Rosyjska literatura ma to do siebie, że przedstawia wszystko w bardzo mrocznym obrazie. Od tego schematu również nie odrywa się książka Metro 2033 napisana przez Dmitrija Głuchowskiego.

Metro 2033 to mroczna opowieść post-apokaliptyczna, która rozgrywa się na terenie moskiewskiego metra. Kilka lat wcześniej świat ogarnia wojna atomowa, a mieszkańcy Moskwy schodzą do podziemia, aby zacząć życie na nowo. Mija kilkanaście lat, a w metrze rozwinęła się nowa cywilizacja – w swoim sensie uwieziona pod ziemią, gdyż Moskwa na powierzchni to niedostępny napromieniowany świat opanowany przez zmutowane dzikie zwierzęta.

Głównym bohaterem jest Artiom, który dostaje nietypowe zadanie, aby przedostać się do legendarnej stacji Polis, serca moskiewskiego metra, aby przekazać ostrzeżenie o nowym zagrożeniem. W czasie swojej podróży poznajemy różne frakcje od zwyczajnych bandytów, którzy określają się jako HANZA, przez odrodzone frakcje komunistów i faszystów.

Głuchowski sprawnie przeciągnął do książki tematy dręczące dzisiejszych mieszkańców Moskwy. Jest to swego rodzaju manifest do zastanowienia się nad istotą człowieczeństwa i ile te człowieczeństwo jest warte. Postacie poboczne, które towarzyszą w niektórych epizodach dla głównego bohatera przedstawiają różne cechy i idee. Sam zaś motyw podróży jaki zastosował auto obrazuje nam czym są ludzkie ideały skonfrontowane z biedą, głodem i strachem. Opowieść trzyma czytelnika w napięciu aż do samego końca.

Książka jest początkiem rozległego uniwersum, które nie tylko rozszerza Dymitrij Głuchowski. Na podstawie wykreowanego przez niego świata tworzą różni autorzy, nawet z Polski. Zachęcam do zapoznania się z pierwszą częscią, a recenzja następnej już wkrótce. Miłego czytania.

Metro 2033 (oryginalny tytuł: Метро 2033 )
Autor: Dmitrij Głuchowski
Data wydania na świecie: 2005 r
Publikacja w Polsce: 24 luty 2010 r

1 thought on “METRO 2033 [RECENZJA]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *