Trawnikowy cud w Kętrzynie! [FELIETON]

1

Poniedziałkowy poranek, burmistrz Niedziółka wybiera się do pracy. Wychodzi z domu i pojawia się przed nim gorejący krzew, który przemówił: „Rysiu, możesz skosić trawę! Suszy nie ma!”. Burmistrz zadowolony wsiada do auta i zmierza do Urzędu. Jeszcze w drodze dzwoni do podwładnych i przemawia: „Nie ma suszy! Kosić!”. W ten nieprawdopodobny sposób i za pomocą „cudownej interwencji” skoszono w końcu kętrzyński busz. Pewnie niedługo w potulnych mediach napiszą: „władza wysłuchała tłuszczę [patrz: mieszkańcy Kętrzyna] i skosiła trawę”. Pewnie teraz przez długi czas nic nie trzeba będzie robić, ewentualnie dla przypomnienia strzelić sobie gdzieś nową fotkę.

Jak było naprawdę? Niedziółka i spółka ulegli po raz kolejny presji, bo znowu nad Urzędem zebrały się czarne chmury. Potężna porażka w sądzie, sprawa niepublicznych przedszkoli i te wysokie do pasa trawy. Coś trzeba było zrobić i naprawić. Postawiono na skoszenie trawników i tak od poniedziałkowego poranka koszono wszędzie te wysokie chaszcze.

„Co żeście uczynili z tym pięknym miastem […] – dramat” – opisuje jeden z internautów, który jest wręcz zażenowany postawą władz i podejściem do mieszkańców. Niedziółka obiecywał co innego w związku z domniemaną suszą, a wyszło jak zwykle. W mojej opinii puste słowa rzucone na wiatr.

Niedziółka po raz kolejny udowadnia, że nie ma tego czegoś. Nie ma pomysłu na Kętrzyn. Nie wyszła obwodnica, która z każdą chwilą coraz bardziej się oddala. Nie wyszły mieszkania za remont w pierwszej konstrukcji i z bólem trzeba było wrócić do rozwiązań prawnych poprzednika. Nie wyszedł sad miejski, który okazał się jedynie lansem. Nie wyszło ze zwalnianiem pracowników, którzy byli zatrudnieni za poprzednika. Teraz przyszedł czas rozliczeń, ale Niedziółka nie pokryje tych roszczeń z własnej kieszeni, lecz z KIESZENI MIESZKAŃCÓW.

Jaka była prawda z kętrzyńską suszą? Istnieją jedynie domysły, a teorię łatwo dorobić. Prawda pewnie niedługo wyjdzie na jaw. My mamy nadzieję, że Niedziółka znowu napotka gorejący krzew, który przemówi mu jeszcze bardziej do rozsądku.

Co państwo sądzą o nagłym koszeniu traw i całej tej aferze z kętrzyńską suszą?

Instrukcja dla władz: jeżeli chcecie zachować wilgoć w glebie to nie zbierajcie ściętej trawy.

1 thought on “Trawnikowy cud w Kętrzynie! [FELIETON]

  1. Podejrzewam że poprzedni burmistrz tak reagował że pomysły wpadaly mu do głowy w zależności co zobaczył. Trochę niebezpieczne swoją drogą bo jsk człowiek prosty i chamowaty więc wiadomo gdzie patrzy najczęściej. Burmistrz nie decyduje o tym kiedy i jak będzie wykonane koszenie trawy. Od tego ma ludzi. Burmistrz jest osobą wskazująca kierunek nie sposób działań. Nauczyliscie się ręcznego sterowania przez nadpobudliwości narcyza któremu wystarczyło potakiwac i takniektorym zostało? Bez poleceń ani rusz.?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *