Bezprawne działanie Prezesa Książka? [ARTYKUŁ POSESYJNY]
Władysław Zarecki (radny klubu radnych PiS) wezwał burmistrza Niedziółkę do natychmiastowego wyjaśnienia sprawy bezprawnego działania Prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej „Pionier” na ulicy Mielczarskiego 4.
Sprawa niecodzienna, ponieważ 10 czerwca br., pracownice KTBS zostały poinformowane o nielegalnym zajęciu mieszkania należącego do Kętrzyńskiego TBS-u w budynku na ul. Mielczarskiego 4. Udając się na miejsce w asyście Straży Miejskiej oraz pracowników fizycznych KTBS-u zastały zajęte mieszkanie przez „dzikich lokatorów”. Celem pracownic KTBS-u było zajęcie mieszkania oraz wymienienie zamków, po uprzedniej konsultacji tej sprawy z burmistrzem.
Niedługo po rozpoczęciu działań służbowych na miejscu pojawił się Prezes SM „Pionier” Arkadiusz Książek, który podniesionym głosem i w wulgarny sposób zaatakował pracownice KTBS dopytując się, jakim prawem one to robią. Następnie pojawił się Andrzej Michalski, Prezes KTBS i w podobny sposób zaatakował swoich pracowników.
Pracownice złożyły wyjaśnienia przed Komisją Mieszkaniową Rady Miejskiej w Kętrzynie, ponieważ zajęte mieszkanie przez „dzikich lokatorów” należało do zasobów KTBS. Książek nie miał prawa nikomu powierzyć tego mieszkania.
Władysław Zarecki złożył notę urzędową u burmistrza Niedziółki w celu wyjaśnienia sprawy. Na drugi dzień uzyskał odpowiedź nie od Niedziółki, lecz od Wróbla. Jak sam przyznał podczas Sesji Rady Miasta w Kętrzynie odpowiedź Wróbla była wymijająca i niepełna. Dlatego też wniosek Władysława Zareckiego o natychmiastowe wyjaśnienie sprawy został również poparty wyłączeniem ze sprawy Macieja Wróbla, ponieważ był wcześniej pracownikiem Telewizji KTK i istnieje prawdopodobne powiązanie rodzinne z pracownikiem SM „Pionier”. Również wniosek radnego PiS-u wyłącza z wyjaśnień Andrzeja Michalskiego, ponieważ jego córka jest Główną Księgową w SM „Pionier” oraz utrzymuje bliskie kontakty z Prezesem Książkiem.
Co państwo sądzą o tej sprawie? Czy ta sprawa będzie wyjaśniona? Czy będzie próba zamiecenia tego pod dywan? Do sprawy na pewno wrócimy i sami zadamy odpowiednie pytania o naświetlenie jeszcze bardziej samej sprawy.