Wiktoria Waszczak, młoda kętrzynianka dzisiaj rozpoczyna bój o medale w jeździectwie podczas Akademickich Mistrzostw Polski organizowanych przez Akademicki Związek Sportowy Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Przez najbliższe dni będzie walczyła o złoty medal, dlatego też przededniu Mistrzostw postanowiliśmy porozmawiać z Wiktorią na temat jeździectwa w Kętrzynie oraz jak wyglądały jej przygotowania do tych ważnych zawodów.

Redaktor: Dzień dobry, może zacznę od takiego standardowego pytania. Od czego się zaczęła twoja przygoda z jeździectwem.

Wiktoria: Dzień dobry. Moja przygoda z końmi rozpoczęła się już jak miałam zaledwie kilka lat. Ta pasja została zaszczepiona we mnie przez moją mamę, która kocha konie i do dziś wiernie pomaga i kibicuje mi w dalszej karierze. Za to w zawodach startuje od 12 roku życia, aż po dziś dzień.

R: Każdy jeździec ma swojego konia, a nawet konie. Jak jest z tym u ciebie i jak nazywa się twój koń?

W: Posiadam obecnie dwa konie. Pierwszy z nich to Penetosa, która aktualnie po karierze sportowej przebywa na urlopie macierzyńskim i przygotowuję się do porodu. Drugi koń nazywa się Tango i to właśnie na nim aktualnie trenuje i biorę udział w zawodach.

R: Jutro startujesz w zawodach. Jakiej rangi są te zawody, czy możesz nam o nich trochę opowiedzieć?

W: W ten weekend pojawię się na Akademickich Mistrzostwach Polski w Katowicach, które są zawodami Ogólnopolskimi. Na tych zawodach pojawią się zawodnicy z całej Polski i będą oni konkurować w dwóch dyscyplinach. Są to skoki przez przeszkody oraz ujeżdżenie. Zawody odbywają się w dwóch kategoriach amator i profesjonalista przez 3 dni – dwa półfinały oraz finał.

R: Od kiedy przygotowujesz się do tych Mistrzostw? Ile ci zajęło przygotowanie formy pod te zawody?

W: Akademickie Mistrzostwa są moim celem na ten sezon, więc przygotowania rozpoczęłam już przed nowym rokiem. Oczywiście nie obyło się bez przerw w treningach spowodowanych wypadkami losowymi, kontuzjami czy moimi wyjazdami na studia, więc czas treningów mocno się skrócił. Pierwotnym planem był start w konkurencji skoków przez przeszkody, ale niestety ze względu na ograniczony czas treningów i małą ilość wyjazdów na zawody przygotowujące musiałam podjąć dosyć spontaniczną i ryzykowną decyzję o zmianie dyscypliny, w jakiej wystartuję na ujeżdżenie. Na szczęście posiadam bagaż doświadczeń również z tej dyscypliny sportowej, więc wyjeżdżam do Katowic ze spokojną głową. Ostatnie dwa tygodnie spędziłam na bardzo mocnych treningach oraz szczegółowych przygotowywaniach zaplecza do wyjazdu.

R: Ile czasu trzeba spędzić z koniem, żeby przygotować się odpowiednio do zawodów?

W: Odpowiednie przygotowanie do zawodów to pojęcie ciut względne, ponieważ wiele zależy od stopnia wyszkolenia konia, jeźdźca oraz rangi i trudności zawodów. Na pewno dobre przygotowanie ciągnie za sobą wiele wyrzeczeń takich jak: codzienne treningi, pielęgnacja konia, sprzętu, dbanie o kondycję konia jak i jeźdźca, dietę i tak dalej. Niesamowicie ważne moim zdaniem jest również przygotowanie mentalne, o którym powinien pamiętać każdy sportowiec. Podsumowując myślę, że dobre przygotowanie do zawodów trwa od kilku miesięcy do nawet roku. Pamiętać trzeba, że sportowiec cały czas szlifuje swoje umiejętności.

R: Myślę, że ważne też jest miejsce, gdzie się trenuje. Jako, że jesteśmy w Kętrzynie to nasuwa mi się pytanie czy Stadnina Ogierów w Kętrzynie jest odpowiednim miejscem do trenowania pod zawody?

W: Stadnina Ogierów w Kętrzynie nie jest typową stajnią sportową, ale posiada niesamowity potencjał, żeby właśnie taką stajnią być. Muszę przyznać, że większość mojego sportowego życia spędziłam trenując tutaj w Kętrzynie i uważam, że można tutaj wiele wypracować.

R: Wiele wypracować? Czyli, w jakim kierunku powinna się rozwijać Stadnina Ogierów? Widzi pani jakiś kierunek dla tego miejsca?

W: Od wielu lat powtarzam, że Stadnina Ogierów powinna zrobić krok do przodu w rozwoju. Wiele razy będąc gdzieś dalej na zawodach słyszę od kompletnie obcych osób, że jest to piękna zabytkowa stajnia z bardzo dobrymi boksami dla koni. Dodatkowo nie zapominajmy, że również bardzo znana nie tylko w Polsce, ale też Europie. Ma ona ogromny potencjał pod kątem na przykład centrum hipoterapii czy ogólnie szkółkę jeździecką z wieloma atrakcjami. Jeżeli Stadnina trafiłaby na kogoś z pomysłem i środkami to myślę, że sukces tego miejsca byłby gwarantowany.

R: Bardzo ciekawy pomysł i cenna uwaga. Skupiając się na centrum hipoterapii czy takie miejsce było by, czym nowym? Czy w regionie znaleźlibyśmy podobne miejsca gdzie są takie centra rehabilitacyjne?

W: Uważam, że takie miejsce byłoby czymś bardzo ciekawym i przyciągałoby wiele osób z naszego regionu, ale również turystów ze względu na to, że Kętrzyn jest położony blisko punktów turystycznych. Niestety takich obiektów w Polsce jest bardzo mało, a są niesamowicie potrzebne. Nie zapominajmy, że rehabilitacja z użyciem zwierzaków jest niesamowicie skuteczna i takie miejsce w Kętrzynie mogłoby pomóc nie jednej osobie, a dodatkowo przyniosłoby rozgłoś dla naszego miasta.

R: Pewnie po tym artykule u kilku osób pojawi się chęć spróbowania z jeździectwem. Od czego zacząć?

W: Przygodę z jeździectwem polecam zacząć od rozejrzenia się za szkółką jeździecką bądź stajnia rekreacyjną czy sportową w swojej okolicy. Myślę, że w każdym z takich miejsc uzyskamy dobrą pomoc, rozmowę wstępną. Dobrą opcją mogłoby być również spróbowanie jazdy konnej w zupełnie niezależnych od siebie stajniach w celu znalezienia „swojego miejsca” gdzie będzie nam najlepiej trenować i miło spędzać czas.

R: Zatem nasuwa się kolejne pytanie dla osób, które chciałby się bardziej zaangażować w ten sport. Jak drogi jest ten sport?

W: Przyznam szczerze, że jazda konna zalicza się do dosyć drogiego sportu. Koszty są oczywiście zależne od poziomu treningu, ale samo utrzymanie konia wymaga nakładu finansowego. W końcu każdy, kto ma zwierzaki i je kocha powinien zrozumieć, że chcemy dla nich jak najlepiej i czasami traktujemy je lepiej od siebie [śmiech]

R: Nie przedłużając pozostało mi życzyć powodzenia na zawodach i osiągnięcia sukcesu!

W: Dziękuję bardzo, mam nadzieję, że wrócę z krążkiem na szyi!

W imieniu redakcji info-Kętrzyn24.pl, ale również całego Stowarzyszenia Magna Masuria życzymy powodzenia Wiktorii na Akademickich Mistrzostwach Polski oraz zachęcamy naszych Czytelników do kibicowania. O wynikach jakie osiągnęła Wiktoria poinformujemy na łamach naszego portalu.

2 thoughts on “WYWIAD TYGODNIA: Wiktoria Waszczak

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *