Ogród zapachów, czy ogród smrodu?

7

Dziwne upodobania ma zastępca burmistrza Maciej Wróbel. Na sesji rady miejskiej jeszcze raz przypomniał, że jako jedyny w województwie wymyślił ogród zapachów.  I nie chodziło mu o jakieś zwykłe zapachy kwiatów i krzewów. Przecież każde dziecko wie, że kwiaty i krzewy pachną. To potrafi wymyślać każdy. Maciej Wróbel wymyślił ogród zapachów specyficznych. Z dotacji, przyznawanych przez Urząd Marszałkowski, przypadającą na Kętrzyn pulę dofinansowania, przeznaczył na ogród smrodu etyliny i spalin.  

Ogród smrodu, bo jak inaczej można nazwać ogród umiejscowiony:

– przy stacji paliw,

– przy ruchliwym rondzie, pełnym samochodowych spalin,

– na dawnym wysypisku śmieci.

– w terenie odległym od zabudowań, rzadko odwiedzanym po zmroku.

Czy Maciej Wróbel, osoba obca w naszym mieście, nie wiedział, że pobliżu jest Ogród Różany? Z kim Maciej Wróbel i Ryszard Niedziółka konsultowali lokalizację ogrodu zapachów? Gdyby zapytali mieszkańców Kętrzyna, to każdy z nich zwróciliby uwagę na absurdalność tej lokalizacji.

Czy będziemy wąchać metan wydobywający się z podłoża dawnego wysypiska, czy może zgadywać, co tak śmierdzi etylina 95, etylina 98 lub olej napędowy? Czy Zastępca burmistrza nie wiedział, że przy głównej trasie, obok szpitala mamy Ogród Ekologiczny, wymagający uzupełnienia i pielęgnacji? Na tym prostym przykładzie widać, że rozsądek nie jest mocną burmistrzów.

Kiedyś planowano w tym miejscu nowy szpital lub zespół budynków mieszkalnych ze sklepami i usługami na parterze. Wewnątrz zespołu budynków planowano tereny zielone. Tymczasem powstanie ogród smrodu, leczący kompleksy burmistrzów. Ogród równie dobrze wypełniający rolę słupa do brania dotacji, którą przecież trzeba było przeznaczyć na inne ważniejsze potrzebny mieszkańców.

7 thoughts on “Ogród zapachów, czy ogród smrodu?

  1. ” Bubel ” skąd my to znamy ? Dużo takich określeń ówczesna opozycja używała w stosunku do poprzedniego Burmistrza ,a co robi sama ?
    Miejsca lokalizacji nie da się obronić !!! to jest śmiech i szyderstwo z mieszkańców, z kim obecna władza konsultowała ten wynalazek a podobno to dla mieszkańców ?

    1. Dlaczego lokalizacji nie da się obronić? Dlaczego przeszkadza panu i autorowi artykułu dodatkowe miejsce zieleni w mieście? Jeśli podstawowym i właściwie jedynym zarzutem są spaliny itp. to właśnie tam sensowne jest tworzenie zieleni. Mam wrażenie, że pańska krytyka jest po to, by dyskredytować każdą inicjatywę nowej władzy, bo brak w pańskuej wypowiedzi merytorycznego argumentu.

      1. Kochana Pani Jolanto. Czy naprawdę nie przeszkadza Pani to, że pod tą zielenią jest kilka metrów śmieci. Czy myśli Pani, że te śmieci tak same z siebie już uległy utylizacji? One tam będą jeszcze kilkaset lat. A te leżaki się Pani podobają?

  2. Pan Wróbel swój pomysł konsultował najpierw ze sobą, a potem ze swoim szefem. Na tych ławkach-leżakach, po pracy będzie razem z Niedziółką leżał i rozmyślał, co by tu jeszcze w Kętrzynie spieprzyć.

  3. I to jest dowód na to, że Niedziółka oddał władzę Wróblowi, a ten nie zna realiów Kętrzyna, bo nie jest stąd, a jest na tyle pyszny, że nie skonsultował tego z mieszkańcami, a przynajmniej z pracownikami. I na takie bzdury będą przez najbliższe lata wydawane pieniądze, jeśli tego ktoś nie przerwie.

  4. Jestem zdecydowanym przeciwnikiem „obsadzania” kierowniczych stanowisk ludźmi spoza danej gminy chociaż przepisy nie umożliwiają ich wykluczania przy okazji konkursów. W Barcianach do myślenia daje powierzenia stanowiska dyrektora GOK pani Wróbel mieszkańce bodajże Giżycka. Skąd znamy to nazwisko? Ciekawie jest w ZGK gdzie prezesem jest pan z Kętrzyna a funkcje w radzie nadzorcze sprawują panowie z Mrągowa i Olsztyna. Może oni są dobrzy w swoim fachu ale czy oni będą działać perspektywicznie wiedząc, że najdalej za cztery lata pożegnają się ze swoimi „fuchami”?H

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *