowane a malutkie prywatne tez nie mają miejsc, albo sa za drogie. A tak pięknie sie mowi o dobru pracownikow i dzieci. G…o prawda! Załatwiane sa tylko swoje interesy.
Przecież nie było jakiegokolwiek konkursu.
Ale było jakies ogłoszenie o możliwości złożenia swojej oferty. Gdyby ofert było więcej niż jedną byłby konkurs.
Ogłoszenie było i koniec. A jakieś minimalne kryteria? Jakieś wymagania? Na podstawie czego wybrano oferentów? Magda z „Koła Fortuny zakręciła”? Wszystkie dyrektorki złożyły pisma o spotkanie. Uznano to za ofertę!!! Czy jak napiszesz „Stworzę najlepsze i najtańsze przedszkole” to będzie oferta? Wytycznych brak, czyli napisałeś ofertę. Terminów i dat też nie było. Do kiedy składać kiedy rozstrzygnięcie itd. Ogłoszono tylko 17 000 pln miesięcznie dzierżawę. Dlaczego podbijali cenę z Hornicką, jak nie było o tym wzmianki w ogłoszeniu? A poza tym jak myto na Wojska Polskiego 11 to dotacja już nie należy do dzieci i rodziców. To dlatego Wróbel łaził na Moniuszki do Hornickiej, żeby ustalić kryteria i co ma być zawarte?
Zajmijcie się lepiej mosirem. Tam jest dopiero patologia
Do autora felietonu. Niekoniecznie na forum. Szanowny panie autorze. W Pańskich felietonach czasem występują błędy gramatyczne, szczególnie niepoprawnie używa Pan wyrazu dla” . Np. „nie wypłacił Dla 60 osób”, czy nie lepiej „nie wypłacił 60 osobom? „doradzać DLA władzy”, czy nie powinno być doradzać władzy? Nie odnoszę się do strony merytorycznej Pańskich felietonów, z większością opinii zgadzam się. Pozdrawiam.
Rusycyzm „dla” w tej chwili jest już elementem swoistej gwary mazurskiej, tak jak charakterystyczne wymawianie słowa „nie-e” zamiast „nie”.
Mowa ewoluuje droga pani.
W pełni się zgadzam postem „eleonora” faktycznie z Moniuszki jest zaborcze babsko, nie bez kozery nazywają „sroka” bo wszystko by chciała osiągnąć w krótkim czasie. A przecież są mieszkanki Ketrzyna które chcą również pracować i żyć w tym miejsce.
Tyle pisał i się nie podpisał.
Jestem ciekawy autora.
Śmiało, podpisz się tchórzu.
A może to ty jesteś BOGIEM.
Felieton, trafił w punkt. Mieszkańcy, w tym także ja, niefortunnie wybraliśmy osobę niekompetentną. Miało być lepiej… a wyszło..
Tyle wiesz co wyczytasz w manipulowanych artykułach. Wybraliśmy lepiej już Ci się wydaje. Ten człowiek nie lansuje swoich decyzji. Jest kulturalny i szanuje ludzi. Mysli o problemach z jakimi przyszło mu się zmierzyć j bierze to na klatę.
A pani radna Violeta Czech gdyby wiedziała co robią – jaki biznes kręcą ? „ćwirek” z „Arkadiuszem” w sprawie KTK to by kobieta zawału dostała. Za pani czasów takiego czegoś , na bezczela to nie mogło być.
Znowu ten MOSIR czyż tego ignorant Krzysztofa Niemca nie można usunąć?
Szkodników nie tolerować zwalniac aby nie było za późno .