Komunikat prasowy, czy PRZEINACZENIE RZECZYWISTOŚCI?
Nasz artykuł “Niedziółka przegrał w sądzie” wywołał konsternację w gabinecie burmistrza. Odpowiedzią jest komunikat prasowy podpisany: Biuro Prasowe Urzędu Miasta w Kętrzynie. Dlaczego komunikat podpisało enigmatyczne „Biuro” a nie burmistrz, którego dotyczył ten artykuł?
Komunikat został opublikowany na stronie urzędu miasta i w naszych komentarzach. Co z niego wynika? Czy to następne PRZEINACZENIE RZECZYWISTOŚCI?
Ryszard Niedziółka, chcąc się pozbyć, zatrudnionego przez poprzednika, Dyrektora KCK, zgłosił wniosek o unieważnienie umowy do Wojewody Warmińsko-Mazurskiego. Wojewoda wydał rozstrzygniecie nadzorcze, o niezgodnym z prawem zatrudnieniu Damiana Nietrzeby. Co zrobił wtedy Niedziółka? Szybko rozwiązał umowę bez zachowania wymaganego okresu wypowiedzenia. Nie wiemy, czy to brak kompetencji menadżerskich? Czy może to, brak wiedzy i opinii prawników? Prawdopodobnie chciał szybko zatrudnić nowego dyrektora (znajomego Macieja Wróbla), który po przegraniu wyborów na burmistrza Lidzbarka Warmińskiego, szukał nowej pracy?
Co mógł zrobić wtedy pan Ryszard Niedziółka? Dla pewności mógł odwołać się od rozstrzygnięcia nadzorczego Wojewody do sądu. Trzeba przypomnieć, że rozstrzygniecie nadzorcze nie jest ścisłym prawem i podlega zaskarżeniu. Prawo w konkretnej sprawie stanowi wyrok Sądu. Tak zrobiłby prawdziwy i kompetentny burmistrz. Jednak Niedziółce śpieszyło się z zatrudnieniem znajomego Wróbla a teraz trzeba ponieść konsekwencje finansowe. Ciekawe, czy Niedziółka sam zapłaci za swoje błędy, czy obciąży tym budżet mieszkańców?
O co właściwie odbyła się sprawa? Nie odbyła się o 280 tysięcy złotych jak podano w komunikacie, lecz tylko o 3 miesięczne wynagrodzenie za rozwiązanie umowy niezgodnie z prawem. Sąd Okręgowy w Olsztynie nie miał wątpliwości i wydał prawomocny wyrok, że Damian Nietrzeba miał rację. Trzeba wypłacić to wynagrodzenie.
„Burmistrz Miasta nie wyklucza złożenia kasacji od wyroku” napisano w komunikacie, Zapytałem o opinię prawników, usłyszałem śmiech i niedowierzanie.Powiedzieli, że to narażanie miasta na dodatkowe koszty, za które ZAPŁACĄ MIESZKAŃCY. Trzeba będzie zapłacić dla prawnika, trzeba będzie ponieść kolejne koszty sądowe, a kasacja może być odrzucona, ponieważ tylko 1% spraw kasacyjnych jest rozstrzygana w sprawach i to wtedy, gdy wyrok sądu jest wątpliwy. Tutaj rozstrzygnięcie jest jasne i proste.Czekamy na uzasadnienie wyroku, gdzie możemy dowiedzieć się kilku dodatkowych „kwiatków”.
Zapraszam do skomentowania spraw
PS. 1) To dziwne, że burmistrz, który zwolnił z pracy prawie 500 pracowników, w firmie którą zarządzał w Kętrzynie i prawie 500 pracowników w Ostrołęce, nie potrafi teraz prawidłowo zwolnić?
PS. 2) To, że ważny dyrektor z urzędu wojewódzkiego jest jednocześnie, powołanym przez burmistrza, członkiem rady nadzorczej w kętrzyńskiej spółce miejskiej nie ma nic wspólnego z tą sprawą.
BARDZO MĄDRY I POUCZAJĄCY ARTKU,Ł., W KOŃCU KTOS PISZE PRAWDĘ W PRZECIWIEŃSTWIE DO ŁYSEGO ROBERTA
A ten łysy Robert spłacił juz dłużników?
Sprawa pana Nietrzeby pokazuje, jak się traktuje ludzi. Burmistrz nie musiał zwalniać pana Damiana Nietrzeby i mógł mu zaoferować pracę na innym stanowisku. Przecież burmistrz Niedziółka mówił, że w samorządzie miasta są wykwalifikowani urzędnicy i nie muszą się obawiać zwolnień a pan Nietrzeba do takich należał. To czy burmistrz uczciwie postąpił? A konsekwencje powinien ponieść ten, kto podpisał się pod rozwiązaniem umowy o pracę.