WAŻNY TEMAT: Ogromy kryzys w Spółdzielni Mieszkaniowej „Pionier” w Kętrzynie odc. IV

0

Od ostatnich trzech tygodni mieszkańcy Spółdzielni Mieszkaniowej „Pionier” w Kętrzynie przeżywają ogromny kryzys, a zarazem niepokój związany z otrzymaniem rozliczeń zimnej i podgrzania ciepłej wody użytkowej. Kryzys ten pogłębił się błyskawicznym odejściem prezesa Arkadiusza Książka, ale również swojej okazji do zaistnienia szukają pieniacze oraz podżegacze, którym od lat marzy się stołek prezesa. W niniejszej publikacji podsumujemy wszystkie wydarzenia jakie mają obecnie miejsce w kętrzyńskiej Spółdzielni, ale również odpowiemy na pytanie: co dalej ze Spółdzielnią? Czy dla Spółdzielni istnieje jakieś remedium na normalność?

CZY ISTNIEJE REMEDIUM NA ROZWIĄZANIE PROBLEMÓW SPÓŁDZIELNI?

Jest wiele sposobów na rozwiązanie obecnego problemu jaki panuje w Spółdzielni Mieszkaniowej „Pionier”, lecz priorytetem powinno być ustanowienie stabilnego Zarządu Spółdzielni wraz z kompletną 9-osobową Radą Nadzorczą. Powinien być to cel nadrzędny, aby Spółdzielnia mogła w sposób normalny zacząć funkcjonować i podejmować konkretne decyzje. Przypomnijmy, że we wrześniu 2022 roku odbyły się cząstkowe Walne Zgromadzenia w Spółdzielni, które wybrały nową Radę Nadzorczą. Jeden z członków Spółdzielni zaskarżył podjęte uchwały w tym uchwały o wybraniu nowych członków Rady Nadzorczych. Sąd w pierwszej chwili wydał zabezpieczenie, które doprowadziło do zawieszenia nowo wybranych członków Rady Nadzorczej, a tym samym powstał paraliż w Spółdzielni.

Od tamtego momentu minął ponad rok, a sprawa zaskarżonych uchwał jeszcze nie trafiła na sądową wokandę i nie wiadomo, kiedy trafi, ponieważ zakulisowo istnieje wiele przepychanek polegających na zasypywaniu Wymiaru Sprawiedliwości różnymi skargami, zażaleniami i sprostowaniami. Publikowanie postanowień przez pewnego uczestnika tego postępowania w mediach społecznościowych przed doręczeniem do pozostałych stron sporu sądowego również nie pomaga sprawie, a wręcz odwrotnie wydłuża ją o kolejne tygodnie. Tego rodzaju procesy sądowe są bardzo praco jak i czasochłonne, a pytani przez nas eksperci rokują, że proces może trwać co najmniej 2-3 lata.

Czy warto tyle czekać na wyrok Sądu? Osobiście uważam, że nie. Jeśli osobom nowo wybranym do Rady Nadzorczej zależy na dobru Spółdzielców to powinni skupić się na innym, do tego prostszym rozwiązaniu. Nie trzeba być omnibusem i wystarczy, jeśli nowo wybrani członkowie Radni Nadzorczej skorzystają z punktu drugiego § 62 Statutu Spółdzielni, czyli zrzeczenia się z mandatu członka Rady Nadzorczej. Co to powoduje? W najprostszy sposób wygasza toczącą się sprawę w sądzie. Tłumacząc jednak szerzej rezygnacja ta sprawia, że toczący się w sądzie proces dotyczący uchwalenia nowo wybranej Rady Nadzorczej staje się bezprzedmiotowy. W takiej okoliczności Sąd nie ma dalszego sensu na prowadzenie postępowania sądowego, a to otwiera kolejne możliwości. Jakie? Zwołanie Walnego Zgromadzenia w celu wybrania nowych członków Rady Nadzorczej.

Jeśli ktoś zarzuci, że prawo spółdzielcze stanowi inaczej? Cóż w prawie spółdzielczym jest zapis, że członek rady nadzorczej może być odwołany większością głosów, tj. 2/3 przez organ, który go wybrał. W przepisach nie ma wzmianki o samoistnej rezygnacji, co przewidział Statut. Dlatego też z pomocą idzie Kodeks Cywilny, a dokładnie art. 61, który mówi o złożeniu oświadczenia woli. Oświadczenie woli, czy jak my to nazwiemy „rezygnacja z funkcji członka rady nadzorczej” może złożyć rezygnację zarówno do kuratora jaki i do Walnego Zgromadzenia – z resztą takie oświadczenie woli złożyła jedna z osób nowo wybranej rady nadzorczej. Również inni nowo wybrani członkowie Rady Nadzorczej są za podjęciem takiego kroku, lecz w momencie, gdy pierwszy taką rezygnację złoży Stanisław Kulas.

Powstaje pytanie, co dalej, jeśli wszyscy „nowo wybrani” złożyli rezygnację? Oczywiście trzeba będzie wybrać kolejną Radę Nadzorczą na Walnym Zgromadzeniu zgodnie z przepisami w spokoju i ciszy, a nie chaosie i krzykach – tutaj porządku powinni pilnować już sami spółdzielcy. Następnie rada powinna się ukonstytuować i wybrać spośród siebie Komisję Rewizyjną lub powołać „specjalną” komisję, która we współpracy ze Spółdzielcami powinna przeprowadzić kompleksową kontrolę w Spółdzielni. Taka kontrola powinna skupić się na wyjaśnieniu powodu takiej sytuacji jaką mamy obecnie w Spółdzielni przy rozliczeniach za wodę, a za chwilę za ciepło i gaz.

Przedstawiony przeze mnie proces może trwać nie więcej niż dwa miesiące – jeśli nikt nie będzie komplikować i mieszać! Taki proces sprawi, że będzie można uchronić Spółdzielnie przed długotrwałymi skutkami chaosu jaki aktualnie w niej panuje.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *