Kętrzyńska księżniczka dziennikarstwa obraziła się… – Magna Masuria

Kętrzyńska księżniczka dziennikarstwa obraziła się…

8

Po artykule „Naczelny kętrzyński hejter znowu skłamał?” kętrzyńska księżniczka dziennikarstwa obraziła się i w swoim hejterskim stylu napisała do redakcji info-Kętrzyn24.pl pismo chcąc udowodnić swoją wyższość tytułując mnie „rzekomym” redaktorem naczelnym… Poziom R. Majchrzaka i jego wiarygodność rzeczywiście spada na samo dno albo szoruje już w mule. Nie wiemy czy tą treścią pisma chciał nas zastraszyć czy upokorzyć? Pokazał jedynie, że jest jeszcze bardziej nierzetelny niż się spodziewaliśmy…

Dlatego w odpowiedzi na te trywialne pismo „rzekomego i wiarygodnego” redaktora R. Majchrzaka odpowiadamy, że treść pisma nie spełnia podstawowych wymogów formalnych, aby napisać „rzekome” sprostowanie. W swoich artykułach gęsto i często atakował panią Dagmarę Iwaniuk, dyrektorkę z Drogosz czy radnych opozycji z Barcian. Nadal dopuszcza się ataków na radnych opozycji z Kętrzyna tworząc hejt i napędzając go w komentarzach.

Wzywamy zatem R. Majchrzaka do spełnienia wymogów formalnych pisma zalecanych z artykułu 33 § 1 punkt 1 ustawa Prawo Prasowe, które brzmi: „redaktor naczelny odmawia opublikowania sprostowania, jeżeli jest nierzeczowe lub nie odnosi się do faktów”.

Dlatego oficjalnie wzywamy Majchrzaka do pokazania jaki jest rzetelny i niech opublikuje dla nas:
1. Wszystkie opublikowane artykuły w gazecie Tygodnik Kętrzyński oraz na stronie internetowej przed i po zmianach (Dokładna data i godzina wrzucenia oraz ewentualnej edycji) treści dotyczących Dagmary Iwaniuk, dyrektorki z Drogosz oraz radnych z Barcian i Kętrzyna.
2. Przedstawienie „rzekomych” materiałów źródłowych oraz udokumentowane wypowiedzi osób trzecich
3. Ujawnienie uzasadnienia Sądu Okręgowego w Olsztynie oraz Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z datami wydanych postanowień oraz wniosek o zamknięcie działalności zwanej „Fakty Mazur”, które w sposób szczególny są ze sobą łączone przez naszych rozmówców z Sorkwit, Piecek i Mrągowa.

W związku z powyższym zobowiązujemy R. Majchrzaka do spełnienia uzupełnienia braku treści, aby owe sprostowanie było zasadne. Jeżeli tego nie uczyni się w ciągu 7 dni, wniosek o sprostowanie zostanie całkowicie odrzucony.

8 thoughts on “Kętrzyńska księżniczka dziennikarstwa obraziła się…

  1. Robert Majchrzak poniesie konsekwencje swoich nieetycznych działań. Nieprawdą jest, że jest rzetelny, to nie opinia, lecz fakt.Był tępym narzędziem w rękach lokalnych władz. Nie sprawdzał informacji, przekłamywał, wiedząc, że ludzie są łatwowierni, często naiwni. Na pewno pomawiane przez niego osoby nie pozwolą się dalej szkalować. Sprawiedliwość nie śpi.

  2. Odnoszę wrażenie że obu redakcji jedynie chodzi o zwiększenie ilości odsłon. Niezależnie czy piszą o sprawach faktycznych czy nadmuchanych efekt jest ten sam. Nie dajmy się zwariować.

  3. Co niektórzy zacierają ręce żeby „łysego” puścić z torbami. Nawet działkę w Pastarzewie będzie musiał zbyć aby pokryć odszkodowania.

    1. On nic nie będzie musiał zbyć, bo nic na siebie pewnie nie ma. Żyje jak pączek w maśle, a nic nie ma. Czy samorządy takiej personie powinny zlecać ogłoszenia i pozwalać czerpać z tego niezłe korzyści?

  4. Hahahaha w końcu dobrali mu się do tyłka, czas najwyższy, jego wspomozycielka, doradczyni i przyjaciółka pani była „dziennikarka” jest biedna ROZCZAROWANA

  5. Każde medium, obojętnie papierowe czy internetowe, ma sens tylko wtedy gdy z samego założenia będzie krytycznie nastawione do władzy, szczególnie tej władzy na samym dole. Głównym celem takiego medium powinno być pilne przyglądanie się poczynaniom władzy i natychmiastowe ujawnianie opinii publicznej – mieszkańcom danej gminy wszelkich nieprawidłowości. A zatem czy ta czy inna gazeta powinna chwalić władzę gdy tej uda się zrobić coś dobrego? Moim zdaniem niekoniecznie. Robienie w gminie czegoś dobrego powinno być czymś normalnym za co sprawujący władzę otrzymują przeważnie bardzo wysokie wynagrodzenie. Informowanie owszem ale jako coś całkiem normalnego. Teraz pytanie czy takie medium jest w stanie utrzymać się bez „wspomagania” ze strony władzy. Do skromnego funkcjonowania tak. Do „rozbuchanego” nie.

Skomentuj Pisior Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *