KĘTRZYN: Rolnicy przeciwko dzierżawie bez przetargu. Burzliwe konsultacje w Garbnie
W środę, 9 lipca, w świetlicy wiejskiej w Garbnie odbyło się spotkanie konsultacyjne poświęcone przyszłości gruntów rolnych wchodzących w skład gospodarstw rolnych Solanka i Wopławki. Wydarzenie, zorganizowane z inicjatywy Rady Powiatowej Warmińsko-Mazurskiej Izby Rolniczej w powiecie kętrzyńskim, przyciągnęło licznych przedstawicieli instytucji rolniczych oraz rolników z całego regionu.
Głównym tematem dyskusji była planowana dzierżawa około 700 hektarów ziemi należącej do Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa, którą zarządza Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa (KOWR). Jak wynika z przedstawionych informacji, ziemia ta ma zostać przekazana bez przetargu państwowej Stadninie Koni w Liskach, co wywołało zdecydowany sprzeciw lokalnych rolników.
W spotkaniu udział wzięli m.in. prezes W-MIR Romuald Tański, zastępca dyrektora oddziału terenowego KOWR w Olsztynie Adam Krzyśków, prezes stadniny w Liskach Marcin Kania, przedstawiciele sekcji zamiejscowej KOWR w Kętrzynie, reprezentanci Stowarzyszenia Warmińsko-Mazurscy Producenci Rolni oraz członkowie Rady Powiatowej W-MIR z przewodniczącym Mirosławem Wołowcem na czele.
Emocje podczas dyskusji były duże. Rolnicy jednoznacznie wyrazili swoje niezadowolenie z braku transparentności w procedurze przekazania gruntów. Podkreślali, że ziemia państwowa powinna być dostępna w drodze otwartego przetargu, co umożliwiłoby lokalnym gospodarstwom rodzinnym ubieganie się o dzierżawę na równych zasadach.
— Nie domagamy się przywilejów. Chcemy jedynie równego traktowania i możliwości rozwoju — mówili uczestnicy spotkania. Wielu z nich wskazywało, że ziemia w regionie jest zasobem deficytowym, a jej koncentracja w rękach dużych podmiotów państwowych ogranicza szanse mniejszych gospodarstw na utrzymanie i modernizację.
Przedstawiciele KOWR oraz stadniny w Liskach zapewniali, że działania podejmowane są zgodnie z obowiązującymi przepisami i mają na celu zachowanie ciągłości produkcji oraz rozwój państwowego podmiotu. Rolnicy jednak apelowali o wstrzymanie decyzji i przeprowadzenie otwartego postępowania przetargowego.
Sprawa gruntów w Solance i Wopławkach ma szerszy wymiar społeczny i ekonomiczny. W dobie rosnących kosztów produkcji i trudnych warunków rynkowych dostęp do ziemi jest kluczowym czynnikiem wpływającym na byt wielu rodzin prowadzących gospodarstwa na Warmii i Mazurach.
Rolnicy pilnujcie tej sprawy ,bo chyba PSL nie pilnuje waszych spraw? a co na to Wojewoda Radosław Król z PSL?
Tu też nasuwa się pytanie jakie plany rozwojowe ma Stadnina Koni Liski ,o których mowił Pan Marcin Kania prezes tejże ?
Jeszcze jedna kwestia Stadnina Koni Liski to gm.Sępopol pow.Bartoszyce ,a Wopławki gm.Kętrzyn ,Solanka gm.Srokowo pow.Kętrzyn chociażby ten fakt stawia wiele znaków zapytania dotyczących tej transakcji ?
Ostania sprawa czy Prezes Stadniny Liski Marcin Kania to ten sam człowiek, który zawiaduje ok.300 ha gruntów (212 ha własność,79,77 ha dzierżawa)?
Gdzie są przedstawiciele Samorządu lokalnego ? Wójt Gminy Srokowo Pani Sadowska,oraz Wójt Gminy Kętrzyn Pan Bobrowski ,apel o wsparcie rolników w tak ważnej dla nich sprawie.
Apel do działaczy Powiatowego PSL-u w Kętrzynie ,aby nie pisać oświadczeń,ale podjąć konkretne działania w tej bulwersującej kwestii.
Przecież sprawujecie w naszym kraju rządy wspólnie z PO,Lewicą,Polską 2050.
Nie można uprawiać swoistej hipokryzji,trzeba bezwzględne spowodować, aby ta ziemia trafiła do miejscowych Rolników,czy to w gm.Srokowo czy też gm.Kętrzyn.
A prezes Stadniny Lisek to czasami nie jest rodziną wojewody Radosława?
Panie Redaktorze bardzo dobrze , że Pan poruszył ten kłopotliwy temat dla Wojewody Radosław Króla oraz działaczy kętrzyńskich PSL.
a co na to najlepszy starosta? przecież razem mogą więcej!!!
A czego można się spodziewać po Kochanowskim,Wiśniewskim najważniejsze, że kasa się zgadza i co miesiąc się uzupełnia.
Kochanowski za powołanie tego Wiśniewskigo na V-ce Starostę powinien sam( choćby z tego powodu ,ale jest mnóstwo innych powodów )stracić stanowisko
Starosty.
Sądzę powoli zbliża się czas w Radzie Powiatu Kętrzyn ,że prawda się sama obroni(może trzeba będzie jej trochę pomóc)
A może radni Kętrzyna pójdą w ślady radnych z Węgorzewa i odwołają Kochanowskiego, Wiśniewskiego i pozostałych członków Zarządu. Moim zdaniem to czas najwyższy.