Kiedy mieszkańcy Kętrzyna dostaną maseczki?
źródło zdjęcia: jarocinska.pl
14 kwietnia br., burmistrz na konferencji prasowej powiedział: „Do końca tygodnia miasto otrzyma pierwszą partię około 10 tysięcy sztuk (maseczek – red.) W pierwszej kolejności zostaną one przekazane osobom z najwyższej grupy ryzyka, czyli po 60 roku życia”.
Faktem jest, że maseczki dotarły do seniorów z Kętrzyna, ale w różnym tempie. Niektórzy otrzymali je natychmiast inni po tygodniu, jeszcze inni seniorzy po dwóch tygodniach od ogłoszenia przez Urząd Miasta artykułu „EKSPRESOWE MASECZKI DLA KĘTRZYNA”.
Co z pozostałymi mieszkańcami Kętrzyna?
Według doniesień maseczki miały dotrzeć do każdego mieszkańca Kętrzyna, o czym pisał również portal informacyjny Onet.pl. Zamówionych było 10 tysięcy sztuk dla seniorów oraz 11,5 tysiąca sztuk dla pozostałych mieszkańców Kętrzyna. Do tej pory tej drugiej kwoty maseczek mieszkańcy nie widzieli. Czy znowu spotykamy się z okrzykniętym sukcesem bez pokrycia? Mija tydzień od zadanych dla Urzędu Miejskiego pytań w tej sprawie i jak na razie odpowiedzi nie widać.
Czy ja jako mieszkaniec w wieku produkcyjnym jestem gorszym sortem?
pyta pan Robert, który wysłał do nas zapytanie w sprawie maseczek
Z informacji jakie dotarły do naszej redakcji wiemy również, że miasto zapłaciło za maseczki. Jaką kwotę? Trudno ustalić, ale nasz informator twierdzi, że jest to kwoto około 80 tysięcy złotych. Zwróciliśmy się z tymi pytaniami do Urzędu Miejskiego w Kętrzynie i oczekujemy wyjaśnień w tej sprawie.
Czy pozostali mieszkańcy Kętrzyna otrzymają w końcu maseczki ochronne? Czy możemy mówić o fake newsie od burmistrzów?
Panie Redaktorze. Czego się Pan spodziewa-szybkiej odpowiedzi? Burmistrz kombinuje, jakby w ogóle nie udzielić odpowiedzi. Gdyby jeszcze istniała strona Stopfejk stworzona m.in. przez urzędników burmistrza to by zaatakowali Pana i tyle. Bez nich, jak bez reki, a raczej języka. .
Jednym słowem kolejna obietnica bez pokrycia. Ale czego było się spodziewać?
Korsze nie gorsze, a dawali?
Po pierwsze Urząd Miejski w Kętrzynie nie odpowie bo nie ma takiego urzędu jest Urząd Miasta w Kętrzynie. Miejska to jest straz, ulica, biblioteka, wodociagi, kamienica, przedszkole, gazeta a nawet toaleta. Miejski jest też porządek ale niektórzy tesknią za tym aby nadal był miejski swojski grajdołek że swoimi potakiewiczami. Ponadto odpowiedzi nigdy nie widać raczej mozna odpowiedz usłyszeć lub przeczytać.
Znalazł się chłopski filozof.
Maseczek „na razie” nie będzie bo były pracownik urzędu miasta nie doniósł. To przykre. Ale mam trzy warianty załatwienia tej sprawy o których poinformuję Państwa w następnym tygodniu.
Do mieszkańca. Z wpisu można zrozumieć kpienie z b. pracownika. Informuję, że burmistrz donosił do prokuratury na b. pracowników i z tego całe g. wyszło. jak rozumiem burmistrzowi donosić wypada, a b. pracownikom nie.
Rodzica między donosem a zawiadomieniem o mozliwosc popelnienia czynu zabronionego jest ta A że organ jakim jest burmistrz nie może powstrzymać się od takiej decyzji jeśli ma uzasadnione podejrzenie. Natomiast A donos przez osobę prywatną to zazwyczaj anonimowe doniesienie z pobudek osobistych. Nie sądzę że donos B pracownika miał formę zawiadomienia wojewody o przestępstwie? Kumasz różnicę?
Byli urzędnicy maseczek nie odnosili. Odnosili kto z kim kiedy i za ile.
To żaden donos. Łysemu zależało na tym, żeby mówić, że to donos, bo automatycznie osoba, która rzekomo poinformowała wojewodę to donosiciel. A tak nie jest. Ale w przestrzeni publicznej teraz funkcjonuje informacja o rzekomym donosie i donosicielu. A to już jest paragraf, bo to zwyczajne pomówienie. Szybki proces i wyrok skazujący łysego i jego tatusia.