Polski wojownik na tajskiej ziemi.

1

Dzisiejszy rozmówca w formacie „Gość Tygodnia” to osoba wyjątkowa. Swoimi poczynaniami, pozytywną energią wytrwałością inspiruje innych do ruszenia się z domu i zaczęcia robić coś aktywnego. Obecnie mieszka w Tajlandii, prowadzi kanał na YouTube Podróże Wojownika oraz trenuje na co dzień Muay Thai – przedstawiam dla państwa Piotra Pająka.

Na co dzień trenujesz tajski boks na wyspie Phuket w szkole Tiger Muay Thai. Powiedz mi od czego to się zaczęło?

Moja przygoda z tym miejscem zaczęła się w 2011 roku, kiedy to zdecydowałem się z bratem wyjechać do Tajlandii. Był to całkowity spontan który zamienił się w pasję i miłość do sportów walki. Od tamtej pory rok w rok byliśmy w tym miejscu. A teraz od prawie 10 miesięcy mieszkam tutaj na stałe.

Dlaczego wybrałeś tajski boks, a nie inną sztukę walki?

Dlaczego Tajski boks? Zawsze byłem zawodnikiem MMA. W ubiegłym roku wygrałem tytuł amatorskiego Mistrza Świata i miesiąc później wprowadziłem się do Tajlandii z zamiarem włączenia do walk w MMA. Na miejscu powiedzieli mi, że to jest Tajlandia i tutaj nie ma MMA. Po prostu musiałem się dostosować i zacząłem walczyć zawodowo w tajskim boksie, co bardzo mi się spodobało i plany w walkach MMA poszły na bok

We wrześniu planujesz zwiedzić 10 azjatyckich krajów oraz poznać różne sztuki walki? Jakie będą to kraje i jakie sztuki walki chcesz poznać?

Pod koniec września zaczynam swoją wyprawę po Azji. Będzie to przygoda mojego życia, nigdy wcześniej tego nie robiłem. Odwiedzę Malezję, Filipiny, Japonię, Koreę Południową, Chiny, Kambodżę, Wietnam, Laos, Birmę i kawałek Tajlandii. Każdy z tych krajów ma swoją sztukę walki, którą będę trenował ale jakie to są to zostawię dla siebie. Wszystko co będę robił będziecie mogli sprawdzić na moim kanale YouTube – Podróże Wojownika.

Czy będzie można cię wesprzeć i zarazem zobaczyć relacje z tej wyprawy?

Tak będzie można a nawet zachęcam każdego do tego, bo będzie to duża pomoc dla mnie. Każdy wie, że taka podróż wiąże się z dużymi kosztami. Będę się starał jak najtaniej podróżować, ale jednak pieniądze są zawsze potrzebne. Zapraszam na swój kanał na Youtube tam znajdziecie wszystkie szczegóły a także będziecie mogli śledzić moja wyprawę

Skąd pomysł na takie przedsięwzięcie?

Zainspirował mnie Dawid Fazowski z kanału „Przez świat na fazie„. Podziwiam bardzo to co on robi i też chce tego spróbował. Dodatkowo dołożę do tego sztuki walki, bo czegoś takiego jeszcze nie ma na polskim Youtube (śmiech). Mogę powiedzieć, że mój kanał będzie wyjątkowy a sama podróż będzie inna niż wszystkie inne.

Przyjeżdżając po raz pierwszy do Tajlandii co najbardziej ciebie zaskoczyło?

Serdeczność tych ludzi, ciągły uśmiech na twarzy jest to coś pięknego i bardzo to lubię.

Pytanie rozluźniające: ulubiony napój.

Piwo Chang (śmiech) nie no żartuje, uwielbiam kokosy.

Jak wygląda twój normalny dzień, wstajesz i co dalej?

Wstaje, ogarniam się jem śniadanie i ruszam na pierwszy trening. Później gotuję obiad i chwilą relaksu i ruszam na drugi trening. Czasem uda mi się jeszcze wyskoczyć na plażę lub poleżeć w basenie i poczytać książkę. Wieczory to różnie: bywa czasem, że wyjdę z domu spotkać się ze znajomymi, a czasem leżę przed TV i się relaksuje. I tak dzień w dzień.

Ile czasu poświęcasz na treningi?

Swoich treningów mam 10 w każdym tygodniu. Tak sobie założyłem, że tyle muszę robić. Poza tym wchodzą w to jeszcze sesję prywatne które prowadzę ludziom z Polski jak przylatują.

Pierwsza walka w zawodowym debiucie i nokaut! Jak możesz opisać tamten dzień i jak to przeżyłeś?

Było to coś wspaniałego. Byłem bardzo ucieszony, że udało mi się znokautować mojego przeciwnika. Wszyscy moi trenerzy cieszyli się razem ze mną. Poczułem się wtedy jak prawdziwy zawodnik Muay Thai (śmiech)

Walczysz z kontuzjami, ale powoli przygotowujesz się do walki, kiedy następna?

Z kontuzjami zmagam się cały czas, staram się o nich nie myśleć. Wtedy mniej boli (śmiech). Kolejna walka na początku września i może następna pod koniec września. Szukają dla mnie przeciwników.

Czym według ciebie wyróżnia się tajski boks?

Jest bardzo twardy, nie ma tam słabych zawodników. Jeśli jesteś słaby nie możesz walczyć w Muay Thai. Ciosy łokciami są bardzo niebezpieczne i skuteczne, dlatego ten sport nie jest lekki.

Mieszkasz na Phuket i pierwsze, co mi się kojarzy to Patong Beach. Co możesz powiedzieć o tym miejscu?

Patong Beach to bardzo zepsute miejsce (śmiech). Lubię czasem się tam wyrwać i odpocząć od tego wszystkiego co mam na co dzień. Jeśli ktoś jest na Phuket to musi odwiedzić to miejsce.

Na zakończenie, kilka słów do czytelników portalu info-Kętrzyn24.pl ?

Chciałbym podziękować za ten wywiad, zapraszam Was wszystkich na kanał Podróże Wojownika na Youtube. Realizujcie swoje marzenia! Pozdrawiam serdecznie Piotr Pająk.

1 thought on “Polski wojownik na tajskiej ziemi.

  1. Piotr nie mieszka na stale w Tajlandii tylko jest tymczasowo na wizie turystycznej ktora bez przerwy musi przedluzac….to znaczna roznica ….osoba ktora mieszka na stale posiada pobyt staly a nie wize turystyczna.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *