TEMAT TYGODNIA: Czy to była zwyczajna szopka?
27 SIERPNIA 2019 roku kętrzyńskie media żyły „rzekomym” skandalem związanym z wyrzuceniem urzędowych dokumentów na śmietnik. Według relacji przy śmietniku na ulicy Wilczej w Kętrzynie znaleziono czarny worek na śmieci wypełniony dokumentami z oznaczeniami Urzędu Miasta w Kętrzynie.
Od razu znaleziono winowajcę, czyli byłego burmistrza Kętrzyna. Stwierdzono, że kiedyś mieszkał na ulicy Wilczej, a pewien kętrzyński redaktor w Panoramie TVP powiedział: „Czy to było przechowywanie po to, żeby zatuszować pewne sprawy? Czy może zbieranie kwitów na przeciwników politycznych? Na współpracowników?”. Materiały prasowe tworzone przez media sprzyjające Niedziółce i Wróblowi wskazywały, że dokumenty należały do Krzysztofa Hećmana, który w tamtym okresie startował do Sejmu RP na posła z listy PSL-Kukiz15.
Ciekawostką może być również fakt, że po publikacji zapowiedzi tego artykułu materiał wideo o tej „aferze” został ściągnięty z oficjalnych witryn Telewizji KTK, która jako pierwsza poinformowała o tej sprawie. Czy to obawa przed konsekwencjami związanymi z naruszeniem dóbr osobistych?
Sprawa wycieku dokumentów została przekazana do Prokuratury Rejonowej w Kętrzynie i większość z uporem maniaka czekała na postawienie zarzutów Hećmanowi lub komuś z jego otoczenia. Mijały dni, tygodnie, miesiące, lecz słuch o dokumentach zaginął.
Postanowiliśmy zwrócić się do Rzecznika Prasowego Prokuratury Okręgowej w Olsztynie, Krzysztofa Stodolnego. Według uzyskanych informacji Prokuratura Rejonowa w Kętrzynie rzeczywiście wszczęła dochodzenie w tej sprawie 5 września 2019 roku jednak z braku dowodów oraz znamion czynu zabronionego umorzono prawomocnie postępowanie 10 kwietnia 2020 roku.
Według naszego informatora, który chce zachować anonimowość, dowiedzieliśmy się, że w worku tylko z wierzchu znajdowało się kilka starych kserokopii z Urzędu, które nie miały żadnego znaczenia, a reszta była wypełniona ryzą papieru ksero. Informator skomentował również, że było to celowe działanie w strachu, że Hećman ma szanse dostać się do Sejmu. Od członka sztabu wyborczego Krzysztofa Hećmana dowiedzieliśmy się, że po tej sytuacji notowania kandydata do Sejmu znacząco spadły.
Możemy jedynie domniemać i ustalać spiskowe teorie, że było to działanie obecnie rządzących w Kętrzynie bądź jakiegoś fanatyka z obozu anty-Hećman. Prawda jest taka, że całe zajście było jedną wielką szopką, lecz czy ktoś z uczestników tego całego zajścia będzie odważny, by powiedzieć PRZEPRASZAM? Komu służyła ta szopka? Kto mógł się tego dopuścić? Czy inne media stać na publikację informacji z Prokuratury?
Jak do syru wyprodukowanego przez Niedziółka, Wróbla zajrzy prokuratura, to postępowania postępowania raczej nie umorzy..
A obecna „władza” tego miasta poza propagandowym szopkami umie cokolwiek sensownego zrobić? Odpowiedź jest chyba oczywista.
Tych Nieudaczników z Wojska Polskiego stać tylko na robienie szopek!
A do czego innego poza robieniem szopek Wróbel się nadaje. Za robienie tych szopek dostaje od mieszkańców Kętrzyna 150 000 zł rocznie.
Ta władza ma w 4 literach mieszkańców i radnych. Dlaczego radni i mieszkańcy pozwalają im wciąż jeszcze na szkodzenie naszemu miastu? Na co my czekamy? Dość tej szopki!