ROZMOWY TYGODNIA: Burmistrz Giżycka o pasji do biegania
Czy kiedykolwiek zastanawialiście się, jak burmistrz potrafi równocześnie zarządzać miastem i utrzymywać aktywny styl życia? Otóż, w poniższym wywiadzie zapytaliśmy o to burmistrza Giżycka – Wojciecha Iwaszkiewicza, który udzieli nam wyjątkowego wglądu w swoje tajniki zdrowego i aktywnego trybu życia.
REDAKTOR NACZELNY: Jak długo uprawia Pan bieganie i jak zaczęła się Pańska przygoda z tym sportem?
WOJCIECH IWASZKIEWICZ: Sport uprawiam od zawsze, a bieganiem zainteresowałem się około roku temu. Tak się układało, że moja co poniedziałkowa trasa rowerowa przebiegła przez stadion, a tam odbywały się zajęcia Biegam Bo Lubię. Przypatrywałem się, spodobała mi się formuła i dołączyłem do ekipy.
REDAKTOR NACZELNY: Jak często biega Pan w tygodniu i jakie dystanse preferuje Pan najbardziej?
WOJCIECH IWASZKIEWICZ: Staram się regularnie minimum raz w tygodniu przebiec dystans 8-10 km. Moim celem jest stałe powiększanie dystansu, a może do końca roku półmaraton…
REDAKTOR NACZELNY: Czy burmistrz Giżycka uczestniczył w jakichś maratonach lub innych większych biegowych wydarzeniach?
WOJCIECH IWASZKIEWICZ: Jeszcze nie, ale gdy ustabilizuję formę, to prawdopodobnie będę chciał spróbować.
REDAKTOR NACZELNY: Jak bieganie wpływa na Pańską pracę jako burmistrza? Czy ma Pan wrażenie, że to hobby wpływa pozytywnie na Pańską efektywność i zdrowie?
WOJCIECH IWASZKIEWICZ: Zdecydowanie! Godzina biegu jest znakomitym odprężeniem psychicznym i powoduje, że przez resztę dnia ma się dużo więcej energii.
REDAKTOR NACZELNY: Czy bieganie ma jakieś szczególne znaczenie dla społeczności Giżycka? Czy angażuje się Pan w lokalne biegowe wydarzenia lub inicjatywy?
WOJCIECH IWASZKIEWICZ: Każda aktywność fizyczna jest ważna. W przypadku biegania nie trzeba wielu finansów. Bieżnia jest dostępna niemal w każdej chwili, można też biegać w terenie. Aspekt finansowy i dostępności obiektów ma czasem kluczowe znaczenie. W Giżycku było już wiele imprez biegowych i chciałbym, aby co najmniej jedna była imprezą rozpoznawalną w regionie, a może i w Polsce.
REDAKTOR NACZELNY: Czy mógłby Pan podzielić się jakimś ulubionym miejscem do biegania w Giżycku i okolicy? Co sprawia, że jest to miejsce wyjątkowe dla Pana?
WOJCIECH IWASZKIEWICZ: Preferuję bieganie po bieżni, ale doskonałym miejscem jest teren wokół Twierdzy Boyen, wzgórze Św. Brunona czy Las Miejski.
REDAKTOR NACZELNY: Jakie są największe wyzwania, z jakimi spotyka się Pan podczas biegania? Czy są jakieś specjalne techniki lub strategie, które Pan stosuje, aby przeciwdziałać tym wyzwaniom?
WOJCIECH IWASZKIEWICZ: Najważniejsze dla mnie to kontrolowanie pulsu, a reszta to kwestia złapania odpowiedniego rytmu.
REDAKTOR NACZELNY: Czy mógłby Pan podać jakieś rady dla mieszkańców Giżycka, którzy chcieliby zacząć biegać lub poprawić swoje wyniki?
WOJCIECH IWASZKIEWICZ: Moją jedyną radą jest podjęcie decyzji. Jeżeli jeszcze tego nie zrobiliście 40 lat temu – zróbcie to dziś. A przynajmniej spróbujcie.