Ortopeda: traktujmy paraolimpijczyków tak jak profesjonalnych sportowców
Komentarz ekspercki: dr hab. n. med. Bartłomiej Kowalczyk, NZOZ Orthicus w Krakowie, chirurg ortopeda z wieloletnim doświadczeniem w leczeniu artrogrypozy, wad wrodzonych układu ruchu u dzieci i dorosłych.
Czekam na to, aż igrzyska paraolimpijskie przestaną być osobnymi zawodami, a dyscypliny sportowców z niepełnosprawnościami wejdą w program tradycyjnej olimpiady. Nie widzę żadnego powodu, dla którego nie można tego połączyć. Uważam, że rozgrywanie osobnych zawodów dla osób z niepełnosprawnościami jest formą stygmatyzacji.
Wszyscy wiemy, że zainteresowanie zarówno mediów, jak i kibiców maleje po dwóch tygodniach przekazów sportowych. A co za tym idzie, zainteresowanie sponsorów także. To niesprawiedliwość, która ciągle funkcjonuje, a która powinna być rozwiązana poprzez włączenie w harmonogram Igrzysk Olimpijskich dodatkowych dyscyplin.
Sport jest dla wszystkich
Niepełnosprawność — w wyniku wady wrodzonej, przebytej choroby czy urazu — nie powinna być znaczącym ograniczeniem w uprawianiu sportu, czy nawet podjęciu uczestnictwa w zawodach. Niekoniecznie musi to być poziom kompetencyjny, równy paraolimpiadzie, ale zdecydowanie każda aktywność ruchowa jest benefitem. Istnieją natomiast choroby, przy których uprawianie sportu jest wykluczone lub prawie niemożliwe, ale jak w każdej regule, zawsze znajdą się wyjątki. Miałem takich pacjentów, którzy mimo różnych uporczywych dolegliwości czy ograniczeń byli w stanie realizować się w ulubionej dyscyplinie. Najważniejsze jest chęć i pragnienie uprawiania sportu. Część moich pacjentów, leczonych z powodu np. wad wrodzonych czy też chorób układu ruchu wieku dziecięcego, aktywnie uprawia sport na zawodowym poziomie. Biorą udział w różnych zawodach, chociaż jeszcze żadne z nich na olimpiadę czy paraolimpiadę nie pojechało.
Pacjent z niepełnosprawnością i utytułowany sportowiec
Obecnie jestem zaangażowany w leczenie dwójki bardzo aktywnych sportowo pacjentów, którzy z pasją oddają się aktywnościom ruchowym, mimo swoich chorób. Dziewczyna z artrogrypozą, rzadką chorobą, która po wielokrotnym leczeniu operacyjnym jest na tyle sprawna, by móc aktywnie uprawiać sport. Realizuje się wielu dyscyplinach, począwszy od jazdy konnej poprzez pływanie i grę w tenisa stołowego. Wszystkie dziedziny na dobrym poziomie, co jest szczególnie godne uznania, ponieważ ma znaczące ograniczenia w poruszaniu kończynami górnymi wynikające z artrogrypozy.
Druga inspirująca osoba to dwudziesto-jedno letni pacjent, który leczy się z powodu następstw rozszczepu kręgosłupa. Jest to wada rozwojowa układu nerwowego, która przejawia się niedowładami kończyn dolnych. Sportowiec ten miał bardzo zniekształcone stopy w formie ekstremalnych deformacji końsko-szpotawych. Trafił do mnie do leczenia w wieku nastoletnim i chociaż głównym środkiem jego lokomocji był i jest wózek inwalidzki, trzeba było przeprowadzić operację stóp. Umożliwiła ona po pierwsze bezproblemowe zakładanie standardowego obuwia, a po drugie pozwoliła na zwiększenie jego samodzielności i mobilności. Teraz sportowiec może poruszać się po mieszkaniu bez wózka inwalidzkiego. Ten niesamowity człowiek uprawia wiele różnych dyscyplin, poruszając się właśnie na wózku, zdobywa szereg medali.
Paradoksalnie leczenie i współpraca z osobą z niepełnosprawnościami, ale aktywną ruchowo jest łatwiejsza, chociażby dlatego, że tacy ludzie często wykazują się bardzo dużą determinacją. Przejawiają ją potem w momencie konieczności podjęcia leczenia operacyjnego oraz rekonwalescencji i rehabilitacji. Aktywne fizycznie osoby szybciej też dochodzą do zdrowia.
Opieka nad (para)olimpijczykiem
Trzeba zdawać sobie sprawę, że w chwili obecnej sport osób z niepełnosprawnościami na poziomie olimpijskim to jest de facto sport zawodowy. Mamy do czynienia z ludźmi, dla których udział w zawodach to sposób na zarabianie na życie. Opieka nad paraolimpijczykiem powinna wyglądać tak jak nad olimpijczykiem. Medycy muszą uwzględniać ciało człowieka jako sportowca, a na dodatek — i tu jest ta różnica oraz trudność — nie tylko brać pod uwagę kwestie związane ze sportem, ale też znać problemy wynikające z danej choroby czy wady powodującej niepełnosprawności i cały organizm. Takie osoby mogą przecież doświadczać problemów wynikających z uprawiania sportu, z urazów i przeciążeń sportowych, a dodatkowo musimy pamiętać o elemencie decydującym o niepełnosprawności, którym oczywiście trzeba się osobno „zająć” w holistycznym ujęciu. Dlatego uważam, że opieka i współpraca nad paraolimpijczykiem to ogromne wyzwanie.
Uprawianie sportu, jakakolwiek aktywność ruchowa jest zdecydowanym benefitem dla każdej osoby z niepełnosprawnością. Aktywny ruchowo człowiek ma lepszą wydolność organizmu, lepiej radzi sobie ze stresem. Z doświadczenia wiem, że pacjenci uprawiający sport lepiej radzą sobie w procesie leczenia niż ci, którzy mogliby, a jednak nie decydują się na uprawianie sportu. Sport zatem może i powinien być elementem aktywnej rehabilitacji.