Dzień Solidarności i Wolności
Sierpień 1980 był jednym z najważniejszych miesięcy współczesnej historii Polski, ale też najważniejszą datą u schyłku PRL-u. 14 sierpnia 1980 po falach strajków w różnych regionach Polski doszło do strajku Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża w Stoczni Gdańskiej. Strajki sprawiły, że doszło do podpisania czterech porozumień pomiędzy władzami PRL-u, a związkami zawodowymi. Porozumienia te zostały nazwane porozumieniami sierpniowymi.
27 lipca 2005 roku Sejm RP ustalił Dzień Solidarności i Wolności jako święto państwowe, a 31 sierpnia ma być symbolem upamiętnienia historycznego zrywu Polaków do wolności i niepodległości z 1980, który zapoczątkował proces upadku komunizmu i wyzwolenia narodów Europy Środkowej i Wschodniej.
31 sierpnia nie ma być, tylko jest symbolem upamiętnienia historycznego zrywu Polaków do wolności i niepodległości z 1980, który zapoczątkował proces upadku komunizmu i wyzwolenia narodów Europy Środkowej i Wschodniej.
Problem w tym że pewien zakompleksiony człowieczek i część Narodu nie potrafi z pięknej historii naszego Kraju korzystać i jej promować w Europie i na świecie, bo przecież ważniejsze są rozgrywki wewnetrzne. Słabe.
Upadek komuny to zaczął się 9 lat później od „rewolucji trabantów” – to wtedy NRD jako pierwsze państwo z obozu socjalistycznego otworzyło swoją granicę. Powstanie solidarności to jeszcze czasy komuny w pełni, na wolność musieliśmy jeszcze poczekać.
Nie zgadzam się to ten Wielki Ruch dał sygnal do podniesienia się z kolan.
Nie było by żadnej rewolucji,ani połączenia Niemiec.
Ja piszę o prawdziwym upadku komuny – kiedy już było pewne, że system runie. W 1980 jeszcze nic nie było wiadomo – po drodze był jeszcze stan wojenny (1981) i formalne ogłoszenie bankructwa PRL (bodajże w 1983?).
Tak naprawdę początki demontażu starego systemu można datować na 1985 rok – kiedy Gorbaczow dochodzi do władzy, ogłasza pierestrojkę i że nie będzie się wtrącał w politykę wewnętrzną państw UW. Dalej już system powoli staczał się ku upadkowi.
PS – nic nie umniejszam „Solidarności”, ale nie można podbarwiać historii.
A co w Kętrzynie czyżby nie było stać władz Miasta czy Powiatu na przypomnienie tamtych wydarzeń.
Przecież w Kętrzynie i niektórych Gminach obecnego Powiatu w czasie gdzie odwaga kosztowała bardzo wiele ,byli ludzie odważni którzy włączyli się w ten Wielki oraz Piękny Ruch” Solidarność „.
No chyba tak musi być ,ale prawda sama się obroni czasami trzeba jej tylko trochę pomóc.
Grzegorz siedział w czołgu i atakował robotników w Elblągu podczas stanu wojennego a teraz wielki działacz Solidarności. Pytam tylko której?
Nie wiem co robil pewne,że w 1980r.w powstajacej”Solidarnosci”jego nie było.