NARCOS sezon 1[RECENZJA] – Magna Masuria

Prawie każdy film czy serial o mafii czy gangsterach ogląda się z wielkim zainteresowaniem. Tak było z Ojcem Chrzestnym, Człowiekiem z Blizną czy serialem Rodzina Soprano. Netflix posunął się o krok dalej tworząc serial oparty na prawdziwych wydarzeniach, które rozegrały się niespełna 40 lat temu.

Na zlecenie platformy Netflix produkcją serialu zajął się Gaumont International Television, a osobami odpowiedzialnymi za ten hit był Chris Barncato, Carlo Bernard i Doug Miro. Pierwszy sezon premierę miał 28 sierpnia 2015 i od razu stał się hitem na skalę światową. Rok później zgarnął różne wyróżnienia i nagrody, jako najlepszy serial.

Pierwszy sezon w pełni jest poświęcony największemu baronowi narkotykowemu na świecie – Pablo Escobarowi, a jego dokonania przeplatają się z historią dwóch agentów DEA, którzy mieli za zadanie rozpracować machinę „Króla Kokainy”. Pablo Escobar to osoba, której nikomu w dzisiejszych czasach nie trzeba przedstawiać. Jak wspomniałem wcześniej był to jeden z największych baronów narkotykowych, który produkował i wysyłał kokainę na niespotykaną dotąd skalę. Również był bezlitosny, nieobliczalny i lojalny wobec rodziny.

W serialu doskonale możemy się przyjrzeć początkom tworzenia kartelu z Medellín oraz epizody, kiedy chciał wejść do Parlamentu Kolumbii. Można dokładnie prześledzić jego losy, zrozumieć przesłanki, jakimi kierował się w tworzeniu swojego narkotykowego imperium. Z drugiej strony możemy prześledzić losy dwóch agentów DEA – Steve Murphy czy Javiera Peña, którzy za wszelką cenę chcieli dopaść Escobara.

W rolę narkotykowego barona wcielił się brazylijski aktor Wagner Moura, który stanął przed nie lada wyzwaniem – musiał odegrać szaleństwo, ale również geniusz Pablo Escobara. W rolę Steva Murphy wcielił się Boyd Halbrook (znany z Predatora czy Logan: Wolverine), w Javiera Peña wcielił się chilijski aktor Pedro Pascal (znany z roli Oberyna Martella w serialu Gra o Tron, Mandalorianina).

Zanim obejrzałem serial Narcos to przeczytałem chyba wszystkie możliwe wpisy na Wikipedii, wiele artykułów, ciekawostek, fragmentów książek oraz obejrzałem masę filmów dokumentalnych o Pablo Escobarze. Muszę przyznać, że producenci serialu bardzo mocno przyłożyli się do pracy i genialnie odzwierciedlili wydarzenia, jakie miały miejsce w serialu.

Historia pierwszego sezonu skupia się od momentu puczu wojskowego generała Pinocheta w Chile, które miało miejsce 11 września 1973 roku. Wtedy też chilijski chemik Mateo Moreno wyprowadził się do Kolumbii i jakiś czas później spotkał Pablo Escobra wraz ze swoim produktem. Od tego czasu możemy śledzić działania Escobara i dojście do władzy, wysyłanie narkotyków do USA i coraz bardziej krwawe rozwiązania w jego wykonaniu. Pierwszy sezon kończy się umieszczeniem Escobara w jego prywatnym więzieniu La Catedral.

Serial wywołał wiele kontrowersji i częściowe oburzenie w Kolumbii. W niektórych miejscach tego kraju Escobar nadal jest uważany za „boga”, zwłaszcza w wybudowanej przez niego jednej z dzielnic Medellín. Również w serialu nie przedstawiono brata Pabla Escobara, Roberta, który był głównym księgowym. Wyemitowanie serialu sprawiło, że wystąpił z roszczeniami do Netflixa o bezprawne wykorzystanie wizerunku, a kwota rekompensaty ma wynosić 1,1 miliarda dolarów.

2 thoughts on “NARCOS sezon 1[RECENZJA]

  1. Ciekawe czy nasze lokalne Niedziółki i Ćwirki, Prokopy i inne judasze tak skończą jak Pablo Escobar?

  2. Weź ty się stuknij w ten dekiel idioto! Mam nadzieję, ze wyżej wymienieni zgłoszą cię do odopowiednich organów

Comments are closed.