Syn posła PiS-u w Radzie Nadzorczej PGK „Komunalnik”
Aktualnie w kętrzyńskich spółkach miejskich nie można spotkać nikogo z Kętrzyna, poza Grzegorzem Prokopem. Wśród tych ciekawych person znajduje się Piotr Krasulski, syn Leonarda Krasulskiego – z resztą ciekawa postać w czasach komunistycznych. Dlaczego zwróciłem na niego uwagę? Tak jak wspomniałem przed chwilą jest to syn Leonarda Krasulskiego, posła na Sejm RP z partii PiS. Postać z bliskiego otoczenia Jarosława Kaczyńskiego. Postać prawdopodobnie związana z pacyfikowaniem robotników na Wybrzeżu w grudniu 1970 roku.
Kim jest jego syn, Piotr Krasulski? Również jest to bardzo barwna postać, która w szybkim tempie zrobiła błyskawiczną karierę w strukturach agencji rządowych znajdujących się na terenie województwa warmińsko-mazurskiego. W 2017 roku syn posła PiS-u był bohaterem publikacji „Faktu” pod tytułem: „Fura, garsoniera i fajrant w południe. Tak żyje syn posła PiS!”
Według zawartych tam informacji, a następnie potwierdzonych przez dziennikarzy OKO.press przez prawie 10 lat pracował w Warmińsko-Mazurskim Ośrodku Doradztwa podlegającym Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Zajmował się doradztwem w gminie Młynary znajdującej się niedaleko Elbląga. Niedługo po tym został posadzony na stołku wicedyrektora w Oddziale Terenowym Agencji Nieruchomości Rolnych w Olsztynie, obecnie jest to Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa.
W KOWR jak ustalili informatorzy gazety „Fakt” Piotr Krasulski zarabia prawdopodobnie 16 tysięcy złotych miesięcznie. Do dyspozycji ma służbowe auto oraz mieszkanie, za które płaci, co miesiąc około 430 złotych.
Wygląda na to, że ciężka praca w KOWR nie przynosi mu zysków, więc został również członkiem Rady Nadzorczej PGK „Komunalnik” w Kętrzynie. Pozostaje pytanie: dlaczego Niedziółka obsadził stanowisko kolejną obcą osobą, która nie ma nic wspólnego z kętrzyńskimi sprawami? Odpowiedź jest prosta i najbardziej prawdopodobna – wpływowy tatuś z bliskiego otoczenia Kaczyńskiego. Resztę można jedynie domniemać i dopowiedzieć, ale ostatnie wydarzenia wskazują, że kętrzyński PiS stracił całkowicie na znaczeniu.
Pis właśnie zyskuje na znaczeniu.Sojusz Nowaka i Rypiny komuś przeszkadza.
A przykład idzie z góry.W pisie robią kariery tacy ludzie jak Piotrowicz i Przyłębska.Rypina wie co robi.Rozgrywa jak chce.
Ty wyborco chyba źle spałeś i dlatego bredzisz. Jedynym, który oficjalnie przeciwstawił się „obcym” w radach nadzorczych spółek był właśnie radny Nowak.
To burmistrz miasta powołuje na członków rady nadzorczej i radni nie muszą nawet wiedzieć kogo. To, że pan Krasulski Piotr jest członkiem rady nadzorczej jednej z naszych spółek jest dowodem na sojusz burmistrza Ryszarda Niedziółki z PiS-em, bo to PiS dzieli pieniądze, a nie SLD.
To już jest skandal, co wyrabia obecna władza.
Chyba nikt jeszcze w dziejach tego miasta tak jawnie nie okazywał pogardy dla mieszkańców. Bo czymże innym jest wsadzanie gdzie się tylko da na intratne stołki jakichś „obcych”?
poprzedni Burmistrz też tak robił
Przez jakiś czas nie komentowałem opisywanych wydarzeń, bo żal serce ściska jak się patrzy na samowolę burmistrza, przegrane przez niego procesy, utratę pieniędzy czy bezradność radnych. Ale po przeczytaniu powyższego materiału nie zdzierżyłem. Dlatego wyrażam swój stanowczy protest przeciwko takiej praktyce dotyczącej wyznaczania osób spoza Kętrzyna do organów spółek komunalnych. Żądam zajęcia się przez radnych całościową analizą tych powołań przez burmistrza, korzyści jakie one przyniosły tym spółkom i miastu oraz udzieleniu odpowiedzi, dlaczego pomijani są mieszkańcy Kętrzyna do wyznaczania ich do tych spółek. Radni pokażcie wreszcie, że jesteście organ kontrolnym władzy wykonawczej i realne dobro wspólnoty miejskiej leży wam na sercu.
Radni nic nie pokażą, bo są jedynie słupami dbającymi o swój własny interes. Tylko wybory albo wcześniej referendum uratuje to miasto od łasej na kasę szarańczy.
Tylko referendum odwołujące burmistrza miasta i radnych miasta obecnej kadencji uzdrowi sytuacje w Kętrzynie. Kolejny raz zanim suweren dokona wyboru osób kolejnej kadencji to kilka razy oglądnie kartę wyborczą zanim dokona skreślenia.
Ale kasę brać to wszyscy chętni najlepiej sprzedać Polskę dla Niemca
Gdyby dalej PO rządziło to już w Kętrzynie trzeba by było po niemiecku tak jak to robi Tusk